Liczba wyświetleń: 1735
Niesamowity brawurowy atak rosyjskich żołnierzy rurociągiem gazowym, okazał się „kluczem” , trwającej drugą dobę operacji wyzwolenia ziem obwodu kurskiego zajętych przez wojska ukraińskie.
„Rozrywało im wnętrze, ale znając wynik, poszli naprzód!” – to fragment tekstu piosenki Radia Tapok – „Atak żywych trupów”. Dotyczył on prawdziwej historii, jak carscy rosyjscy żołnierze, zatruci niemieckim bojowym gazem iperyt, bronili twierdzy Osowiec podczas niemieckiego ataku w I wojnie światowej. Widząc że umierają, zatruci wymiotują krwią, umierają, poszli do zwycięskiego kontrataku na bagnety i zatrzymali Niemców.
W Sudży 8 marca miał miejsce równie brawurowy epizod, który zapisze się w historii wojny o Ukrainę. Rosyjscy żołnierze przeszli 15 kilometrów 750 metrów, gazociągiem o średnicy 1,4 metra. Czołgali się, szli pochyleni w rurze gazowej, aby wyprzeć wroga z obwodu kurskiego. Cała operacja trwała tydzień: 2 dni się przemieszczali, 4 dni siedzieli w rurze (czekając i robiąc sobie przerwy). Wielu podtrutych metanem i pozostawieni jedynie z minimalną ilością pożywienia i wody. Pomimo to rosyjscy żołnierze przedostali się na tyły Ukraińców i zaatakowali ich od tyłu w Sudży.
Ukraińcy początkowo byli totalnie zaskoczeni. Ukraińskie Siły Zbrojne jednak wykryły za pomocą dronów miejsce skąd wydostają się Rosjanie i już 30 minut po wyjściu rosyjskich żołnierzy, rejon otworu wyjściowego ostrzeliwali ogniem artylerii, w tym zakazanymi konwencjami pociskami kasetowymi. Większości żołnierzy rosyjskich udało się już jednak wydostać z rury na teren lasu. Zdobyli przyczółek i szturmując z zaskoczenia wywołali wywołali popłoch wśród Ukraińców.
Ewidentnie żołnierzy ukraińscy w Sudży wpadli w panikę. Zaczęła się chaotyczna ucieczka z wielu pozycji obronnych w strefie przemysłowej. Ukraińskie Siły Zbrojne uciekając z części miasta, natrafiły na zniszczony przez rosyjskich komandosów most w Sudży i zmuszone były porzucić tam ciężki sprzęt i uciekać dalej po ruinach mostu pieszo.
Kilkuset żołnierzy rosyjskich sił zbrojnych, zdając sobie sprawę, że najprawdopodobniej „idą w jedną stronę”, ruszyło naprzód do walk o strefę przemysłową. To było trochę jak atak „Kamikadze”, wiedzieli że są już trupami, ale szli dalej. Typowo rosyjskie/radzieckie żołnierskie poświęcenie, do końca.
Wszyscy atakujący byli zatruci wyziewami metanu, niektórzy w rurach zostali na zawsze, ale wykonali swoje zadanie. Rankiem 9 marca, dzielnica przemysłowa Sudży jest w rękach rosyjskich, walki są niezwykle krwawe, jednak siły rosyjskie wyzwoliły niemały obszar zajętych ziem wokół Sudży, zmuszając jednostki ukraińskie do odwrotu, a część nawet okrążając.
Z dostępnych danych wiadomo, że atak wykonywali ochotnicy z następujących jednostek: „Grupa Aida” Specnazu „Achmat”, 11 Brygada Deantowo Szturmowa, 30 Pułk Strzelców Zmechanizowanych, ODShRB „Weterani”, Ochotnicza Brygada „Wostok”, żołnierze z 177 Pułku Piechoty Morskiej Flotylli Kaspijskiej i 106 Brygada Strzelców Zmechanizowanych.
Autorstwo: Krzysztof Podgórski
Zdjęcie: John_Nature_Photos (CC0)
Źródło: MyslPolska.info
Może będzie hejt, ale chylę czoło przed ich odwagą i determinacją.
Swą odwagą udowodnili Rosjanie że Ojczyzna jest najważniejsza, poświęcając swoje życie w rurze gazowej mało kto dziś tak potrafi.
O w mordę, faktycznie determinacja i poświęcenie godne pochwały. Jak nasi w kanałach Warszawy…
Jak widać i po to ten władca tego dramatu to robi Ruscy zawsze się rozpędzali jak towarowy ale wkońcu wypadną z toru jak Biblia mówi jak ten świat.
Kiedyś nakręcą o tym film fabularny.
Miałem wcześniej napisać, że bardzo dobry materiał na film o bohaterach wojennych.