Liczba wyświetleń: 1123
Amerykański dziennikarz Bob Woodward poinformował, że USA miało zmusić Ukrainę do umożliwienia wycofania się rosyjskich wojsk spod Chersonia na drugi brzeg Dniepru jesienią 2022 roku. Powodem miały być obawy o użycie przez Rosję broni nuklearnej.
Bob Woodward, dwukrotny laureat nagrody Pulitzera opublikował jesienią książkę pt. „War”. Opisał w niej kulisy polityczne m.in. na temat Bliskiego Wschodu oraz wojny rosyjsko-ukraińskiej. Pozycją zainteresował się ukraiński portal ZN.ua. Chodzi o listopad 2022 roku. Wtenczas trwała kontrofensywa Ukrainy. Kijów odzyskał Chersoń, który wcześniej zajęli Rosjanie.
Według amerykańskiego dziennikarza ukraińska armia zamierzała ścigać szybko wycofujących się rosyjskich żołnierzy. Celem byłoby uniemożliwienie kilkudziesięciu tysiącom Rosjan wycofanie się na drugi brzeg Dniepru. Następnie planowano tzw. kocioł, czyli okrążenie, i w konsekwencji potężny atak, który rozbiłby siły rosyjskie. Jednak Rosjanie nie zostali ostatecznie zaatakowani i udało się im uciec na drugi brzeg. Nie ponieśli przy tym znaczących strat.
Dziennikarz Bob Woodward, powołując się na rozmowy z amerykańskimi urzędnikami, przekonuje, że powodem były naciski ze strony Waszyngtonu. Amerykański wywiad miał ostrzec o możliwości użycia przez Rosję broni jądrowej w wypadku utraty całego zgrupowania wycofującego się spod Chersonia. Prezydent Joe Biden miał otrzymać informację, że jeśli Rosja straci 30 tys. ludzi, ryzyko użycia przez nią broni jądrowej wzrośnie do 50 proc. To miało zrobić duże wrażenie, wskutek czego Amerykanie skontaktowali się z szefem rosyjskiej armii gen. Walerijem Gierasimowem. Ten miał przekazać amerykańskiemu odpowiednikowi gen. Markowi Milleyowi, że jeśli Rosja poniesie duże straty, to faktycznie użyją broni jądrowej. Z obawy przed tym Amerykanie zmusili Ukraińców do powstrzymania się od atakowania wycofujących się sił rosyjskich. Sytuacja stała się dla Rosjan bardzo korzystna. Udało się im ocalić 30 tys. żołnierzy oraz niemal cały sprzęt.
Woodward ocenił, że strach Amerykanów przed bronią jądrową – jak również ukraińska uległość wobec Waszyngtonu – pozwoliły Rosjanom na zachowanie sił, przegrupowanie i w konsekwencji sprawną ofensywę, w efekcie której zajęli potem znaczne terytorium Ukrainy.
Autorstwo: DC
Na podstawie: Interfax.com.ua, Kresy.pl
Źródło: NCzas.info
W zamyśle tereny mają zapewne zostać do zasiedlenia przez „wybrańców” jak i amerykańskie koncerny wykupiły sporo ziem rolnych na UA. W przypadku użycia atomu usa dużo straci na tym biznesie.
A Brytyjczycy 1940 roku też mieli bronię atomową i dlatego ich wojska w znacznej liczbie mogły spokojnie opuścić Dunkierkę? )))
Gdyby Hitler nie pozwolił im wówczas uciec (a miał ich na widelcu) byłoby już po froncie zachodnim.
Oficjalne tłumaczenie zaistniałej sytuacji brzmiało: „Fuhrer chce oszczędzić Brytyjczykom upokarzającej porażki ”
Ktoś w to wierzy? 😄😄😄
Podobnie tajemnicza rzecz miała miejsce pod Chersoniem. Oczywiście strata 30 000 ludzi i sprzętu nie rzuciłaby Rosji na kolana, aczkolwiek zachwiałaby równowagą sił tym konflikcie. A jest ktoś kto uważnie czuwa nad równowagą sił. Podobnie jak było podczas II WŚ.
Wojny mają trwać jak najdłużej, bo ludzie ją wywołujący oraz sponsorzy konfliktów zarabiają na tym interesie górę pieniędzy dzięki czemu uzyskują niemal nieograniczone wpływy i władzę.
Post scriptum
A Kursk to myślicie że po co był? 😁
Eryfesusz-dokładnie dobrze prawisz.Tak samo dlaczego kolumna na ok 80 km Rosji się wycofała spod Kijowa.Ci a raczej ten co tym trzęsie ma wszysktkich w jednym garze i miesza jak chce i choć my wszystkiego nie dostrzegamy on wie co robi.
Nie no… to zasłona dymna. Przecież akurat w listopadzie 22 były rozmowy/negocjacje w Turcji między oboma stronami i na skutek tych rozmów FR się wycofała, potem było napuszczanie i szczucie Zełenskiego przez Jonsona bo wojna nie mogła się ot tak zakończyć…