Liczba wyświetleń: 421
Na cztery dni przed wyborami prezydenckimi w Polsce, państwowy instytut NASK podlegający nadzorowi Ministerstwa Cyfryzacji, ogłosił alarmujący komunikat o możliwej zagranicznej ingerencji w kampanię wyborczą.
Według NASK, na platformie „Facebook” miały pojawić się reklamy polityczne finansowane spoza naszego kraju, co według instytutu może stanowić naruszenie przepisów polskiego prawa wyborczego. Wskazano, że materiały te dotyczyły kandydatur Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena.
Szybko jednak pojawiła się reakcja właściciela „Facebooka” – firmy Meta, która stanowczo zaprzeczyła tym doniesieniom. W oświadczeniu przesłanym Polskiej Agencji Prasowej Meta poinformowała, że reklamy zostały opublikowane przez zweryfikowanego użytkownika, który potwierdził swoją tożsamość i przebywa na terytorium Polski. „Nie znaleźliśmy żadnych dowodów na zagraniczną ingerencję” – przekazała firma za pośrednictwem agencji PR Burson.
Choć NASK sugeruje, że działania mogły być elementem prowokacji, nie przedstawiono dotąd konkretnych dowodów. Instytut nie ujawnił także, jakie dokładnie treści zawierały rzekomo nielegalne reklamy. Mimo to sprawa została przekazana do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, co rodzi pytania o potencjalne wykorzystanie podlegającej rządowi służby specjalnej w politycznej rozgrywce.
Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zapowiedział, że „ABW zaangażuje wszelkie siły i środki”, by wyjaśnić sprawę. Jego stanowcze deklaracje, na kilka dni przed głosowaniem, wywołują niepokój części opinii publicznej, zwłaszcza w kontekście możliwego wpływu takich działań na zaufanie do procesu wyborczego.
Niepokój potęguje również sam moment ogłoszenia komunikatu – tuż przed pierwszą turą wyborów, która odbędzie się 18 maja. Jeśli żaden z kandydatów nie zdobędzie ponad 50% głosów, druga tura została zaplanowana na 1 czerwca.
W tej atmosferze rodzą się pytania, czy głos każdego obywatela rzeczywiście zostanie potraktowany z równą wagą, niezależnie od politycznych preferencji. Tym bardziej że pojawiają się obawy przed powtórką sytuacji znanej z Rumunii, gdzie – zdaniem komentatorów – wybory zostały anulowane, ponieważ nie wygrał kandydat namaszczony przez elity.
Dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński w rozmowie z Łukaszem Jankowskim na antenie Radia Wnet stwierdził, że „Międzynarodowa Grupa Bilderberg postawiła na Rafała Trzaskowskiego, gdyż spodobały jej się jego postępowe poglądy. Prezydent Warszawy podpisał w 2019 roku Deklarację LGBT+, która była zbyt radykalna nawet dla części środowisk lewicowych”. Grupa Bilderberg ma szerokie wpływy biznesowe i polityczne, dlatego obawy, że jeśli nie wygra Trzaskowski to Polskę czeka powtórka wariantu Rumuńskiego, nie są bezpodstawne.
Przypomnijmy, że 5 marca 2025 r. Henna Virkkunen, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, zapowiedziała zorganizowanie w ciągu kilku tygodni „okrągłego stołu” poświęconego wyborom prezydenckim w Polsce, którego celem miało być „zapewnienie integralności wyborów” i „walka z dezinformacją w mediach społecznościowych”. Choć do spotkania nie doszło, można je zorganizować w każdej chwili.
Komunikat alarmowy z instytutu NASK (podległego ministrowi cyfryzacji) i wszczęcie dochodzenia przez służbę ABW (podległą premierowi, któremu podlega minister cyfryzacji) mogą sugerować, że rozpoczęły się zakulisowe przygotowania planu awaryjnego na wypadek, gdyby Rafał Trzaskowski nie wszedł do drugiej tury wyborów, lub miał za rywala kogoś innego, niż Karol Nawrocki.
Autorstwo: Aurelia
Źródło: WolneMedia.net
Przecież jest pewna hahamerykańska telewizja nadająca w Polsce, która wybiela jednego kandydata i szczuje na wszystkich pozostałych. To jest dopiero ingerencja…
Za kilka lat, słowo „DEMOKRACJA” będzie uważane za równoważne słowu komunizm czy faszyzm. Już obecnie nie jest używane. Nowym słowem będzie SŁUSZNOŚĆ. Nic nie znaczące, ale jakie elastyczne.
MariuszM słusznie to zauważyłeś, ale przecież „Słusznokracja” to jedyna słuszna droga w tej słusznej sprawie – nieprawdaż ? 😀 😀 😀 .
Napewno warto zaglosowac na koalicje zdrajcow ojczyzny ktorzy jedyna inwestycje w gospodarke to szalety w warszawie za cenne budowy fabryki w milionach zl , oporocz tego nic w 2008 przez 2 kadencje to chociaz autostrady dla niemcow w polsce budowali a pozatym nic wiecej to ich cechuje napluc chinczyka w tearz zeby fabryke izery do niemiec przeniesli, zamykanie portow, zasypanie przekopu moezeji , jak czort ktory zlikwidowal 2 filar emerytur pozbawil polakow drugiej emerytury moze liczyc na 30% poparcia , polecam film jak puste pudla przekladaj a niby maja byc z podpisami przez trzaskowskiego po co im podpisy, ludzie na wiecach , auto autokarami przywoza swoich oplaconych i taka kreatura ma 30% to niewiedza ? Gdzie wasz patriotyzm? Ze promuje sie szkodniki ktore niszcza kraj gospodarczo 0 inwestycji bo maja torpedowac wszystko zeby sposor czyli niemieckie agencje dostal to za co zaplacil czyli slabego samsiada ktory nie bedzie konkurowal z nim gospodarczo o klientow w zegludze czy lotnictwie, koleji czy trasporcie itd.