Liczba wyświetleń: 975
Kraje europejskie dyskutują nad nową, daleko idącą propozycją prawną dotyczącą organizmów zmodyfikowanych genetycznie (GMO). Obejmuje ona genetycznie zmodyfikowane (GM) uprawy i dzikie rośliny wyprodukowane przy użyciu nowych technik edycji genów (NGT). Te rośliny GMO są również znane jako „nowe GMO” lub „NGT-GMO” i będą w większości objęte patentami, podobnie jak „stare GMO”.
Propozycja ta zwiększy kontrolę, jaką garstka firm sprawuje nad rolnikami i ograniczy swobodę obrotu materiałem genetycznym dla hodowców i rolników.
Proponowana ustawa wyłącza nowe GMO z istniejącego prawodawstwa UE w zakresie GMO. W szczególności wyłącza większość z nich z kontroli bezpieczeństwa, zezwalając na ich zamierzone uwalnianie do środowiska naturalnego i ich obecność w łańcuchu żywnościowym bez jakiejkolwiek oceny ryzyka dla przyrody lub zdrowia ludzkiego. Propozycja wyklucza również większość nowych GMO z monitorowania po uwolnieniu, co jest konieczne w przypadku pojawienia się problemów dla konsumentów lub przyrody, które nie zostały wychwycone podczas oceny ryzyka.
Niezależni naukowcy i krajowe agencje z Francji, Niemiec i Austrii ostrzegają, że nowe GMO mogą stwarzać zagrożenia dla przyrody (tj. zmodyfikowane interakcje z zapylaczami) i zdrowia ludzkiego (np. alergenność lub toksyczność).
Propozycja usunie również wolność wyboru dla producentów i obywateli, ponieważ większość nowych GMO nie będzie już identyfikowalna (śledzona) i etykietowana w produktach spożywczych.
Deregulacja nowych GMO będzie miała znaczący wpływ społeczno-gospodarczy na rolników, hodowców i inne podmioty w łańcuchu żywnościowym, ale nie zostaną one uwzględnione w ocenie ryzyka. Deregulacja nowych GMO spowoduje problemy dla rolników i hodowców, jak wyjaśniono w załączniku poniżej. Problemy te obejmują piractwo biologiczne wraz z prywatyzacją nasion (życie), zwiększone ryzyko pozwów sądowych przeciwko rolnikom i hodowcom przez przemysł patentowy z powodu roszczeń o naruszenie patentu, obciążenia administracyjne wynikające z niepewności prawnej (ciągła czujność prawna), zwiększone koszty produkcji, ryzyko utraty działalności, zmniejszona różnorodność nasion (agrodywersyfikacja) – która jest potrzebna rolnikom do przystosowania się do skutków zmian klimatu – oraz zwiększona podatność na szkodniki i choroby. Propozycja ta stanowi również zagrożenie dla istniejących praw rolników do zachowywania, wykorzystywania, ponownego wykorzystywania i wymiany nasion (prawa rolników do nasion) oraz dla małych i średnich hodowców, a także może naruszać prawa rolników ekologicznych i wolnych od GMO.
Tłumaczenie: Jacek Nowak
Źródło zagraniczne: Greenpeace.org
Źródło polskie: DoPrawdy.info
Najpierw uwolnią GMO do środowiska, a potem będą polować na rolników, których uprawy zostaną skażone GMO, żądając pieniędzy z tytułu uprawy opatentowanego GMO bez licencji.
Można wtedy wnieść pozew o opłatę x2 za zanieczyszczenie upraw.
@Doctor Who: Można, ale w praktyce nie jest to takie proste w udowodnieniu, że to nie kradzież a zanieczyszczenie. W dodatku to nierówna walka, bo korporacje mają sztab prawników i kasę na kosztowne sądy. Z drugiej strony jest rolnik, którego może nie będzie stać na prawników i będzie musział pójść na niekorzystną ugodę lub ogłosić bankrupctwo.
Wiele lat temu widziałem film o tym pierwszym GMO i nie wyglądało to wcale kolorowo jak by to korporacje malowały.