Liczba wyświetleń: 1275
Od początku czerwca na polskich plażach znaleziona ponad 30 martwych fok szarych. Naukowców zaniepokoił fakt, że wśród martwych zwierząt są foki urodzone w helskim fokarium – podaje Gazetakaszubska.pl.
Martwe zwierzęta znajdowano co kilka dni na całym wybrzeżu oraz w rejonie zatoki. Wśród znalezionych fok był również słynny Klif, wychowanek helskiego ośrodka.
Wszystko wskazuje na to, że zwierzęta padły w wyniku nieszczęśliwych wypadków. Fok jest coraz więcej, a to oznacza więcej wypadków. Na początku tego roku estoński biolog Ivar Julii wyjaśniał zagadkę śmierci ponad 70 osobników z zeszłego roku. Jego zdaniem zwierzęta wpadają w sieci rybackie. – Gdy rybacy wyciągną martwą fokę na pokład, z obawy przed kłopotami, z powrotem wrzucają ją do morza – mówi Ivar Julii – Boją się, że martwa foka sprowadzi na nich jakieś ograniczenia w połowach lub konieczność zmiany rodzajów sieci, a więc przyniesie dodatkowe koszty – dodaje. – Tu nie ma żadnego wirusa, ani zanieczyszczeń – tłumaczy naukowiec.
Naukowcy szacują, że obecnie populacja foki szarej wynosi około 20 tys. osobników. W Polsce na stałe zwierzęta te zadomowiły się u ujścia Wisła, gdzie stale jest widywane stado liczące około 20 fok. Często też są spotykane na plażach Słowińskiego Parku Narodowego.
Zdjęcie: Tambako the Jaguar
Źródło: Ekologia.pl
Przepraszam w imieniu gatunku ludzkiego. Gdybyśmy byli głodni i z tego powodu musiałyby zginąć, to bym przeprosił i podziękował. A w takiej sytuacji tylko przeprosiny wchodzą w grę… a i to mało… takie urocze istoty…