Silni zwarci i gotowi na największą klęskę w historii polski

Opublikowano: 01.04.2025 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 1595

Przywódcy krajów szermujących o wolności i niezawisłości, a szczególnie polscy, zdają sobie sprawę z braku jakiejkolwiek odpowiedzialności przed obywatelami swoich krajów i nie patrzą w przyszłość. Interesuje ich tylko ich prywatny interes. Około roku 1990 cały Zachód i samozwańcze rzekomo polskie elity, uknuli sobie pogardliwe stwierdzenie, iż nie ma co się zbroić, bo Rosjanie, w dającej się przewidzieć czasowo rzeczywistości, nie potrafią się zebrać do kupy i odbudować tego, co Michaił Gorbaczow i Borys Jelcyn zniszczyli.

Tylko iż ci zachodni i polscy zasłużeni teoretycy nie znają historii wojen, jakie prowadziła Rosja. Gdyby znali, to wiedzieliby, iż Rosjanie, nawet przegrywając, potrafią się zorganizować i pogonić najeźdźcę. Taką mają naturę. Nie ględzą buńczucznie jak Polacy o patriotyzmie, tylko starają się za wszelką cenę przeciwdziałać złej sytuacji. Ludzie Solidarności od początku byli wrogo nastawieni do Wojska Polskiego, Lech Wałęsa kazał zezłomować jeszcze sprawny sprzęt, twierdząc, iż zestarzał się moralnie. A przecież żadna z armii na świecie nie posiada nowego sprzętu. W rezultacie wojsko dopłaciło do złomowania.

Sprzedali lub doprowadzają do upadku wiele polskich firm zbrojeniowych, fabryk chemicznych i wszelakich hut. Kupują amerykański złom wojskowy za drogie pieniądze, który stanowi bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia dla Polskiego żołnierza. Większość rzekomych patriotów nie odbyła żadnej formy służby wojskowej, a i ich dzieci nie służą w Wojsku Polskim.

Teraz ludzie Solidarności, przy okazji wyborów prezydenckich, jak farbowane lisy starają się udowodnić, jacy to z nich obrońcy ojczyzny i targują się publicznie, kto jest większym patriotą. Prawie że doprowadzili do bardzo drogiej budowy polskiej linii Maginota, mimo iż powszechnie wiadomo, iż takie linie wystarczają zaledwie na kilka godzin. W dodatku sytuacja przypomina II wojnę światową i kampanię Niemców w 1940 roku we Francji, konkretnie ominięcie Linii Maginota przez Niemców poprzez rzekomo niemożliwe do sforsowania dla czołgów góry Ardeny i wyprowadzenie wojsk pancernych na tyły Francuzów.

Co do Polski, to granica z Białorusią zabezpieczona „polską Linią Maginota”. Przecież przez terytorium Litwy można ominąć te umocnienia analogicznie tak, jak zrobili to w 1940 roku Niemcy w Ardenach. No i jeszcze budowa „polskiej linii Maginota” na granicy z Obwodem Kaliningradzkim. Stosowanie do tego min przeciwpiechotnych to haniebny wyczyn Polskich ignorantów militarnych cywilnych i wojskowych. Przecież za te same pieniądze można wyposażyć przebudowaną armię polską, która będzie supermobilna i odpowiednio wyposażona, by stworzyć mobilną barierę nie do pokonania w każdym dowolnym miejscu polski.

Co do zdrady rzekomo polskich polityków to zarówno przed 2 wojną światową jak i w dzisiejszych czasach nie przejmują się losem tak rzekomo umiłowanego przez nich narodu i realizują swoje prywatne cele, czyli innych mocarstw. Panuje fałszywy pogląd, iż nie mieliśmy dostatecznie dużo funduszy na przygotowanie się do wojny. Dodam dla uzmysłowienia sobie, iż to nieprawda, bo przeliczając na dzisiejsze pieniądze, wydaliśmy równowartość zakupu 10 tysięcy sztuk dzisiejszych samolotów rejsowych Boeing 787 Dreamliner, takich, jakie ma na wyposażeniu PLL LOT. Niestety, wydano te pieniądze bardzo nierozsądnie, zupełnie jak dzisiaj. Dzisiejszą sytuację obronną Polski mogę określić: silni zwarci i gotowi na największą klęskę w historii, gorszą niż w 1939.

Ludzie Solidarności doprowadzili do wadliwych przepisów dla armii, zniszczyli polską obronność, narzucając polityków-ignorantów jako ministrów. Stworzyli szumnie i buńczucznie Akademię Sztuki Wojennej. A to kupimy sobie bombki atomowe, ale nie mając odpowiednich samolotów, chyba będziemy je wozić na taczkach bojowych. A przy okazji zafundujemy Polakom tanią broń dla cywilów, może się sami wymordują. Obowiązkowe przeszkolenie wojskowe dla wszystkich, to już nawet nie będzie mięso armatnie, lepsze by było określenie przyszłe ofiary maszynek do mielenia mięsa. Śmierć jest taka chwalebna. No i musimy mieć więcej piechoty jak AK, bo to się sprawdziło w II wojnie światowej.

Sojuszników, jak świadczy historia, staramy się szukać jak najdalej, a wrogów tradycyjnie jak najbliżej na własne życzenie. Co do gwaranta polskiej bytności, to armia USA i NATO jest zamknięta na wszelką dyskusję o zmianie doktryny i wymianę posiadanego uzbrojenia na takie, które sprosta zadaniu pokonania wrogiej armii. Ignoranci w USA i NATO nie dopuszczają do siebie myśli, iż dzisiejsza wojna manewrowa na pełną skalę jest w stanie zakończyć się na niekorzyść USA i NATO w ciągu 48 godzin. Dodatkowo postępowanie guru polskich prawicowców zaczyna przypominać pewnego pana w cylindrze z wąsikiem w roku 1934.

Obowiązkiem żołnierza zawodowego powinna być chęć walczenia za Polaków i Polskę, ponieważ jeśli żołnierz nawet przegra bitwę, to jeśli się przeorganizuje, ma jeszcze szansę wygrać wojnę. Śmierć żołnierza powinna być traktowana wyłącznie jako wypadek przy pracy, który należy jak najszybciej przeanalizować, by wykluczyć taki sam błąd w przyszłości.

W kwestii obronności nie powinniśmy iść w rozbudowę ilości żołnierzy, ale w jakość wyposażenia. Armia musi być odpowiednio wyposażona w sprzęt, który z racji swoich cech konstrukcyjnych daje przewagę nad wrogiem.

Kierować się następującymi regułami:

– ile kosztuje dany sprzęt;

– czy szybko porusza się po drogach utwardzonych i po bezdrożach;

– czy widzi przeciwnika w dzień i w nocy oraz z jakiej odległości;

– jak silne ciosy są w stanie zadać przeciwnikowi i z jakiej odległości;

– jak silne ciosy przeciwnika mogą wytrzymać.

Co do konkretnych pojazdów bojowych i eskortowych oraz czołgów na kołach o masie do 40 ton są przewidziane jako podstawa, którą wspomagają pojazdy bojowe i eskortowe oraz czołgi na gąsienicach o masie do 70 ton. Pojazdy na kołach poruszają się z prędkością do 130 km/h, pojazdy na gąsienicach poruszają się po drogach utwardzonych z prędkością do 110 km/h, oszczędzając przy tym paliwo, ale tylko poruszając się po utwardzonych drogach, bo w ciężkim terenie będą spalać paliwo jak inne. Można by było zmniejszyć czas reakcji na najazd z zaskoczenia i przesunąć lżejsze wojska o trakcji kołowej na 80 do 100 km od granicy. Zaś ciężkie o trakcji gąsienicowej na 100 do 120 km od granicy. Do tego trzy rodzaje sprzętu eskortowo-bojowego nowych klas, jakich nie ma nawet w teorii. Tak, by miały czas 40 minut na rozwinięcie szyku bojowego poza granicami miasta.

Oczywiście te pojazdy muszą być produkowane w całości w Polsce, gdyż żadna armia nie dysponuje takim sprzętem. Moglibyśmy podjąć produkcję nowego typu uniwersalnego okrętu bojowego oraz nowego typu okrętu desantowego, wyposażonego w 250-metrowy most umożliwiający wyjazd wozów bojowych na zupełnie nieprzygotowany do tego brzeg np. skaliste wybrzeże. Siedemdziesiąt procent kadłuba uniwersalnego okrętu bojowego można by wykorzystać do transportu różnych wyjątkowo zjadliwych chemikaliów lub jako statek ratunkowo szpitalny. Śmigłowiec bojowy w wersji lądowej i morskiej pokładowej, gdzie jedna z wersji lekki myśliwiec eskortowy posiada zdolność zniszczenia jednocześnie naraz 8 sztuk śmigłowców USA AH-64 Apache Longbow. Potrzebne są uniwersalne hełmy dla wszystkich żołnierzy i nowy rodzaj uniwersalnego obuwia dla wszystkich żołnierzy, które można założyć w zupełnej ciemności w ciągu 20 sekund.

Projekty takiego sprzętu istnieją w Polsce od ponad 27 lat, trzeba jedynie chęci ich wykorzystania dla dobra Polaków i Polski. Niestety, ludzie Solidarności nie wierzą Polakom, oni kochają Amerykę i traktują ją jak swojego bożka.

Oczywiście taki sprzęt musi być produkowany w całości w Polsce, gdyż żadna armia nie dysponuje takim sprzętem. Istnieje potrzeba budowy przynajmniej 25 prywatnych wytwórni uzbrojenia, które będą nośnikiem innowacji, ale będą też współpracować z państwowymi zakładami w celu zwiększenia wydajności produkcji. Skutek uboczny powstania prywatnych wytwórni uzbrojenia: powstanie minimum dwadzieścia pięć tysięcy nowych wysoko płatnych miejsc pracy. Za eksport części tego sprzętu można by kupić wiele sprzętu dla wojska, którego nie damy rady wyprodukować sami.

Jestem pewny, iż gdybyśmy jeszcze w tym roku rozpoczęli przygotowania do budowy nowego prywatnego przemysłu zbrojeniowego, to w roku 2030 rozpoczęłyby się pierwsze dostawy sprzętu z seryjnej produkcji dla wojska polskiego.

Autorstwo: niecowiedzacy
Źródło: WolneMedia.net

image_pdfimage_print

TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

11 komentarzy

  1. Stanlley 01.04.2025 15:43

    Jedna ważna rzecz…. Polska przy ok 37 mln obywateli ma ok 150 000 żołnierzy, FR przy ok 140 mln obywateli ma prawie milionową armię. Jak liczebnie dużą armię ma największa potęga militarna i ekonomiczna jaką zna świat? Mam tu na myśli USA. Dla podpowiedzi obecnie w USA żyje ok 400 mln ludzi…

  2. niecowiedzacy 01.04.2025 17:55

    Panie Stanlley w dzisiejszych wojnach analogia do 2 wojny światowej i prawie że wszelkich innych wojen po 1945 roku nie będzie mieć zastosowania. Jest jeden wyjątek wojna 6 dniowa w wykonaniu Izraela jednocześnie przeciwko Egiptowi, Syrii i Jordanii. Nie liczyła się ilość wojska ale duża mobilność a przez to zadawanie niespodziewanych ciosów w newralgiczne punkty obronności. Zaś w uzbrojeniu nie liczy się rok produkcji ani cyfry New Generation ale faktyczne zdolności do zniszczenia przeciwnika. Tak więc zupełnie nie będzie się liczyć ilość wojska ale jakość posiadanego sprzętu oraz możliwość jak największego unicestwienia przeciwnika. Dla przykładu: Śmigłowiec bojowy w wersji lądowej i morskiej pokładowej, gdzie jedna z wersji lekki myśliwiec eskortowy posiada zdolność zniszczenia jednocześnie naraz 8 sztuk śmigłowców USA AH-64 Apache Longbow. Dodam iż ten śmigłowiec powstał z inspiracji możliwości UFO i walki znim. Oczywiście żołnierze obsługujący tak innowacyjny sprzęt muszą być wybrani i odpowiednio przeszkoleniu. Historia wojen dowodzi iż nie zawsze wygrywa ten który wydaje się największy a przez to najmocniejszy.

  3. Stanlley 01.04.2025 20:14

    To nie jest odpowiedź na moje pytanie. Otóż Armia USA – siły lądowe, specjalne, kosmiczne, morskie – wszystko wszystko to 1.3 mln. To stosunkowo niedużo… oni większość spraw załatwiają wywiadem. Przykładowo wywiad zorganizował przewrót na UA za kwotę 4mld USD – na skutek tych zmian później wybuchła wojna gdzie USA faktycznie zarobiło, ich przemysł zbrojeniowy ostatnie 2-3 lata wypracowuje 10% wzrostu PKB – w sensie ma udział 10% w wynikach wzrostu PKB który wynosi ok 3%. Główny konkurent – koncerny europejskie są położone na łopatki, najpoważniejszy wróg – Chiny mają zniszczoną pona połowę Nowego Jedwabnego Szlaku. USA czeka złoty wiek. Co nam po jakiejkolwiek armii jak nie mamy wywiadu? Ja się poważnie pytam.

  4. niecowiedzacy 02.04.2025 00:46

    Panie Stanlley mam nadzieję iż Pan zdaje sobie sprawę iż przynajmniej moim zamiarem nie jest najeżdżanie na jakiekolwiek państwo bo lepiej mieć przyjaciół niż wrogów za sąsiadów. Oczywiście sprzęt jaki proponuję mógłby posłużyć do najazdu ale moim zamiarem jest przygotowanie wojska polskiego do wytrzymania najazdu gdzie siły wroga są liczniejsze od polskich nawet do 7 krotności, a może i więcej bo dokładnie nie można wyliczyć gdyż większości nie ma do czego porównać. Rosjanie zaczynają iść w stronę moich rozwiązań ale takich jakie proponowałem 15 do 20 lat do tyłu. Zaś co do amerykańskich technologi w wojskach lądowych to ich nietrafność w rozwiązaniach, zwłaszcza czołgów datuje się od roku 1942 w modelu M4 Sherman. statystycznie na 1 zniszczony czołg niemiecki przypadało 15 szt M4 Sherman. A współcześnie od roku 1980 w modelu czołgu M 1 Abrams który otrzymał armatę 105 mm z gwintowaną lufą. Takie czołgi posiada obecnie polska i ukraina. One są niszczone na Ukrainie przez rosyjskie czołgi z roku 1966 T-64 z gładkolufową armatą 125 mm. Dopiero czołg M 1 A1 Abrams otrzymał gładkolufową armatę 120 o długości 44 kalibry,ale to też już przeżytek bo lufa francuskiego czołgu Leclerc też ma 120 mm ale długość 52 kalibry, niemiecki Leopard 6 ma lufę 120 mm ale długość 55 kalibrów, takie same lufy mają Południowo koreański K 2 oraz Turecki Altay. Amerykanie mają inne prawa niż w polsce i dozwolone są legalne łapówki w ilości 50 % zysku. Stąd tak duże sumy bo na reklamę też nie żałują pieniędzy. Jednak reklama może tylko pomagać w sprzedaży i służyć odstraszaniu. Ale w realnym boju okazuje się kto lepszy na ukrainie. Zaś co do sprzedaży sprzętu dla wojska to Turcy też sobie nieźle radzą. Co do europy to zastój jest ale wyłącznie w produkcji, bo powstało wiele nowszych lub nowych rozwiązań czołgów. Chinami to dopóki rządzi komuna nie ma się co martwić, a ponieważ przeciętny chińczyk zarabia 2 razy tyle co polak to oni nie mają chęci na zmianę władzy. Ameryka pod wodzą Trampa ma kompleks niższości i obudziła się w nich chęć zostania imperium. Ale do tego potrzebują surowców stąd zakusy na Kanadę, Grenlandię, Islandię i Kanał Panamski. Był już 1 taki gościu z wąsikiem co miał ogromny apetyt ale dotychczasowi oponenci w sytuacji zagrożenia połączyli swoje wysiłki. Taka jest cecha ludzka iż się jednoczą w sytuacji zagrożenia, to jest udowodnione historycznie. Co do polskiej armii to opisałem to w WM w artykule pod tytułem Recepta na uzdrowienie Polski według nie istniejącej partii. Co do wywiadu to ludzie Solidarni zniszczyli go ale jak była by odpowiednia Polska władza to i wywiad by się zorganizował bo trochę oddanych polsce szpiegów mieliśmy i jeszcze żyją a to że służyli komunie to Solidarna bzdura. Innej polski nie było więc służyli takiej jaka była. Czy to co piszę okaże się poważne dla Pana Stanlleya, ciekaw jestem.

  5. pikpok 02.04.2025 12:36

    Ależ o czym my tu się rozpisujemy, jak nasze jednostki wojskowe są ochraniane przez prywatną firmę ochroniarską!
    Stworzyli nam tu orwellowski świat, dzieląc nas. A sami chcą przejąć nad wszystkim kontrole. Nad wszystkim będzie czuwać AI, oddaliśmy surowce, oddamy i nawet dostęp do krajowej bazy danych.

    https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9738237,tusk-oglasza-sukces-a-naprawde-oddaje-google-monopol-na-ai-w-polsce.html
    ,,Negocjacje w sprawie zakupu przez Stany Zjednoczone rosyjskiej infrastruktury energetycznej trwają podobno od miesięcy”
    http://www.rt.com/news/614179-us-russia-talks-nord-stream/

  6. Jaromirus 02.04.2025 18:08

    Rozumiem że dodanie tego artykułu z datą 1 kwietnia, jest nieprzypadkowe.Bo choć z niektórymi spostrzeżeniami można się nawet zgodzić, to znakomita większość dla mnie to groteska. Tak, zaznaczam że jestem laikiem w temacie,jednak nie aż takim, by nie pośmiać się z tych butów zakładanych w 20 sekund nocą przez żołnierzy.Strasznie dużo tu tzw „kwiatków”, więc nawet ciężko kolejne analizować. Ale bawmy się. Po pierwsze Polska armia nie jest obecnie w stanie sama się bronić. Potencjalną wojnę przegrywa już w pierwszej fazie.Pomijając ataki hakerskie na infrastrukturę, zanim potencjalny wróg tutaj wkroczy, to PL przegra walkę powietrzną. Śladowe ilości, co nie jest tajemnicą, obrony plot i przeciwrakietowej, sprawiają że ten potencjalny przeciwnik, mając pokrycie środkami napadu, na całym obszarze PL,zdezorganizuje obronę w bardzo krótkim czasie.Czytaj,armia nie jest na dzień dzisiejszy obronić się sama, pomijając już przemysł,elektrownie,miasta, rafinerie, porty itd.Nie mamy satelit (oczu),głębi operacyjnej jak Ukraina,amunicji,Obrony Cywilnej itd itp. Zaległości 3 dekad.25 prywatnych firm i 25 tys miejsc pracy? Elegancko, kiedy autor zmusi inwestorów i jak? Okręty desantowe? Serio? Po co? Dalej ta doktryna desantu na Danię?Tylko program Orka, czyli okręty podwodne z efektorami manewrującymi na chociażby 500 km, reszta jak to powiedział pewien admirał to okręty cele.

  7. Jaromirus 02.04.2025 18:26

    I dalej, wojny czołgów? Kiedy to doszło do konfrontacji że Abrams został rozwalony przez rosyjski czołg z 66 roku? To nie druga wojna światowa poza tym. Czołg nie jest obecnie po to produkowany, by walczyć z innymi czołgami. Chociaż się zdaża, to prawda.Nie powinna armia iść w ilość tylko jakość? Naprawdę? To Niemcy by wygrali z ZSSR w takim układzie. Czepiając się tych czołgów nawet, to Tygrysy i Pantery były o wiele bardziej zaawansowane technicznie od T-34. NASYCENIE! Koszt-efekt. Wojnę zaczyna armia zawodowa, kończą ją rezerwy, jak powiedział jeden wojskowy. Polska nie ma rezerw, a już na pewno nie masowych. A jednak masa ma znaczenie, co widzimy na Ukrainie.

  8. Jaromirus 02.04.2025 18:46

    I ostatnie…Które pojazdy gąsienicowe, co to je posiada PL mają 70 ton i rozwijają prędkość 110km/h?
    Które zakłady przemysłowe posiadają kompetencje w budowie czołgów? Bo wydaje mi sie, że Bumar to tak najwyżej T-72 i PT-91 Twardy,czyli pochodną. Autor chyba nie zdaje sobie sprawy, jaki to proces , produkcji czołgów obecnie. Jak również nie zdaje sobie sprawy z droinizacji pola walki,tego że helikoptery, to raczej głęboko za linią frontu ewentualnego mogą jeszcze operować, ani że F-35 mogą przenosić ładunki jądrowe,ani że okręty desantowe jedynie na zapleczu głębokim mogą działać. Tak samo MJR polska wyłączyła desant z Kaliningradu. Ok,bardziej już się nie znęcam, ale autorowi dzięki za poprawę humoru.

  9. niecowiedzacy 03.04.2025 01:15

    Szanowny Panie Jaromirus z Panem nawet podyskutować się nie da, gdyż Pan czyta i od razu miesza treść. Wychodzi z tego poplątanie z pomieszaniem. Nie ma Pan czystych intencji tylko chce zaistnieć by dowalić mi. Pańskie argumenty dyskwalifikują Pana by z brać Pana poważnie. Skąd Pan wziął następujące stwierdzenia: butów zakładanych w 20 sekund nocą przez żołnierzy. .25 prywatnych firm i 25 tys miejsc pracy? Elegancko, kiedy autor zmusi inwestorów i jak? Przecież tam jest napisane: Armia musi być odpowiednio wyposażona w sprzęt, który z racji swoich cech konstrukcyjnych daje przewagę nad wrogiem. A więc z tego stwierdzenia jasno wynika iż taki sprzęt nie istnieje. Potrzebne są uniwersalne hełmy dla wszystkich żołnierzy i nowy rodzaj uniwersalnego obuwia dla wszystkich żołnierzy, które można założyć w zupełnej ciemności w ciągu 20 sekund. Projekty takiego sprzętu istnieją w Polsce od ponad 27 lat, trzeba jedynie chęci ich wykorzystania dla dobra Polaków i Polski. Niestety, ludzie Solidarności nie wierzą Polakom, oni kochają Amerykę i traktują ją jak swojego bożka. Oczywiście taki sprzęt musi być produkowany w całości w Polsce, gdyż żadna armia nie dysponuje takim sprzętem. Istnieje potrzeba budowy przynajmniej 25 prywatnych wytwórni uzbrojenia, które będą nośnikiem innowacji, ale będą też współpracować z państwowymi zakładami w celu zwiększenia wydajności produkcji. Skutek uboczny powstania prywatnych wytwórni uzbrojenia: powstanie minimum dwadzieścia pięć tysięcy nowych wysoko płatnych miejsc pracy. Za eksport części tego sprzętu można by kupić wiele sprzętu dla wojska, którego nie damy rady wyprodukować sami.Jestem pewny, iż gdybyśmy jeszcze w tym roku rozpoczęli przygotowania do budowy nowego prywatnego przemysłu zbrojeniowego, to w roku 2030 rozpoczęłyby się pierwsze dostawy sprzętu z seryjnej produkcji dla wojska polskiego. Tak więc ten sprzęt istnieje tylko jako projekty, których ludzie Solidarności i wojsko nie życzą sobie, bo wszystko możemy kupić w Ameryce. Co do butów i hełmu to najprawdopodobniej nie był Pan w jakimkolwiek wojsku a co dopiero w Afganistanie i nie ubierał się Pan nigdy w całkowitej ciemności. Nie posiadając odpowiednich hełmów i butów amerykanie zostali zmuszeni do haniebnej ucieczki z Afganistanu, tracili zbyt dużo rannych żołnierzy. Nie przeczytał Pan iż ten sprzęt który proponuję umożliwia osiągnięcie pełnej gotowości bojowej poza terenem zakwaterowania i miastem od chwili ogłoszenia alarmu i wynosi 40 minut. Własnie dlatego potrzebne są tak szybkie czołgi 110 km/godz. A skutek uboczny to osczędność paliwa. Gdyby naprawdę interesował się Pan czołgami to są nawet filmiki w internecie jak Rosyjskie czołgi T-64, T-72, T-90 rozprawiają się z Ukraińskimi Abramsami, Chellengerami i Leopardami. T-95 wyposażony w aktywny system samoobrony sam w pojedynkę upolował 21 leopardów. Co do przegranej Niemiec w 2 wojnie światowej to powinien Pan wiedzieć że na początku wojny przegraną zapewniał Niemcom geniusz dowódczy Adolfa Hitlera, a potem przewaga 3 zdolności gospodarek aliantów. Co do rezerw to jeśli dojdzie do wojny to obecne rozmieszczenie jednostek wojskowych w pobliżu granicy 5 do 15 km zapewnia nam przegraną w ciągu 30 minut. Więc żadne rezerwy nie będą potrzebne. Nie poruszam tu kwestii użycia broni jądrowej, bo tylko idiota szaleniec jest zdolny domniemać iż taką wojnę można wygrać. A co do projektów to w dzisiejszych czasach jeśli się dysponuje wstępnymi projektami w których jest wszystko określone to przy pomocy komputera można w ciągu 1 do 5 miesięcy uzyskać szczegółowy projekt gotowy do produkcji prototypu. Tak że w czasie do 1,5 roku po przeprowadzeniu odpowiednich prób będzie gotowy do produkcji seryjnej. Potencjalnych inwestorów nie trzeba do niczego zmuszać, wystarczy przedłożyć im makiety sprzętu. Niestety na skutek różnego majstrowania przy mojej osobie jestem bardzo biednym człowiekiem i jedyne na co mnie stać to pisanie tu na WM. W polsce nie istnieją wolne media. Zaś co do dronów to odejdą szybko do lamusa analogicznie jak amerykańskie Javeliny z powodu zbyt dużych kosztów. Już w 2 wojnie światowej niemieckie drony V-1 były nieopłacalne bo tylko 10 % dolatywało do celu, ale Adolf Hitler uwielbiał wunderwaffe cudowną broń. Co do Javelinów to są skuteczne najwyżej w 5 % i by zniszczyć wszystkie czołgi przeciwnika potrzeba ich przynajmniej 30 razy więcej od czołgów przeciwnika. Tak więc Javeliny kosztują kilka razy więcej od czołgu który mogą zniszczyć. Takie są wnioski z doświadczeń w wojnie Rosyjsko Ukraińskiej.

  10. Jaromirus 03.04.2025 13:38

    Szanowny Panie niecowiedzący. Moje intencje są jak najbardziej czyste. Reagować na bzdury. Nawet nie wiedziałem, że można zaistnieć atakując Pana.Niech Pan nie bierze ad personam mojego komentarza. Zwyczajnie to co Pan napisał, poddaję krytyce. Przecież zawsze to ja się mogę mylić. Ale żeby nie było że coś mieszam, cytat: ” T-95 wyposażony w aktywny system samoobrony sam w pojedynkę upolował 21 leopardów.” Co to jest T-95? Czy chodzi o ten amerykański czołg z lat 50tych? W sensie rosjanie zdobyli gdzieś te stare czołgi i dodali do nich aktywny system samoobrony? Bo jeżeli chodzi o obiekt 195, to nigdy taki nie został wyprodukowany. Druga sprawa,że czasy gdy czołgi polowały na czołgi, to przeszłość. Owszem zdarza się,że na siebie czasem wpadną,ale to bardziej przypadek,a nie zamierzona taktyka. Mimo wszystko nie wróżył bym sukcesu T-64 w starciu z Abramsem.
    ” Co do butów i hełmu to najprawdopodobniej nie był Pan w jakimkolwiek wojsku a co dopiero w Afganistanie i nie ubierał się Pan nigdy w całkowitej ciemności. Nie posiadając odpowiednich hełmów i butów amerykanie zostali zmuszeni do haniebnej ucieczki z Afganistanu, tracili zbyt dużo rannych żołnierzy” Czytał Pan to przed publikacją? Tak,jak się nie ma dobrych butów i hełmów, pozostaje albo kapitulacja, albo ucieczka. Najlepiej wtedy w ogóle mieć siedmiomilowe buty.
    Poza tym Afganistan to walka bardziej z partyzantami a nie regularną armią.Na wrogim terytorium.
    Nijak ma się to do potencjalnej wojny tutaj.
    „Już w 2 wojnie światowej niemieckie drony V-1 były nieopłacalne bo tylko 10 % dolatywało do celu, ale Adolf Hitler uwielbiał wunderwaffe cudowną broń.” Dlatego właśnie amerykanie uprowadzili Wernehra von Brauna do Stanów. Żeby też im się nie opłacało. A NKWD kolejnych naukowców, by nie opłacało im się solidarnie z amerykanami.
    ” A co do projektów to w dzisiejszych czasach jeśli się dysponuje wstępnymi projektami w których jest wszystko określone to przy pomocy komputera można w ciągu 1 do 5 miesięcy uzyskać szczegółowy projekt gotowy do produkcji prototypu. Tak że w czasie do 1,5 roku po przeprowadzeniu odpowiednich prób będzie gotowy do produkcji seryjnej.” Pozazdrościć oryginalnej wyszukiwarki. Więc mówi Pan że normalnie wstępne projekty czołgu np, można sobie wyszukać w necie i po półtorej roku siup na taśmę? Tu chyba wypada zakończyć dalszą dyskusję. Pozdrawiam

  11. niecowiedzacy 04.04.2025 00:09

    Szanowny Panie Jaromirus. Niech Pan sam nazwie kogoś kto do tekstu czyjegoś dodaje swoje wyrazy i twierdzi iż są jego, a potem krytykuje tą osobę. cytat: ” T-95 wyposażony w aktywny system samoobrony sam w pojedynkę upolował 21 leopardów.” to jest mój tekst. Ale Pan dodaje: Co to jest T-95? Czy chodzi o ten amerykański czołg z lat 50tych? W sensie rosjanie zdobyli gdzieś te stare czołgi i dodali do nich aktywny system samoobrony? Bo jeżeli chodzi o obiekt 195, to nigdy taki nie został w Owszem zdarza się,że na siebie czasem wpadną,ale to bardziej przypadek,a nie zamierzona taktyka. Mimo wszystko nie wróżył bym sukcesu T-64 w starciu z Abramsem. Druga sprawa,że czasy gdy czołgi polowały na czołgi, to przeszłość. Odpowiadam Panu. Po pierwsze amerykanie nigdy nie stosowali oznaczeń swoich czołgów literą T i – nr. Oni stosowali literę T95 a więc nie może być amerykański tylko rosyjski gdyż tylko Rosjanie posługują się literą T. Co do amerykańskiego czołgu T95 to był to tylko prototyp. Wyjaśniam rosyjski czołg produkowany seryjnie w małych ilościach T-90 nie w pełni spełniał założenia i dlatego po licznych modernizacjach otrzymał oznaczenie T-95 i znowu po kolejnych modernizacjach dodano różne dodatkowe litery. Łatwo go odróżnić od rosyjskiego prototypu T-195 gdyż T-95 posiada 6 par kół jezdnych z każdej strony, zaś prototyp Dokładna nazwa Obiekt T-195 ma 7 kół jezdnych z każdej strony. Znów cytuję Pana: Owszem zdarza się,że na siebie czasem wpadną,ale to bardziej przypadek,a nie zamierzona taktyka. Mimo wszystko nie wróżył bym sukcesu T-64 w starciu z Abramsem. Jednak taki sukces miał miejsce i o tym pisało na różnych stronach internetowych. Właśnie rosyjski czołg T-95 wyposażony w Aktywny system samoobrony upolował w pojedynkę 21 niemieckich Leopardów rożnych typów z armatą 120 mm. Natomiast Abramsy jakie posiada polska i Ukraina są wyposażone w armatę 105 mm, więc wynik jest oczywisty na korzyść rosyjskiego czołgu T-64 z armatą 125 mm. Może w walkach w mieście z bardzo bliskiej odległości Abrams miałby szansę ale jeszcze trzeba wziąć pod uwagę iż T-64 ma automat ładowania którego nawet najnowszy Abrams nie ma. Zapytam wprost o jaką ewentualną wojnę Panu chodzi czy o najazd na inne państwo, czy o wojnę obronną w której czołgi są niezbędne by powstrzymać czołgi najeźdźcy. Co do butów to nawet nie wie Pan dlaczego są niezbędne na polu walki. Nie napiszę Panu dlaczego , może Pan zada sobie trud i poszuka dlaczego obecne buty żadnej armii świata nie nadają się w dzisiejszych czasach. Twierdzi Pan iż Afganistan to wojna z partyzantami ale to oni ostatecznie wygrali. Po drugie obecne władze cywilne i wojskowe w polsce stworzyły Wojska obrony terytorialnej które są wyposażone dużo gorzej niż afgańscy partyzanci. Gratuluję Panu wiedzy o niemieckiej broni V. Nie rozróżnia Pan V-1 od V-2 a co dopiero V-3. Ja piszę o broni V-1 a Pan imputuje mi Wernera von Brauna który był konstruktorem broni V-2. I na koniec znów imputuje mi Pan: Więc mówi Pan że normalnie wstępne projekty czołgu np, można sobie wyszukać w necie i po półtorej roku siup na taśmę? Czyta Pan to czego nie ma w moim tekscie. Gratuluję pomysłów godnych dr. Josefa Gebelsa bo polakom to Pan na pewno nie ma chęci służyć.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.

Potrzebujemy Twojej pomocy!

 
Zbiórka pieniędzy na działalność portalu w maju 2025 r. jest zagrożona. Dlatego prosimy wszystkich życzliwych i szczodrych ludzi, dla których los Naszego Portalu jest ważny, o pomoc w jej szczęśliwym ukończeniu. Aby zapewnić Naszemu Portalowi stabilność finansową w przyszłości, zachęcamy do dołączania do stałej grupy wspierających. Czy nam pomożesz?

Brakuje:
1464 zł (22 kwietnia)

Nasze konto bankowe TUTAJ – wpłaty BLIK-iem TUTAJ (wypełnij „komentarz”, by przejść dalej) – konto PayPala TUTAJ

Z góry WIELKIE DZIĘKUJĘ dla nieobojętnych czytelników!