“Sukces” zamienia się w klęskę

Opublikowano: 04.05.2011 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Polityka

Liczba wyświetleń: 639

W grudniu 2008 roku Premier Tusk wrócił ze szczytu Unii Europejskiej jak to ma w zwyczaju z kolejnym sukcesem. Polska zgodziła się na redukcję emisji CO2 o 20% do końca roku 2020, choć mamy najbardziej emisyjną gospodarkę w Europie.

Wydaje się, że zgoda ta nie była poprzedzona porządną analizą skutków pakietu klimatycznego dla polskiej gospodarki, a sam Premier zachłysnął się deklaracją największych krajów UE, ze główne zapisy pakietu wejdą w życie dopiero około roku 2020.

Niestety spora część z nich wchodzi w życie już od początku roku 2013, a właśnie teraz Komisja Europejska podjęła decyzje dotyczące zasady obliczania darmowych pozwoleń na emisję CO2 dla przemysłu.

Są one skrajnie niekorzystne dla polskiej gospodarki. Wyznacznikiem będą tzw. benchmarki czyli emisje przy użyciu najlepszych technologii dostępnych w całej Unii, a nie w poszczególnych krajach. Odzwierciedlają one 10% emisji najbardziej wydajnych instalacji w UE w latach 2007-2008.

KE przyjęła za podstawę tzw. benchmark gazowy, odmawiając tym samym zróżnicowania benchmarków według stosowanego paliwa (gaz, ropa, węgiel) i w ten sposób nasz kraj znalazł się w najgorszym położeniu ze wszystkich państw członkowskich.

Producenci z energochłonnych branż zostaną postawieni na straconej pozycji wobec swoich konkurentów tylko dlatego, że producenci energii w naszym kraju jej wytwarzanie oparli na węglu i to aż w 94%.

Takie przemysły jak papierniczy, chemiczny, cementowy, materiałów budowlanych czy ciepłowniczy nawet jeżeli mają nowoczesne instalacje wytwórcze ale pracujące na węglu, nie będą mogły otrzymać porównywalnej ilości darmowych uprawnień z ich konkurentami w UE, gdzie wytwarzanie energii jest oparte na gazie.

Ponieważ wymienione wyżej przemysły wytwarzają blisko 20% polskiego PKB i zatrudniają blisko 500 tys. pracowników to wprowadzenie powyższych zasad wydawania darmowych pozwoleń na emisję CO2, może spowodować ,że przemysły będą przenosić się z naszego kraju , choćby za naszą wschodnią granicę.

Eksperci w Polsce szacują także, że w wyniku wprowadzenia tych rozwiązań ceny hurtowe energii elektrycznej w Polsce wzrosną z obecnych 200 zł za MWh do co najmniej 340 zł za MWh, a więc ponad 70%.

Utracimy w ten sposób jedną z ostatnich przewag konkurencyjnych jakie miała nasza gospodarka w stosunku do gospodarek najbardziej rozwiniętych krajów UE, a tym samym wzrosną koszty wytwarzania w całej gospodarce.

W tej sytuacji o wpływie takiego wzrostu cen energii na budżety gospodarstw domowych w Polsce nie wypada już chyba pisać, choć już obecnie dla niezamożnych grup społecznych pokrywanie kosztów energii elektrycznej i ogrzewania mieszkań jest poważnym obciążeniem.

To co się dzieje w sprawie pakietu klimatycznego nie powinno być dla polskiego rządu zaskoczeniem. Tylko do momentu jego zawarcia, a więc do grudnia 2008 roku Polska była traktowana przez największe kraje UE jak partner. Później były już tylko schody i nie pomagały ponoć dobre relacje Tuska z Angelą Merkel i Nicolasem Sarkozy.

Tak było z darmowymi pozwoleniami na emisję CO2 dla nowych bloków energetycznych tak jest teraz z ustaleniem zasad dla ustalania wielkości darmowych pozwoleń dla poszczególnych firm.

Premier Tusk teraz publicznie mówi, że każdy dzień jego pracy zaczyna się od narady w sprawie „wojny obronnej” polskiego węgla tyle tylko, że jak się wydaje na wytargowanie czegokolwiek w tej sprawie od UE jest już stanowczo za późno.

Tak się niestety mści amatorszczyzna w polityce, która cechuje ten rząd i jego szefa od początku tej kadencji, zresztą nie tylko w sprawie pakietu klimatycznego.

Autor: Zbigniew Kuźmiuk
Źródło: Niezależny Serwis Informacyjny


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. ManiekII 04.05.2011 14:57

    Miejmy na uwadze że Tusk powołał specjalną komisję ekonomistów i po wyborach zacznie się bum gospodarczy a co za tym idzie ogólny dobrobyt, więc nie mamy się czym przejmować.

  2. adambiernacki 05.05.2011 01:28

    Nie jest premierem polskim zgadza się jest zatrudniony ale nie przez nas. Rząd nie wiedział przecie bo co łun wi panie taki rzund to łun se sam nic nie moze w zyciu panie łun ni wi bo skund…

  3. Hassasin 05.05.2011 07:37

    Ale przecież nie powiecie że alternatywą jest populista Kaczyński ?! Przecież ten też po elekcji poleci zaraz do Waszyngtonu kontynuować neoliberalną politykę poprzedników,więc różnica tylko w estetyce .

  4. ManiekII 05.05.2011 17:14

    Najlepszym wyjściem dla Polski według mnie jest system Szwajcarski gdzie parlamentarzyści są zwykłymi urzędnikami a sprawy ważne rozstrzygane są w referendum. Niestety obecni włodarze nigdy do tego nie dopuszczą.

  5. che 06.05.2011 01:40

    A dlaczego szanowna Unia nie zwróci uwagi na to, że oprócz dużej emisyjności CO2 jesteśmy krajem o dużym stopniu zazielenienia i produkujemy tlen. Może niech nam Unia płaci zatem za wyprodukowany tlen.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.