Liczba wyświetleń: 686
GRECJA. Centrale związkowe ADEDY i GSEE, reprezentujące łącznie 2,5 miliona pracowników sektora publicznego i prywatnego, wezwały do 48-godzinnego strajku generalnego, czwartego już w Grecji od początku roku.
Rozpoczęty 28 czerwca strajk objął niemal wszystkich pracowników: począwszy od lekarzy i kierowców karetek po pracowników kasyn i aktorów państwowych teatrów, którzy albo w ogóle nie pracują, albo zdecydowali się na przerwy w pracy. „Sytuacja pracowników jest tragiczna, jesteśmy o krok od ubóstwa. Rząd wypowiedział wojnę, a na tę wojnę odpowiemy wojną” – oświadczył jeden ze związkowców protestujących w porcie w Pireusie.
Od rana 28 czerwca na ateńskim placu Syntagma zbierały się tysiące ludzi, żeby zaprotestować przeciwko niepopularnym planom oszczędnościowym rządu Jeorjosa Papandreu, od których przyjęcia przez parlament uzależniona jest dalsza międzynarodowa pomoc finansowa dla pogrążonej w kryzysie zadłużenia Grecji.
28 czerwca grecka policja poinformowała, że w czasie starć demonstrantów z siłami porządkowymi w Atenach zatrzymano dwadzieścia osób, z których pięć potem aresztowano. Rannych zostało czterech policjantów, którzy zostali przetransportowani do wojskowego szpitala.
Przez kilka godzin ulicznych starć policjanci używali gazu łzawiącego i granatów hukowych przeciwko zamaskowanym demonstrantom. Demonstrujący próbowali dostać się do gmachu parlamentu.
Do walk doszło również wieczorem, gdy na placu Syntagma w Atenach odbył się kolejny wiec, który zgromadził kilkadziesiąt tysięcy osób.
Głosowanie nad programem oszczędnościowym, mającym przynieść 28 milionów oszczędności, odbędzie się prawdopodobnie 29 czerwca. Stawką jest zarówno kolejna transza, tym razem wysokości 12 mld euro, pakietu pomocowego wartości 110 miliardów euro, przyznanego Grecji przez UE i MFW w 2010 roku, jak i nowy plan ratunkowy.
Opracowanie: Jarosław Klebaniuk, Piotr Ciszewski
Źródło: Lewica
kamera z placu Syntagma;http://www.aganaktismenoi.com/index.php/live-streaming-
Gdzie by się USA/UE nie wcisnęła do zaraz kraj jest zadłużony. Wiecie co, tak sobie pomyślałem, że to wszystko fajnie, że oni protestują, ale gdy na świecie wzrośnie odpowiednio poziom niezadowolenia społeczeństwa, przejawiający się czynnymi protestami, a ludzie zaczną czuć, że są silni razem, to ktoś zadba, aby to ukrócić, wywołując np. III wojnę światową, celem przestraszenia nas i oczywiście zdziesiątkowania. Co o tym myślicie?
Przy okazji – brawa dla greckich służb tłumiących protest. Chłopaki mają zapewne dobrze płacone. Tak jak u nas albo lepiej. Najniższa warstwa społeczna.
Grecy to banda bufonów z przerosniętym ego. Sposób w jaki wyrażali (pewnie wciąż to robią) pogardę dla Polaków przypominał mi bardziej czasy faszystowskich niemiec niż średnio tolerancyjną europę. Byli tacy mądrzy bo im się dobrze żyło. A teraz to odchodzi i jest mi to obojętne. Kiedyś wszystko także i Nam zabiorą ale mam leciuteńką satysfakcje, że tym chamom najpierw to zrobią.
@mgmg
Z pogardą dla Polaków nigdy się nie spotkałem, a byłem tam kilkadziesiąt razy. Ale, z tego co piszesz, to pewnie tylko dlatego że nazywam się tak samo jak polski piłkarz, który jest tam uwielbiany;) Nawet jeśli przestajesz tam byc turystą, a jesteś otwarty i ciekawy ich kultury,oni odwzajemniają się zawsze tym samym.
…chyba że wyczuli twoje wibracje i zwyczajnie odwzajemnili się tym samym