Trampolina

Opublikowano: 14.04.2025 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 508

Na spotkaniu Rady Sklerotyków uznaliśmy, że zarówno wielbiciele nowego prezydenta USA Donalda Trumpa, jak i ci, którzy go nie lubią, muszą przyznać, że w krótkim czasie stał się postacią powszechnie zauważalną. Spokojna, przewidywalna i nieco nudnawa polityka międzynarodowa wpadła niemal w stan wrzenia. Nazwisko Trumpa w języku angielskim wymawiane jest najczęściej z literą „a” zamiast „u” i złośliwym sklerotykom kojarzyło się z trampoliną.

Przyszedł i natychmiast narozrabiał, formułując ciężkie pociski polityczne podrzucane na międzynarodowej trampolinie. Obiecywał, że w kilka dni zakończy wojnę rosyjsko-ukraińską. Ale to nie idzie łatwo, więc może jako zasłonę dymną zaproponował przekazanie albo sprzedaż Grenlandii i przyłączenie Kanady do USA. A potem poruszył cały świat czymś w rodzaju amerykańskiej rewolucji celnej.

Współczesne cechy prawicowego patrioty

Zastanawialiśmy się, czy kolejne działania i polityczno-ekonomiczne przygody nowego prezydenta USA powinny zawsze cieszyć się naszym uznaniem i poparciem. Czy – chwaląc Go nieustannie – przechodzimy do wyższej klasy i znacząco wspomagamy powszechne starania o uzyskanie w oczach konserwatywnej prawicy miana i pozycji polskiego patrioty.

Na tym etapie dyskusji otworzył się worek z wzajemnymi pretensjami, że nigdy dostatecznie nie sprecyzowaliśmy współczesnego, pozawojennego patriotyzmu. A teraz do kilku z nas, obarczonych licznymi rodzinami, przychodzą wnukowie i prawnukowie z pytaniem – co trzeba zrobić, aby być uznanym za patriotę nie tylko przez liberałów i lewicę, ale także przez walczącą o powrót do władzy prawicę. Po burzliwej wymianie poglądów sprecyzowaliśmy następującą receptę doradczą:

Jeśli chcesz, aby polska prawica uznawała Cię za prawdziwego patriotę, to powinieneś:

– dawać jak najczęściej wyraz niechęci graniczącej z nienawiścią do obecnego premiera Donalda T. i znajdować niedociągnięcia w jego polityce;

– obdarzać podobną niechęcią kandydata na prezydenta Rafała T. i chwalić bezpartyjnego kandydata PiS Karola N.;

– uznawać i podkreślać najwyższość intelektualną prezesa PiS Jarosława K., traktując go także jako wzór uczciwości i praworządności. Ten warunek musi być spełniony. Jeśli nie jest, to pozostałe nie mają znaczenia;

– uznawać, że 1000-letnia historia naszej państwowości potwierdza, iż zawsze mieliśmy wrogów na zachodzie (Niemcy) i na wschodzie (Rosja). Zawsze też mieliśmy przyjaciół na wyspach brytyjskich i na amerykańskim kontynencie północnym.

Szkody, straty czy zyski

Jak już uporaliśmy się z tą uproszczoną definicją polskiego, prawicowego patriotyzmu, w nerwowych czasach lat dwudziestych obecnego wieku, to powstało pytanie, czy tak ukształtowani patrioci będą w stanie zrozumieć i znieść kolejne ładunki, miotane lub podrzucane przez nieubłaganą amerykańską trampolinę? Eo ipso – czy może to zaszkodzić prawicy w stukających już do drzwi wyborach prezydenckich?

Doszliśmy do wniosku, że zaszkodzi, ale nie w sposób rujnujący. Musi zaszkodzić, bo jesteśmy członkami – jak dotychczas – Unii Europejskiej i NATO, a trampolina, chwilami naśladująca katapultę, jest nastawiona krytycznie, a czasem nawet negatywnie, do tych organizacji. Szkodliwe dla nas następstwa nie będą, zdaniem Sklerotyków, oznaczać osłabienia militarnej opieki, ale możemy za nią płacić coraz więcej, kupując coraz droższe amerykańskie uzbrojenie i szkoląc armię w jej obsługiwaniu.

Sklerotycy uważają, że błędne jest utrwalanie społecznego obrazu Prezydenta Putina jako człowieka niezrównoważonego i nieprzewidywalnego. Od tworzenia takiej atmosfery do decyzji militarnych jest bardzo daleko. Mówiąc prościej – Sklerotycy nie wierzą w wojnę „wschodu z zachodem”, bo nie dostrzegają zysków, jakie mogłaby przynieść inicjatorom. Widzą natomiast niewyobrażalne straty i tragedie, które w mniejszej skali już przeżyli. W tym poglądzie nie jesteśmy odosobnieni. Wyraziła to także ostatnio, i to w sposób bardziej otwarty, kandydatka na prezydenta pani Joanna S., w czasie debaty w Końskich.

Brak wiary w wojenne perspektywy nie oznacza jednak, że Sklerotycy są przeciwni modernizowaniu i umacnianiu armii. Życie jest pełne niespodzianek, więc dozbrajajmy się, nie tracąc umiaru i rozsądku.

Autorstwo: Tadeusz Wojciechowski
Ilustracja: WolneMedia.net (CC0)
Źródło: Trybuna.info

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.