PSL zablokowało liberalizację prawa rozwodowego

Opublikowano: 18.06.2025 | Kategorie: Prawo, Publikacje WM, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 353

Według doniesień medialnych, resorty rządowe kierowane przez polityków związanych z Polskim Stronnictwem Ludowym – Trzecią Drogą (Ministerstwo Obrony Narodowej oraz Ministerstwo Rolnictwa) na Komitecie Stałym Rady Ministrów zablokowało projekt nowelizacji przepisów „Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego” w zakresie prawa rozwodowego.

Projekt ten, przygotowany wstępnie przez Ministerstwo Sprawiedliwości, przewidywał uproszczenie procedury rozwodowej w przypadku bezspornej zgody obojga małżonków i umożliwienie jej przeprowadzenia w Urzędach Stanu Cywilnego, zamiast — jak do tej pory — w sądach. Miał na celu nie tylko ułatwienie formalności w przypadku par małżeńskich, które same chcą się rozejść, ale także odciążenie systemu sądownictwa od tego rodzaju spraw.

Proponowana nowelizacja jako warunki skorzystania z uproszczonego trybu rozwodu wskazywała nieposiadanie wspólnych małoletnich dzieci, minimum roczny staż związku małżeńskiego, zupełny i trwały rozkład pożycia oraz wspomnianą zgodę obojga małżonków.

W ocenie resortu obrony kierowanego przez prezesa PSL-u – Władysława Kosiniaka-Kamysza „skutkiem proponowanych zmian będzie jeszcze wyższa liczba rozwodów, w szczególności rozwodów małżeństw bez dzieci, jak również niedecydowanie się na wspólne posiadanie potomstwa w pierwszych latach małżeństwa, co w konsekwencji wpłynie negatywnie na demografię kraju”. Podobnego zdania był resort rolnictwa, którym kieruje Czesław Siekierski.

Autorstwo: John Paul
Nadesłano do portalu WolneMedia.net

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. adm. Maurycy Hawranek 18.06.2025 08:52

    Ja tam uważam, że państwo w ogóle nie powinno zajmować się małżeństwami i rozwodami. To sprawy, które ludzie powinni ustalać między sobą, a w USC co najwyżej rejestrować stan faktyczny kto z kim mieszka i dlaczego. Jeśli po ponad roku nie ma w małżeństwie dziecka, a kobieta i mężczyzna nie chcą ze sobą mieszkać, kłócą się i awanturują, to po co taki związek wydłużać? Przecież dzieci z tego nie będzie (a jak będą to w patologicznej rodzinie), a na dodatek młodym blokuje się możliwość zawarcia nowych związków z być może lepszymi dla obu małżonków „drugimi połówkami”.

    Z drugiej strony, o czym politycy milczą, ułatwienie rozwodów pozwoli zawierać więcej małżeństw. Bo młodzi nie będą bali się, że jak im rodzina nie wyjdzie, to będą mogli zacząć od nowa. To właśnie trudności z uzyskaniem rozwodów sprawiają, że ludzie czekają z małżeństwami nawet po kilka lat, bo boją się, czy im wyjdzie, czy nie wpakują się w kłopoty, gdy żona/mąż po pierwszym okresie nie pokaże toksyczności, którą ukrywano.

    Politycy z newsa nie kierują się według mnie dobrem państwa ani dobrem rodziny, tylko żyją jakąś iluzją oderwaną od rzeczywistości. Mówią wprost, że nie chcą dać młodym małżeństwom, którym się nie udało, zacząć od nowa, tylko każą im na siłę przedłużać nieudany związek. Według mnie rozwody dobrowolne, w których nie ma żadnych konfliktów, kto ma mieć mieszkanie, kto wychować dziecko, alimenty, etc., powinny być błyskawiczne i kończyć się na pierwszej rozprawie. Tylko trudne sprawy rozwodowe, w których mąż i żona żrą się ze sobą i podkładają sobie świństwa, powinny znajdywać się pod uwagą sądu.

    Każdy kij ma dwa końce. Łatwe rozwody to więcej małżeństw i rozwodów, ale kto wie, czy w ogólnym rozrachunku nie okazałoby się nagle, że liczba małżeństw procentowo wzrośnie, a liczba rozwodów procentowo spadnie. Ludzie boją się zawierać małżeństwa, ale gdyby ułatwić rozwody, to wielu spróbowałoby małżeństw „na próbę”, a potem by się przyzwyczaili i przestaliby nawet rozważać rozwód. Prowizorka trwa najdłużej.

    Małżeństwa powinny być dobrowolne. Nic na siłę. Nie da się zmusić ludzi, którzy już się nie kochają, a być może i nienawidzą, aby ze sobą żyli, a tzw. „terapie rodzinne” to fikcja. Jeśli na terapie przymusowo wysyła sąd, to nie odniosą sukcesu i jedynie wydłużą nieuchronną „agonię” związku.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.

Potrzebujemy Twojej pomocy!

 
Zbiórka pieniędzy na działalność portalu w lipcu 2025 r. jest zagrożona. Dlatego prosimy wszystkich życzliwych i szczodrych ludzi, dla których los Naszego Portalu jest ważny, o pomoc w jej szczęśliwym ukończeniu. Aby zapewnić Naszemu Portalowi stabilność finansową w przyszłości, zachęcamy do dołączania do stałej grupy wspierających. Czy nam pomożesz?

Brakuje:
2359 zł (18 czerwca)

Nasze konto bankowe TUTAJ – wpłaty BLIK-iem TUTAJ (wypełnij „komentarz”, by przejść dalej) – konto PayPala TUTAJ

Z góry WIELKIE DZIĘKUJĘ dla nieobojętnych czytelników!