Na pastwisku koło Ełku znaleziono naszyjnik sprzed 2500 lat

Opublikowano: 26.02.2025 | Kategorie: Historia, Nauka i technika, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 783

Rolnik z okolic mazurskiej wsi Bartosze podczas prac na pastwisku znalazł i przekazał do urzędu ochrony zabytków naszyjnik z brązu wykonany 2,5 tys. lat temu. Artefakt, po przeprowadzeniu specjalistycznych badań, trafi do któregoś z muzeów w regionie.

Jak poinformował Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków, odnaleziony w okolicach miejscowości Bartosze w powiecie ełckim naszyjnik jest wykonany z brązowego pręta o okrągłym przekroju i na całej długości zdobiony grupami podwójnych rowków.

Artefakt ma ponad 2,5 tys. lat; został datowany na V okres epoki brązu lub tzw. Hallstatt C. Według służb konserwatorskich należy go łączyć ze schyłkiem społeczności grupy mazurskiej kultury łużyckiej lub pierwszymi przejawami działalności ugrupowań kultury kurhanów zachodniobałtyjskich.

Chronologię naszyjnika określili specjaliści z centrum archeologii stosowanej przy Instytucie Archeologii UMK w Toruniu. Zabytek zostanie tam przekazany do analiz metaloznawczych. Następnie trafi do któregoś z muzeów w regionie.

„Naszyjnika datowanego na tę epokę od dawna nikt na naszym terenie nie znalazł. Mieliśmy parę siekierek pochodzących z poszukiwań i trochę zapinek, ale młodszych – z okresu rzymskiego” – powiedziała PAP Magdalena Kozicka, specjalista ds. archeologii w ełckiej delegaturze WUOZ.

Dodała, że cenny zabytek został odnaleziony przez syna właściciela gospodarstwa podczas prac prowadzonych na pastwisku, które miały poprawić dostęp bydła do oczka wodnego. Znalazca przekazał zabytek do delegatury WUOZ w Ełku.

Autorstwo: PAP
Źródło: NaukawPolsce.pl

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Kazma 26.02.2025 19:49

    A jak na swojej ziemi znalazl to dlaczego musi od razu oddawać, niech nawet miałby 100 tysięcy lat, to powinien należeć do niego i tylko od dobrej jego woli i od uczciwej jemu zaplaconej ceny powinno zależeć czy znajdzie się w muzeum czy nie!

  2. elroman 26.02.2025 20:35

    Ech, znałem gościa, który w latach 50-tych znalazł niemiecki czołg zakopany na jego polu, zgłosił to milicji.
    Dopiero po kilku latach wojsko przyjechało go wydobyć. A mógł go sam wykopać, odrestaurować i sprzedać po upadku komuny lub oddać do muzeum.
    A tak został przetopiony.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.