Liczba wyświetleń: 335
W stanie Michigan w USA szybka reakcja uzbrojonych obywateli uchroniła ponad setkę osób przed tragedią, a incydent ten ponownie stawia pod znakiem zapytania debatę na temat dostępu do broni.
W minioną niedzielę, około południa, na przedmieściach Detroit doszło do dramatycznego incydentu, który mógł zakończyć się tragiczną masakrą. Uzbrojony mężczyzna, ubrany w kamizelkę taktyczną i posiadający zarówno broń długą, jak i krótką, otworzył ogień w kierunku kościoła w Wayne, gdzie w trakcie mszy przebywało około 150 wiernych.
Mężczyzna, którego tożsamość nie została jeszcze ujawniona, zaczął strzelać do budynku świątyni, wzbudzając panikę wśród obecnych. Na szczęście, jeszcze przed przybyciem służb porządkowych, szybka reakcja członków ochrony kościoła, którzy byli uzbrojeni, pozwoliła na natychmiastowe unieszkodliwienie napastnika. Jeden z parafian, wykorzystując swój samochód, zderzył się z napastnikiem, co dało czas na podjęcie działań przez ochronę. Dwa strzały oddane przez ochroniarzy zakończyły życie zamachowca.
W wyniku incydentu jedna osoba została ranna – postrzeliła ją kula w nogę. Natomiast strzały ochroniarzy oraz odważna reakcja cywilów skutecznie zapobiegły o wiele większej tragedii.
Komendant policji w Wayne, Ryan Strong, wyraził uznanie dla profesjonalizmu i odwagi osób, które przyczyniły się do zakończenia zagrożenia. „Dzięki szybkiej reakcji i współpracy między ochroną a obywatelami udało się powstrzymać atak i zapewnić bezpieczeństwo wszystkim zgromadzonym. To dowód na to, jak kluczowa jest odpowiedzialność i gotowość do działania w sytuacjach kryzysowych” – podkreślił Strong podczas konferencji prasowej.
Choć motywy napastnika pozostają nieznane, tragiczne wydarzenie w Wayne stawia ponownie pytanie o rolę broni w społeczeństwie. Zwolennicy restrykcji dostępu do broni wielokrotnie podkreślają, że zmniejszenie liczby broni w obiegu może przyczynić się do większego bezpieczeństwa, jednak to w miejscach takich jak Wayne obywatele, którzy posiadają legalny dostęp do broni, stanowią pierwszą linię obrony przed niebezpieczeństwem.
„Ten incydent pokazuje, jak istotne jest, by odpowiedzialni obywatele mieli prawo do obrony siebie i innych. Często podnoszona kwestia ograniczeń dostępu do broni może, paradoksalnie, pozbawić ludzi możliwości skutecznej obrony, szczególnie w sytuacjach, gdzie każda sekunda ma znaczenie” – zauważył komentator spraw społecznych.
Choć wielokrotnie podnosi się publicznie kwestię zakazu dostępu do broni, w celu przeciwdziałania przestępczości, nie można zapominać, że w tym przypadku to właśnie dzięki uzbrojonym obywatelom udało się uniknąć potencjalnej masakry.
Autorstwo: Aurelia
Na podstawie: TheGuardian.com
Źródło: WolneMedia.net
Tu nie ma o czym rozmawiać. Logicznym jest że Bilderberg (Google, Microsoft, Vanguard, BlackRock, WEForum, Palant-ir itd.) potrzebują by ludzie nie mieli broni, tak by terroryści mogli ich zdepopulować. Dodatkowo brak broni uniemożliwia obywatelom bronienie się przed tyranią powyższych. W Szwajcarii jest jeszcze demokracja, bo ludzie mają tam jeszcze broń.
Przestępcy nie mają w interesie przestrzegać prawa. Nabywają broń bez problemu nielegalnie. Przepisy te biją jedynie w obywateli niebędącymi przestępcami.
Ten domniemany terrorysta musiał być bardziej przestraszony
od tych ludzi w środku,skoro zaczął strzelać na zewnątrz
w mur…
Ciekawi mnie jaka to grupa religijna ?