Jak bogaci każą biednym ratować planetę?

Opublikowano: 26.11.2024 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Gospodarka, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 2337

W czasach „ekologicznej odpowiedzialności” miliarderzy pouczają przeciętnych Kowalskich, jak oszczędzać wodę, energię i plastikowe słomki. To rzeczywistość, w której ciężar ratowania planety spada na tych, którzy ledwo wiążą koniec z końcem, a każda drobna oszczędność jest przedstawiana jako bohaterstwo. Tymczasem bogaci nadal budują podgrzewane baseny i latają prywatnymi odrzutowcami – oczywiście na ekologiczne szczyty klimatyczne.

Ekologiczny wyzysk zaczyna się od drobnych rzeczy. Czy zdajesz sobie sprawę, że jeśli zakręcisz wodę podczas mycia zębów, oszczędzisz kilka litrów dziennie? To piękne, ale czy ktoś wspomina o milionach litrów wody używanych codziennie do podlewania prywatnych ogrodów w Beverly Hills? Nie. Twoje zakręcenie kranu ma być symbolicznym gestem, podczas gdy najbogatsi planują swoje kolejne inwestycje w pola golfowe na pustyniach.

Moda na weganizm to kolejny przykład tego, jak kapitalizm znalazł sposób na obciążenie klasy średniej i niższej odpowiedzialnością za kryzys klimatyczny. Mówią ci: „Zrezygnuj z mięsa, ratuj planetę!”. Ale zapominają dodać, że globalne korporacje i superbogaci odpowiadają za lwią część emisji CO₂. Według raportu Oxfam z 2023 roku, 1 proc. najbogatszych ludzi na świecie odpowiada za tyle emisji dwutlenku węgla, co dwie trzecie ludzkości. Tymczasem niektórzy mają wrażenie, że zjedzenie burgera jest większym grzechem niż posiadanie flotylli prywatnych odrzutowców, które możni tego świata używają częściej niż przeciętny Kowalski taksówek.

Recykling? Tak, proszę bardzo. To twoja odpowiedzialność, by posegregować plastik, szkło i papier, bo w przeciwnym razie niszczysz planetę. Tymczasem wielkie koncerny, które produkują miliardy ton opakowań, wciąż unikają odpowiedzialności. Coca-Cola została uznana za firmę o największym „śladzie plastikowym” na świecie, produkując 2,9 miliona ton opakowań plastikowych rocznie. Oczywiście firma wielokrotnie ogłaszała „zielone” inicjatywy i deklaracje o zwiększeniu udziału materiałów pochodzących z recyklingu w swoich opakowaniach. Piękne słowa, ale w 2023 roku tylko 9 proc. plastikowych butelek producenta napojów gazowanych było faktycznie poddawanych recyklingowi do nowych butelek. Reszta? Trafia na wysypiska, do oceanów a recykling staje się kolejnym obowiązkiem szeregowego obywatela – narzuconym przez system, który sam generuje problem.

Kiedy rządy ogłaszają plany redukcji emisji, zawsze okazuje się, że ktoś musi za to zapłacić. Zgadnij, kto? Podatki na paliwo, opłaty za emisje, droższa energia – wszystko dotyka przede wszystkim kieszeni przeciętnego Nowaka. Tymczasem firmy energetyczne i bogaci inwestorzy nadal korzystają z ulg podatkowych i dotacji, bo przecież „inwestują w zieloną przyszłość”.

Ekologiczne samochody, energooszczędne urządzenia, wegańskie jedzenie – wszystko to świetnie brzmi, dopóki nie spojrzysz na ceny. Zielony styl życia to ekskluzywny klub, do którego wejściówkę mają tylko ci, których na to stać. Dla reszty pozostaje poczucie winy – bo przecież nie kupiłeś elektrycznego samochodu, a w twoim mieszkaniu wciąż działa piec na węgiel.

Jednym z największych absurdów współczesnego ruchu ekologicznego jest to, że bogaci wskazują palcem na biedniejszych, każąc im „robić więcej”. Tymczasem to najzamożniejsi konsumują najwięcej zasobów i generują najwięcej odpadów. Ale oni nie widzą problemu – w końcu mogą kupić sobie kolejny certyfikat „neutralności węglowej” i latać dalej swoim odrzutowcem.

Prawdziwa zmiana wymaga systemowych działań: regulacji, rozliczeń, opodatkowania największych trucicieli. Ale system kapitalistyczny zrobi wszystko, by zrzucić winę na uboższe jednostki, bo to tanie i skuteczne. Zamiast domagać się odpowiedzialności od korporacji, wmawia się ludziom, że to ich osobiste wybory – plastikowa torba czy papierowa – zdecydują o losach Ziemi.

Planeta nie uratuje się dzięki twoim drobnym oszczędnościom ani segregacji śmieci. Potrzebuje zmian na szczycie – od miliarderów, którzy wydają miliardy na zabawki, po korporacje, które w imię zysku niszczą środowisko. W innym razie wojna na oszczędzanie pozostanie kolejną farsą, w której biedni mają płacić za szkody bogatych, a planeta tonie – w plastikowych butelkach, które my segregujemy.

Autorstwo: Julian Mordarski
Źródło: Trybuna.info

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. MrMruczek 26.11.2024 23:56

    Popieram całym sobą!
    Problem w tym, że gnoje, którzy trzymają całą kasę tego świata, nigdy nie pozwolą na to, aby ich uczciwie opodatkować.

  2. emigrant001 27.11.2024 21:40

    Pierwszym krokiem, który powinny zrobić wszyscy, którzy czerpią wiedzę z telewizora to go wyłączyć:) Niech zaczną czytać jeśli nie książki to artykuły naukowe. Później jak już dotrze do nich, że walka z klimatem jest bez sensu to niech pociągną do finansowej odpowiedzialności, tych którzy doprowadzili ludzi do ekologicznego ubóstwa. Jeśli tego nie zrobią to zaczną rozumieć absurdy ekoświrów dopiero wtedy, gdy zaczną marznąć:)

  3. pikpok 28.11.2024 08:36

    Globalna mafia pasożytdnicza sukcesywnie przejmuje zasoby na ziemi, z nas robiąc powoli niewolników. W samej Polsce miedź, gaz i pewnie zaraz węgiel.
    https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/9601003,polska-dakota-polnocna-amerykanie-od-pazdziernika-beda-wiercic-gaz-ko.html

  4. pikpok 28.11.2024 09:53

    Dlaczego Norwegowie są tacy bogaci, bo zostawili sobie surowce i nie pozwolili by kto inny je przejął. Nasze wierne sługi mafii pasożytdniczej oddadzą wszystko za ,, małe co nieco”.

  5. Katarzyna TG 28.11.2024 11:24

    @pikpok nie są aż tacy bogaci, życie w Norwegii jest koszmarnie drogie, pogoda fatalna a opieka zdrowotna na ichniejszy NFZ beznadziejna. W zasadzie te zasoby naturalne są ich jedynym atutem.

  6. pikpok 28.11.2024 12:36

    @Katarzyna TG, a to ciekawe bo z tego co wiem to mają mieszkania w różnych częściach świata, a na wczasy latają kilka razy w roku, często nawet na weekend. U nas ta opcja dostępna tylko wąskiej grupy ludzi (wybrańców).

  7. Katarzyna TG 28.11.2024 14:06

    @pikpok

    No tak, są bogaci (jeszcze) i pewnie znacznie większą część społeczeństwa stać na takie wydatki ale to wiesz – o Niemcach też się tak mówiło a dziś niemiecki emeryt = nieomal synonim biedy.

  8. pikpok 28.11.2024 15:58

    @Katarzyna TG, jeszcze nie, ale to prawda, że globalne pasożytdy załatwiły ich sankcjami, rurociąg zniszczyli i sprowadzili im towarzystwo z afryki na utrzymanie.
    I tylko ,,tresowane małpy” dalej są zadowolone z nowego towarzystwa i debilnych filmików.

  9. pikpok 28.11.2024 16:23

    Najpierw niszczyli świat dla pieniędzy, teraz ,,ratują” go dla władzy.
    https://wolnemedia.net/ko-psl-polska-2050-i-lewica-w-pe-za-paktem-migracyjnym/

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.