Liczba wyświetleń: 744
Chiny wydają na zbrojenia dwa razy więcej niż wynika z oficjalnych danych; przeceniając swoje siły, mogą zdestabilizować cały region – wynika z poufnej depeszy australijskiej dyplomacji opublikowanej w piątek przez demaskatorski portal WikiLeaks.
W 2006 roku Chiny wydały na zbrojenia ok. 70 mld USD, czyli dwukrotność sumy zadeklarowanej wtedy przez Pekin w oficjalnych zestawieniach – napisał australijski dziennik „Sydney Morning Herald” w oparciu o ujawnione przez WikiLeaks dokumenty.
Chiny budują potencjał militarny znacznie wykraczający poza obronę terytorium i możliwy konflikt z Tajwanem – wynikało z opinii m.in. australijskich resortów obrony narodowej i spraw zagranicznych.
W depeszy MSZ Australii do ambasadora USA w Canberze zawarto ocenę, że „prawdopodobnie Chiny już teraz stanowią rzeczywiste zagrożenie dla nowoczesnych armii działających w regionie, a będzie ono rosło w miarę postępowania modernizacji (chińskiej armii)”.
Szereg czynników – rozwój chińskiego wojska przy jednoczesnym braku doświadczenia operacyjnego, a także nasilające się postawy nacjonalistyczne oraz oczekiwana silna pozycja Chin w skali globalnej – mogą prowadzić do przeszacowania sił przez Pekin i wywołania konfliktu, destabilizującego cały region.
Źródło: Władza Rad
Jak to dobrze, że przynajmniej ONZ i USA są uczciwe, wydają deklarowane kwoty na jasne cele, nie przeszacowują swoich możliwości (czyli nie stwarzają ryzyka wywołania globalnego konfliktu, destabililzującego cały Świat) i, co równie ważne, skupiają się na swoich własnych granicach i interesach…!
Władza Rad… czy aby już tego nie przerabialiśmy? Czasem mam takie wrażenie, że większość współczesnych komuszków i innej maści złodzieji (socjalizm = usankcjonowane prawem, usystematyzowane złodziejstwo) powinna mieć możliwość spędzenia dekady lub dwóch w takim dajmy na to Archipelagu Gułag, na Ukrainie w czasie Holodomoru, tudzież przy budowie i rozbiórce Linii Stalina. To byłaby niezapomniana lekcja!
Pozdrawiam,
Prometeusz
Jednak lepiej dla cywilizacji zachodniej, by Chiny Ludowe nie zbroiły się na potęgę. My też mamy sporo na sumieniu, ale nie znaczy by usprawiedliwiało to Chiny. Wiadomo , że mają chrapkę na Indochiny i Wschodnią Syberię. Będzie troszkę lipnie gdy z tego powodu wybuchnie wojna, a Amerykanie nie będą w stanie przejąć inicjatywy, o Europejczykach nie wspominając… Wolę Wielką Amerykę niż Wielkie Chiny… Ludowe.
Nie wiem co lepszego w Ameryce od Chin…Wiem na pewno, że nie jest dobry układ z jednym, bezkarnym „supermocarstwem”które kontroluje ziemie, orbite,wszystkie kontynenty, gospodarkę itd.Lepszy na pewno był układ z czasu „zimnej wojny” , mimo wszystko w miarę spokojny czas, niż dzisiejsze realia permanentnej interwencji wszedzie i we wszystko. Bezkarnie i bez konkretnej krytyki z żadnej liczącej się strony.
Oczywiście, że nie podobają mi się zapędy rządu Chin,tym bardziej gdy wiem że nie liczy się on nawet z życiem własnych obywateli, jednak jakaś absurdalna kontrpozycja w postaci wspierania, choćby mentalnego, rządu USA dowodzi totalnego braku znajomości rzeczywistości. Wielka Ameryka to totalne łamanie praw człowieka, takie samo nie liczenie się z życiem nawet własnych obywateli, eksterminacja całych nacji poprzez biotechnologię, farmakologię,brudna walka ekonomiczna, skażenia zubożonym uranem na całym świecie nieomalże, itp, itd. Długo by wymieniać.