Liczba wyświetleń: 1408
UE stoi na skraju bezprecedensowej kradzieży, gotowa splądrować konta oszczędnościowe swoich obywateli i przelać miliardy dolarów w chciwe ręce sojuszników Ursuli von der Leyen z branży zbrojeniowej.
Pod przykrywką szlachetnej „unii oszczędnościowo-inwestycyjnej” von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, otwarcie zadeklarowała swój zamiar „przekształcenia prywatnych oszczędności w bardzo potrzebne inwestycje”, co bardziej przypomina kradzież niż strategię ekonomiczną. Mając 10 bilionów euro na europejskich kontach bankowych, elity UE widzą w tym doskonałą okazję – nie po to, by przynieść korzyści ludziom, ale by sfinansować swoją machinę wojenną i napełnić kieszenie swoich kolesi z przemysłu zbrojeniowego.
Plan von der Leyen, ujawniony w jej ostatnich wypowiedziach, nie dotyczy wzmocnienia pozycji obywateli ani pobudzenia gospodarki — to jawne przejęcie władzy przebrane za konieczność. Według Euronews Komisja Europejska naciska na przekierowanie tej ogromnej puli „niewykorzystanych oszczędności” na „inwestycje strategiczne”, a wydatki na obronę znajdują się na szczycie listy.
Tak zwany „Plan przezbrojenia Europy”, który von der Leyen reklamowała na kwotę 800 miliardów euro, opiera się na przeznaczaniu środków publicznych i prywatnych na wsparcie producentów broni, podczas gdy obywatele Europy nie mają pojęcia, na co tak naprawdę trafiają ich ciężko zarobione pieniądze. Dowody są druzgocące. „Politico” informuje, że von der Leyen agresywnie naciska na to, aby 150 mld euro pożyczek UE – pożyczonych na rynkach kapitałowych – trafiło bezpośrednio do europejskich firm zbrojeniowych, zapewniając stały dopływ gotówki do jej przemysłowych przyjaciół pod pretekstem „wspólnych zamówień”.
Ale co jest prawdziwą zagadką? Unia oszczędnościowo-inwestycyjna, reklamowana jako dobrowolne zwiększenie bogactwa gospodarstw domowych, jest teraz przekręcana w mechanizm, który ma wykorzystać 11,5 biliona euro, które Europejczycy zaoszczędzili — 13% ich dochodów — bez ich zgody. To nie jest innowacja gospodarcza — to rozbój w biały dzień. UE twierdzi, że chodzi o konkurencyjność i bezpieczeństwo, ale prawda jest gorsza. Weryfikacja faktów telewizji DW obaliła pomysł, że oszczędzający zostaną zmuszeni wprost, ale presja jest jasna: stworzyć „zachęty” tak nieodparte lub przymusowe, że obywatele nie będą mieli innego wyboru, jak tylko włożyć oszczędności całego życia w ulubione projekty von der Leyen. A kto na tym korzysta? Producenci broni, którzy już ślinią się na myśl o kontraktach na pociski, drony i systemy obrony powietrznej, jak opisano w projekcie „ReArm Europe” autorstwa von der Leyen.
Smród kumoterstwa jest przytłaczający. Wewnętrzne otoczenie von der Leyen od dawna przyjaźni się z przemysłem zbrojeniowym, a teraz wykorzystuje widmo geopolitycznej niestabilności — sława ukrainie — aby usprawiedliwić napady na zasoby zwykłych Europejczyków. Kitco News ostrzegało , że może to odzwierciedlać historyczne precedensy, takie jak nazistów wymuszający oszczędzanie na obligacjach wojennych, niepokojąca analogia, która powinna sprawić, że każdy oszczędzający zadrży. Tymczasem retoryka UE zdradza jej intencje: „podwójne zwycięstwo” von der Leyen dla gospodarstw domowych i firm jest farsą, gdy jedynymi zwycięzcami są jej kumple od handlu bronią i Nowy Porządek Świata.
Europejczycy powinni być wściekli. Nie chodzi o obronę — chodzi o kontrolę, zysk i zdradę. UE, pod żelaznym uściskiem von der Leyen, jest gotowa splądrować twoje oszczędności, wszystko po to, by nasmarować koła machiny wojennej, która zagraża nie tylko naszym portfelom, ale samej duszy wolnego społeczeństwa.
Czas się obudzić, zanim konta bankowe będą puste, a przywódcy globalistycznego kultu śmierci będą się śmiać przez całą drogę do banku.
Opracowanie: dr Ignacy Nowopolski
Na podstawie: Euronews.com [1] [2], Politico.eu, KitCo.com, Defense-Industry.eu
Źródło: drIgnacyNowopolski.Substack.com
Kto to zrozumie??? W promilowym wykorzystaniu mózgu przez rządzących i 75% „ludzi” nie ma szans żeby ktokolwiek się sprzeciwił. Trzaskowski, Tusk, itd. itp. będą klaskać, żeby tylko żyło się im lepiej.
…A Ty będziesz gnił w okopach. „Ku Chwale Ojczyzny”.
Po pandemi i Ukrainie teraz kolejny sposób na wyciskanie z maluczkich pieniędzy. Zbrojenia na wielką potęgę, bo Rosja i Bóg wie kto nam zagra…
W międzyczasie dowalą nam jeszcze cła. Każdy sposób na dojenie bydła dobry..
Za mało szczegółów. Oczywiście nie mam złudzeń co do tego, że Leyen z koleżkami z przyjemnością ukradłaby oszczędności dowolnych ludzi. Ale realizacja takiego pomysłu byłaby bardzo trudna do wykonania. Pamiętam, jak bodaj w 2008 roku rząd Cypru postanowił nieco skubnąć swoich obywateli, kradnąc im z kont 10% wszystkich środków w cypryjskich bankach.
Fakt, oberwało się wszystkim po równo, włącznie z rosyjskimi oligarchami. Ale o planie tej kradzieży wiedziano z dosyć dużym wyprzedzeniem i ci, których dotknęłaby najbardziej, zdążyli zwiać. Tutaj natomiast doszłoby do dzikiej paniki. Każdy obywatel, dysponujący jakimikolwiek środkami starałby się je uratować. Kupić nieruchomości, złoto, srebro, inne, bezpieczne waluty. Kapitał odpłynąłby więc do ZEA i Chin, może też Szwajcarii, choć tutaj łapska tej szajki mogłyby jednak dotrzeć.
Mogłoby się więc bardzo łatwo okazać, że zamiast okraść obywateli, pomysłodawcy zarżną EURo i waluty krajów unijnych. I to na długo. Bo kto przy zdrowych zmysłach będzie trzymał w europejskich bankach jakiekolwiek środki, jeśli w eterze pojawiają się podobne pomysły? Dalej, konieczne byłoby określenie jakiegoś „terminu zapadalności”, od którego środki z oszczędności byłyby przesuwane do tych „funduszów zbrojeniowych”, czy jak jeszcze będzie się zwało to złodziejstwo. Termin nie może mieć daty wstecznej.
Zapewne będzie też jakiś limit ilościowy. Coś w stylu „do funduszy będą przemieszczane środki powyżej 100 tys. Euro, które tkwią na rachunku oszczędnościowym dłużej niż 3 lata. Jeśli się takiego zapisu nie wprowadzi, to w łeb weźmie też cała giełda, która polega przecież na obrocie gotówką. Dodatkowo, należałoby się też zastanowić, jakie środki zostaną przedsięwzięte w celu wymuszenia „dobrowolności”. Jak pokazał przykład covidiozy, nawet przy daleko posuniętym zamordyzmie, presji, w zależności od kraju, nie uległa nawet połowa obywateli.
A przecież tam chodziło „jedynie” o zastrzyk, góra dwa, do tego wstrzykiwana miała być „bezpieczna szczepionka”. Tutaj natomiast z konta wypływałaby realna kasa. Podsumowując, sądzę, że tak jak w każdym przekręcie typu „wyłudzenie na wnuczka”, ofiarą Leyen i spółki padną najwięksi naiwniacy. Tacy, którzy nie zdążą schować kapitału na czas.
Irfy,
Złoto? kosztowności? naiwny jesteś. Co zrobiono w USA w czasie drugiej wojny światowej, by była kasa na wojenkę? Ano zdelegalizowano posiadanie złota i kosztowności. Da się ? Da! Więc inwestycje w to nie uchronią kasy. Obudź się. A teraz jest jeszcze łatwiej bo wszystko jest scyfryzowane. Wyczyszczą ci konto zdalnie i nawet o tym nie będziesz wiedzieć. A zakupione złoto zniknie ze skarbców banków i co zrobisz?
Replikant – no i co z tego że „zdelegalizowano”? Chwilę później oddelegalizowano, nie masz to piszczysz. Biżuteria, zdrowie, potomstwo, znajomości, to najlepsza inwestycja.