Analizujemy kontrowersje wokół Centrów Integracji Cudzoziemców w Polsce. Dlaczego mieszkańcy z Lewina Brzeskiego, Radomia i innych miejscowości protestują? Jakie argumenty przedstawiają władze samorządowe i rząd? Czy projekty rozpoczęte przez poprzednią administrację są kontynuowane przez obecną? W materiale przyglądamy się przebiegowi burzliwych debat w samorządach, przedstawiamy stanowiska partii politycznych oraz analizujemy szerszy kontekst polityki migracyjnej. Czy protesty mieszkańców wywołają reakcję KRRiT i innych instytucji nadzorujących?
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Jakby urzędnicy chcieli, znajdą wiele sposobów, by nie przyjmowano w Polsce nielegalnych imigrantów:
– brak dowodu na przekroczenie granicy z Polską = zawrócenie do Niemiec (mogli przybyć innym szlakiem)
– brak złożenia wniosku o azyl w Polsce = deportacja (jeśli minęła ważność wizy),
– nieczekanie na rozpatrzenie wniosku o azyl w Polsce = odmowa azylu i deportacja,
– popełnienie przestępstw w Polsce lub za granicą = odmowa azylu i deportacja,
– etc.
Zwracam uwagę, że Konwencja dublińska nie mówi, że azylanci mają na 100% otrzymywać azylu, a jedynie, że w pierwsze państwo, do którego przybędą, ma ROZPATRZYĆ wniosek azylowy. A wnioski azylowe mogą być rozpatrywane błyskawicznie przez urzędników.
Jeśli chodzi o relokację imigrantów, jeśli jest jakaś umowa w tej sprawie — należy ją po prostu wypowiedzieć. Bo skoro można się na coś zgodzić, to można też cofnąć zgodę. A jeśli nie było w tej kwestii umowy, to zwracać imigrantów zgodnie z Konwencją dublińską.
Najtaniej zaś dogadać się z imigrantami, którzy wcale nie chcą mieszkać w Polsce. Niech podpiszą jakiś dokument, że zrzekają się azylu w Polsce i puścić wolno w okolicy granicy z Niemcami, albo załatwić im w ramach umowy o rezygnacji z azylu w Polsce biletu na podróż do jakiegoś miasta w UE. A w przypadku ponownej próby podrzucenia, okazać dokument o rezygnacji z azylu w Polsce.
Dla chcącego nic trudnego. Możliwe, że gdyby wszczęto taką bezpardonową politykę, imigranci przestaliby forsować granicę z Białorusią, bo zrozumieliby, że im się to nie opłaca.
Jakby urzędnicy chcieli, znajdą wiele sposobów, by nie przyjmowano w Polsce nielegalnych imigrantów:
– brak dowodu na przekroczenie granicy z Polską = zawrócenie do Niemiec (mogli przybyć innym szlakiem)
– brak złożenia wniosku o azyl w Polsce = deportacja (jeśli minęła ważność wizy),
– nieczekanie na rozpatrzenie wniosku o azyl w Polsce = odmowa azylu i deportacja,
– popełnienie przestępstw w Polsce lub za granicą = odmowa azylu i deportacja,
– etc.
Zwracam uwagę, że Konwencja dublińska nie mówi, że azylanci mają na 100% otrzymywać azylu, a jedynie, że w pierwsze państwo, do którego przybędą, ma ROZPATRZYĆ wniosek azylowy. A wnioski azylowe mogą być rozpatrywane błyskawicznie przez urzędników.
Jeśli chodzi o relokację imigrantów, jeśli jest jakaś umowa w tej sprawie — należy ją po prostu wypowiedzieć. Bo skoro można się na coś zgodzić, to można też cofnąć zgodę. A jeśli nie było w tej kwestii umowy, to zwracać imigrantów zgodnie z Konwencją dublińską.
Najtaniej zaś dogadać się z imigrantami, którzy wcale nie chcą mieszkać w Polsce. Niech podpiszą jakiś dokument, że zrzekają się azylu w Polsce i puścić wolno w okolicy granicy z Niemcami, albo załatwić im w ramach umowy o rezygnacji z azylu w Polsce biletu na podróż do jakiegoś miasta w UE. A w przypadku ponownej próby podrzucenia, okazać dokument o rezygnacji z azylu w Polsce.
Dla chcącego nic trudnego. Możliwe, że gdyby wszczęto taką bezpardonową politykę, imigranci przestaliby forsować granicę z Białorusią, bo zrozumieliby, że im się to nie opłaca.