Godzina policyjna zamiast firewalla

Opublikowano: 19.08.2011 | Kategorie: Prawo, Telekomunikacja i komputery

Liczba wyświetleń: 778

Połączone sejmowe komisje obrony, spraw zagranicznych oraz administracji i spraw wewnętrznych opowiedziały się za zarekomendowaniem Sejmowi projektu ustawy wprowadzającej poprawki do ustaw o stanie wojennym, stanie wyjątkowym oraz stanie klęski żywiołowej, przewidujący możliwość wprowadzenia tych stanów w następstwie działań w „cyberprzestrzeni”. Do przyjęcia projektu namawiał posłów szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Stanisław Koziej, argumentując, że „zagrożenia w cyberprzestrzeni powinny być ustawowo uregulowane”, a „w polskich warunkach trudno skłonić administrację państwową do zajęcia się bezpieczeństwem teleinformatycznym, dopóki nie ma podstawy prawnej”.

Czyżby zdaniem szefa BBN zajęcie się bezpieczeństwem teleinformatycznym było równoznaczne z wprowadzeniem stanu wojennego, wyjątkowego albo klęski żywiołowej? Bo proponowana ustawa daje podstawę prawną wyłącznie do tego. Nie ustanawia ani nie umożliwia wprowadzenia żadnych standardowych, obowiązujących na co dzień procedur związanych z ochroną systemów teleinformatycznych przed zagrożeniami. Po prostu – zezwala prezydentowi na wprowadzenie stanów nadzwyczajnych w różnych przypadkach związanych z „działaniami w cyberprzestrzeni” – na przykład stanu wyjątkowego w przypadku, jeśli działania te prowadzą do „szczególnego zagrożenia porządku publicznego” albo stanu wojennego, jeśli są one podejmowane przez „podmioty zewnętrzne w stosunku do Rzeczpospolitej Polskiej” i „zmierzają do uniemożliwienia lub zakłócenia wykonywania przez organy państwowe ich funkcji”.

Pan Koziej zdaje się wmawiać w żywe oczy, że środkami zapewniającymi bezpieczeństwo teleinformatyczne nie są dobrze skonfigurowane firewalle, załatane dziury w serwerach, przemyślane zasady dostępu, programy antywirusowe, backupy, regularnie przeprowadzane audyty i procedury dla użytkowników, ale godzina policyjna, cenzura, kontrola korespondencji, ograniczenia w poruszaniu się ludności, zakaz zgromadzeń i zamykanie ludzi w miejscach odosobnienia.

Jakoś trudno mi uwierzyć, że on naprawdę tak uważa. Musiałby być kompletnym głupcem. A mimo wszystko nie sądzę, by nim był. W końcu to profesor nauk wojskowych.

Dlaczego więc tak nalega na uchwalenie tego projektu?

Autor i źródło: Jacek Sierpiński


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. siwydym 19.08.2011 11:38

    Nie jestem pewien czy istnieje cos takiego jak “profesor nauk wojskowych”. Nie-rzady i wojskowi-najemnicy podszywajacy sie pod zolnierzy zaczynaja po prostu robic w portki.

  2. ARTUR 19.08.2011 22:34

    To że ktoś się uczył i skończyl jakąś szkołę nie świadczy o jego inteligencji i możliwościach analizy sytuacji.Większosć wysoko wykształconych jest czystymi idiotami którzy nie odróżniają nauki którą posiedli od wiedzy która pozwala prawidłowo działać w interesie ludzi .Dlatego też większość władców usiłuje zatrzymać postęp społeczny siłą która pobudza do działania ludzi posiadających wiedzę .W takiej konfrontacji jak wiemy z historii żadna siła nie ma szans.

  3. che 20.08.2011 10:44

    Tworzy się też nowe kierunki studiów – bezpieczeństwo narodowe. Ciekawe czy to tylko pod kątem minimalizowania skutków klęsk żywiołowych. A może poznają tam techniki zapanowania nad motłochem w przypadku zamieszek ? Wmawia się nam zagrożenie terrorystyczne ze strony radykalnych Muzułmanów. Ale ile z tych aktów było misterną prowokacją służb ? Kto kogo okupuje ? Kto komu narzuca kulturę i prowadzi od zawsze ekspansję ekonomiczną (kolonialną)? Sieć informatyczna, niezależna od struktur państwowych powstanie. Każdy przekaz radiowy, jak n.p. WiFi, GSM można zakłócić ale postawiłbym na łączność laserową oraz “amatorskie” satelity.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.