Liczba wyświetleń: 1137
Szef polskiego MSZ zabrał głos po spotkaniu w Paryżu.
„Wkrótce możemy zetknąć się z silnymi naciskami, aby podpisać porozumienie z Moskwą. Ale na jakie porozumienie może zgodzić się Europa? Zapewne nie na każdą umowę, jaka da Moskwie drugi oddech. Europa jest o wiele silniejsza, niż uważają rosyjscy liderzy, a Rosja o wiele słabsza, niż uważa wielu Europejczyków” – powiedział Radosław Sikorski.
Według ministra spraw zagranicznych RP, Ukraina chce pokoju i na niego zasługuje, ale pokój powinien być zawarty na sprawiedliwych warunkach i nie powinien być kapitulacją Kijowa. Kraje europejskie nie powinny także zakładać konkretnych dat, do jakich chcą wspierać Ukrainę, jako że to będzie zachęcać Rosję do dalszej walki. „Powinniśmy zrobić wszystko, aby zapewnić jak najlepszą pozycję Kijowa w przyszłych rozmowach pokojowych” – podkreślił Radosław Sikorski.
Wcześniej p.o. prezydenta Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził, że rozmowy o pokoju powinny odbyć się najpierw z administracją amerykańską, już po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa, a dopiero później z władzami Federacji Rosyjskiej.
Już po inauguracji Donalda Trumpa, zaplanowanej na 20 stycznia 2025 roku, Ukrainę i kraje europejskie ma odwiedzić specjalny przedstawiciel prezydenta Stanów Zjednoczonych ds. Ukrainy, generał Keith Kellog.
Na podstawie: Prawda.com.ua
Źródło: PolUkr.net
Coś mi się wydaje że jak USA dogadają się z Rosją to dla naszych „elit politycznych” nie będzie już miejsca. Czuć że ze strachu puszczają zwieracze.
Nasza sikorka z kaczką tak nas zalatwią, że przez kolejną dekadę będziemy w szarej dupie.
Co za szuja….bezczelny typ.
A które to są te nasze elity polityczne?
Obecnie w kraju mamy taki podział: Pasożytdy, sprzedajne świnie, tresowane małpy i reszta.
Mafia pasożytdnicza pojechała z Ukraińcami jak z bydłem hodowlanym, a z nami jak z tresowanymi małpami, i tylko świnie wciąż zadowolone będą się trzymać koryta do śmierci, bo emerytura będzie słabiutka.