Liczba wyświetleń: 1322
Tragiczny dzień 29 grudnia 2024 roku zapisał się w annałach historii lotnictwa jako jeden z najczarniejszych. Trzy katastrofy lotnicze, które miały miejsce w ciągu kilku godzin, wstrząsnęły światem, a do tego dołącza wciąż świeża katastrofa azerskiego samolotu, która dodatkowo pogłębiła kryzys w branży lotniczej.
Pierwsza z katastrof tego dnia dotknęła Norwegię, gdzie Boeing 737-800 linii KLM Royal Dutch Airlines z lotu KL1204 do Amsterdamu doświadczył awarii hydraulicznej. Samolot, z 182 osobami na pokładzie, bezpiecznie wylądował awaryjnie na lotnisku Sandefjord Torp, jednak zjechał z pasa. Mimo że nikt nie zginął, incydent ten wstrząsnął pasażerami i załogą.
Kolejny dramat rozegrał się w Korei Południowej, gdzie Boeing 737-800 należący do Jeju Air, wykonujący lot 7C2216 z Bangkoku do Muan, nie wysunął podwozia podczas lądowania, co doprowadziło do eksplozji i śmierci 179 osób. Ocaleli jedynie dwaj członkowie załogi, co czyni ten wypadek jednym z najtragiczniejszych w koreańskim lotnictwie.
Trzeci incydent miał miejsce w Kanadzie, gdzie samolot De Havilland Canada Dash 8-400 linii Air Canada, lądując w Halifax, doznał awarii podwozia, co skutkowało zjechaniem z pasa i pożarem silnika. Na szczęście, nie było ofiar śmiertelnych, choć kilka osób zostało rannych.
Do tej serii katastrof dołączyła niedawno tragedia azerskiego samolotu. 25 grudnia 2024 roku, Embraer 190 linii Azerbaijan Airlines, lecący z Baku do Groznego, rozbił się w pobliżu miasta Aktau w Kazachstanie. W katastrofie tej zginęło 38 osób, a 29 przeżyło. Wstępne ustalenia wskazują na możliwość zestrzelenia przez rosyjską obronę przeciwlotniczą, co zostało potwierdzone przez oficjalne źródła z Azerbejdżanu. Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew publicznie oskarżył Rosję o zestrzelenie, co zaowocowało międzynarodowym napięciem i zawieszeniem lotów do niektórych rosyjskich miast przez Azerbaijan Airlines. Rosja, choć przeprosiła za fakt, że katastrofa miała miejsce w ich przestrzeni powietrznej, nie przyznała się do winy.
Te wydarzenia wywołały lawinę pytań o stan bezpieczeństwa lotniczego na świecie. Czy to zbieg okoliczności, czy może objawy głębszych problemów w przemyśle lotniczym? Specjaliści od lotnictwa wskazują na konieczność rygorystycznych analiz i badań, aby zrozumieć, dlaczego do tych katastrof doszło w tak krótkim czasie. Wzrost liczby wypadków może być związany z intensywnością lotów po pandemii, co stawia przed operatorami linii lotniczych wyzwanie związane z utrzymaniem i konserwacją floty.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
2 to raczej były incydenty, katastrofa była jedna, nawet to co było w Kazachstanie na ile kwalifikuje sie do katastrofy, bo to było po prostu zestrzelenie. Ale to wszystko tylko nazewnictwo, wielkie tragedie były dwie na przestrzeni kilku dni.
Niektóre fakty z uszkodzenia samolotu Azarbejdżanu nad Rosją. Prawie wszyscy kłamią w sprawie rozbicia się samolotu Azerbejdżańskich linii lotniczych przy lądowaniu w Kazachstanie. Każdy chce coś ugrać dla siebie. Według mnie bezsporne jest dostanie się samolotu rejsowego w środek toczonej walki naziemno powietrznej w okolicy lotniska Grozny w Rosji. Pasażerowie i pilot potwierdzają słyszalność podwójnego wybuchu w bardzo krótkim czasie. Sugeruje to iż najpierw wybuchła Rosyjska kierowana rakieta przeciwlotnicza, która uszkodziła Ukraiński dron zaopatrzony w ładunek wybuchowy lub bombę. Następnie dron uległ rozczłonkowaniu lub samozniszczeniu. I dopiero rozczłonkowane kawałki drona lub bomby różnej wielkości ugodziły w samolot. Świadczą o tym różne zdjęcia samolotu pod różnym kątem, na których wyraźnie widać otwory o średnicy okolo 2 cm do 20 cm i większe. Gdyby samolot został ugodzony bezpośrednio odłamkami kierowanej rakiety przeciwlotniczej to wszystkie otwory powinny być o średnicy około 4 cm do 5 cm, a wynika to z budowy elementu rażącego zawierającego wszystkie kawałki o jednakowej wielkości, które w wyniku wybuchu materiału inicjującego fragmentują się by razić nie tyle powłokę zewnętrzną co konkretne części istotne dla możliwości pilotażu samolotu. Na potwierdzenie moich domniemań przyjdzie trochę poczekać. Na tym przykładzie widać bardzo wyraźnie iż mimo podpisanych różnych deklaracji w sprawie warunków prowadzenia wojny, wojna rządzi się brakiem jakichkolwiek hamulców ze strony prowadzących wojnę. Po tym przykładzie Polscy politycy powinni się zastanowić czy stać nas na wojnę przeciw Rosji lub Niemcom z armią która nadaje się tylko do defilad i odstraszania ale nie do realnej krwawej wojny.
Dron ukr poszybował na 30000 stóp by tam dostać z OPL, wybuchnąć i doprowadzić do incydentu w przestrzeni powietrznej? Fajne te drony mają na w upadlinie… nic tylko kupować.
Widzę to jako zbieg okoliczności albo celowe działanie, mające na celu zniechęcenie ludzi do podróży lotniczych
Zastanawia mnie jedno, kto o zdrowych zmysłach i zdrowy na rozumie i wyobraźni lata samolotami cywilnymi na terenie kraju gdzie toczy się wojna?!… W dodatku to nie jest miejsce oddalone o kilka tysiecy km od działań wojennych jak przykładowo Kołyma albo Kamczatka!