Totalna inwigilacja kierowców samochodami-kapusiami

Opublikowano: 15.03.2025 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1334

Unijne przepisy powodują, że w samochodach produkowanych od 2025 roku nie można już robić żadnych modyfikacji. Na producentów nałożono nowe obowiązki, na konsumentów większe koszty i nieustanną inwigilację. Wszystko pod pretekstem bezpieczeństwa i „ekologii”.

Nowe, jeszcze bardziej naszpikowane elektroniką samochody, stają się w dużym stopniu autonomiczne. Unijne regulacje sprawiają, że wzrasta inwigilacja kierowców, a wszelki tunning czy modyfikacje stają się niemożliwe lub w najlepszym razie nieopłacalne. O sprawie alarmuje Michał Jesionowski, twórca kanału „Miłośnicy czterech kółek -zrób to sam”.

„Wyobraźcie sobie czasy, w których dobra, stara motoryzacja znika, jak ta mazda, na naszych oczach” – mówi w jednym z najnowszych nagrań, pokazując na starą mazdę. „(…) wyobraźcie sobie sytuacje, w których auta – już wszystkie – są autonomiczne, skręcają, hamują, przyspieszają, pilnują pasa ruchu. Wyobraźcie sobie sytuację, w której już nie można nic w aucie zmodyfikować, auta, które komunikują się z producentem i ze służbami państwowymi, bo np. przekroczyłeś prędkość, bo np. wyciąłeś DPF-a, bo coś zrobiłeś” – dodaje.

„To, co powiedziałem słowem wstępu wydawało się daleką przyszłością. Przedstawiam wam auto, które zgodnie z przepisami, jakie wam przekładałem […], samochód sześćdziesiona, kapuś, donosiciel” – mówi znawca motoryzacji, wskazując na nową skodę. „Samochód, w którym absolutnie […] nie zrobisz nic. Samochód, który donosi na ciebie do producenta. Donosi – na razie – w kwestii ekologii, bo coś się zmieni, bo była nieautoryzowana próba zmiany czegoś, bo auto nie spełnia norm emisji spalin, czy ustaw homologacyjnych” – wyjaśnia. Jak podkreśla Jesionowski, niemożliwy staje się nawet montaż haka, a wszelkie modyfikacje muszą być zatwierdzone podpisem przez producenta. Nie będzie już pracy na kodach – jak to było do tej pory. „Takie auta już są. I tak, wszystkie auta, które kupujecie nowe, wyprodukowane, z salonu, to są auta sprzedawczyki, kapusie” – kwituje.

Przedstawia także obowiązkowe podstawowe wyposażenie samochodu, w którym znalazło się wiele systemów – m.in. system przekroczenia prędkości z kamerą czytającą znaki, asystent pasa ruchu, automatyczna regulacja odstępu. Niektóre z nich można jeszcze wyłączać. Jednak najwięcej problemów mogą sprawiać aktualizacje oprogramowania. Samochód jest cały czas online i raportuje na bieżąco o wszelkich uchybieniach do producenta, który ma obowiązek te „błędy” naprawiać.

„Unia narzuciła tyle obowiązków na producentów, że nie ma absolutnie możliwości, żeby samochody w tej chwili, po 2025 roku wyprodukowane, były w jakikolwiek sposób modyfikowane” – zaznacza Jesionowski. Chodzi o zapisy z »Dziennika Urzędowego UE« – tzw. regulamin 155 i 156. „Dochodzi do sytuacji, w której zmieniły się przepisy, zmieniła się odpowiedzialność producenta. Kiedyś było na zasadzie wyprodukował, miał gwarancję, sprzedał, koniec. Nie interesuje go to. Dziś ten samochód jest monitorowany cały czas i raport ma być składany cały czas na bieżąco” – wyjaśnia.

„Unia, poprzez walkę z cyberatakami […], wprowadza bardzo ciekawy zabieg w postaci właśnie tego, że takie samochody raportują, one widzą wszystko” – dodaje. „Jak daleką drogą, według was, będzie to, że samochód, który ma kamerę, czyta znaki, zapisuje wszystko sobie, kamery ma pod lusterkami, kamery ma z tyłu, kamery ma z przodu będzie donosił na ciebie do odpowiednich służb? Jak daleka droga prawna jest?” – pyta.

„Wspomnicie moje słowa, że auto-kapusie, auto sześćdziesiony będą, ja myślę, że na przestrzeni najbliższych kilku lat, w stanie raportować – i będą to robić, wystarczy powiedzieć, że to są względy bezpieczeństwa […]. Pomyślmy sobie, że takie auto będzie donosić na ciebie na policję – na razie niemożliwe, na razie, ale jeszcze 5 lat temu niemożliwym była sytuacja, o której mówimy – a jednak stała się możliwa” – dodaje.

„Mamy samochód, który sam skręca, sam hamuje, sam przyspiesza, rozpoznaje znaki, czyli jest pojazdem, w jakimś stopniu już autonomicznym (…). Ja jestem, szczerze mówiąc przerażony kierunkiem, w którym idą te samochody, więc jak kupujesz auto po Nowym Roku tego roku, auto wyprodukowane na ten rok modelowy, to zastanów się, w którym kierunku idzie motoryzacja” – podkreśla.

Autorstwo: MMP
Źródło: NCzas.info

image_pdfimage_print

TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. pikpok 15.03.2025 14:46

    ,,kamery ma pod lusterkami…” Ktoś jest jeszcze zaskoczony? Chińskie pewnie mają to samo tak jak i cała reszta. Do tego smart TV i wiele innych, a kto wie może i wibratory zdają raporty do producenta?
    A nam mówią o wolności i niezależności, gdzie już nawet o prywatności można zapomnieć.
    I tylko ,,tresowane małpy” mogą być jeszcze zadowolone.

  2. Frinme 15.03.2025 15:52

    Bojkot nowych samochodów i od razu by się nauczyli.

  3. niusy 15.03.2025 22:41

    @Frinme,

    Czyli wrócić do koni?

  4. Szurnięty Mędrzec 16.03.2025 00:46

    Dlaczego by nie zacząć produkować, nie mówię że teraz ale za parę lat, samochodów powiedzmy technologicznie zacofanych takich jak 20 czy 30-40 lat temu, jako konkurencji dla „nowoczesnych” aut produkowanych w kosztownych fabrykach. Takie zacofane samochody na pewno wymagałyby o wiele mniejszych nakładów finansowych do produkcji, technologia też poszła do przodu i mogłaby wspomóc ich produkcję, oczywiście produkcję o wiele niższym kosztem niż w nowoczesnej fabryce i przy zachowaniu dobrej jakości aut, by służyły przynajmniej 30 lat. Dzięki temu firmy albo wycofają się z globalistycznych zapędów, albo wyciągną nogi

  5. Frinme 16.03.2025 07:42

    @niusy
    Dlaczego do koni?
    Wystarczyłoby przez rok nie kupować nowych samochodów, żeby nie sprzedali ani jednego lecz nabywać używane. Wszystkie koncerny by splajtowały.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.