Liczba wyświetleń: 366
Ponad sto osób straciło pracę w zakładach Diory.
Jak informuje portal Money.pl, przedwczoraj 115 pracowników zakładu Diora w Świdnicy otrzymało wypowiedzenia z pracy w procedurze zwolnień grupowych. Spółka od niedawna znajduje się w stanie upadłości.
Decyzję o zwolnieniach podjął syndyk masy upadłościowej. Świdnicka Diora, producent głośników, została 5 czerwca postawiona w stan upadłości. Zakład należy do państwa – publicznej Agencji Rozwoju Przemysłu. Za rządów PiS został znacząco dofinansowany i zmodernizowany. Jego kłopoty zaczęły się po wybuchu wojny na Ukrainie – stracił wtedy wielu kontrahentów ze wschodu.
Prezes firmy Maciej Rojek twierdzi, że zdecydował się na ogłoszenie upadłości zakładu, ponieważ Agencja Rozwoju Przemysłu od dłuższego czasu nie reagowała ani na prośby o wsparcie, ani na sugestie pozyskania prywatnego inwestora. Jego zdaniem ARP po zmianie władzy zdecydowała w 2024 r. o kontrolowanej likwidacji spółki. W rozmowie z „Gazetą Wrocławską” mówił: „Dostali na to prawdopodobnie pozwolenie z Ministerstwa Aktywów Państwowych. Ostatecznie jednak pismo o tym, że Diora zostanie zlikwidowana, przysłano mi dopiero w maju, czyli ponad miesiąc temu. Kondycja finansowa nie pozwalała już dłużej czekać i musiałem zawiadomić sąd o upadłości”.
Prezes firmy twierdzi, że ma ona około 2 milionów złotych i żadnych większych zobowiązań poza pracowniczymi, więc zatrudnionym zostaną zapewnione wszelkie przewidziane świadczenia. Informuje, że zakładem jest zainteresowanych trzech prywatnych inwestorów. Obecnie posiada zamówienia na kwotę kilku milionów złotych.
Źródło: NowyObywatel.pl
No tak, chcieli wejść na salony to ich zniszczyli. To samo z Izerą.
Zarządcy bantustanu z nadania Berlina i Brukseli wiedzą że kolonia ma nie mieć żadnego własnego przemysłu; ma być tylko dostarczycielem łupów i taniej siły roboczej – oni to doskonale wiedzą więc ruki pa szwam i realizują.
Ta właściwa Diora już dawno upadła i jest dosłownie zaorana. To co teraz upada powstało w latach 70. i jest byłą filią (stolarnią) Diory, gdzie robiono drewniane obudowy, a później także kompletne kolumny głośnikowe. Teraz wylansowali się jako producent kolumn hi-end za kosmiczne pieniądze. Jak widać Niemce nie chcą by w Polsce robiono hi-end, a rządząca volksdeutsche partei z przyjemnością to przyklepie.