Liczba wyświetleń: 2767
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow ostrzegł kraje NATO, aby nie przekraczały czerwonej linii Moskwy w sprawie rakiet. „Zezwolenie ukraińskiemu wojsku na użycie dostarczonych przez Zachód rakiet dalekiego zasięgu do uderzeń w głąb Rosji jest czerwoną linią Moskwy” — powiedział Ławrow we wtorek.
Ławrow podkreślił, że siły kijowskie nie posiadają niezbędnego know-how do samodzielnej obsługi takich pocisków i będą potrzebować pomocy specjalistów NATO, a także danych wywiadowczych uzyskanych za pośrednictwem zachodnich systemów satelitarnych. „Jeśli taka broń zostanie użyta, będzie to oznaczać, że nie tylko Ukraina, ale i kraje NATO są w stanie otwartej wojny z Rosją” – powiedział. „Natura tego konfliktu, którą zachodni przywódcy starali się ukryć, dosłownie wyszłaby na jaw”.
Szef rosyjskiej dyplomacji wyraził również zaniepokojenie tempem „militaryzacji Europy”. Moskwa użyje „wszelkich środków, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo”, powiedział Ławrow. „Nasi przeciwnicy nie powinni się mylić. W przypadku jakichkolwiek agresywnych działań NATO, lub jego państw członkowskich przeciwko naszemu narodowi, zostaną podjęte odpowiednie środki odwetowe w pełnej zgodności z prawem Rosji do samoobrony zawartym w Karcie Narodów Zjednoczonych”. „Nikt nie będzie w stanie siedzieć spokojnie ani za Atlantykiem, ani za kanałem La Manche” – ostrzegł minister spraw zagranicznych Rosji, pośrednio grożąc USA i Wielkiej Brytanii bezpośrednim zaangażowaniem i możliwym w nich uderzeniem.
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski nalega na użycie dostarczonych przez Zachód rakiet dalekiego zasięgu do uderzenia w cele głęboko w Rosji.
Korekta tłumaczenia automatycznego: Foxi
Źródło zagraniczne: TheIntelDrop.org
Nadesłano do portalu WolneMedia.net
Niedługo okaże się czy Trump ma jakieś jaja czy tylko sznurki:)
i czy aktorzyna zełenska zniknie wreszcie z planszy?
Dojdzie do użycia atomówki.
Ale to jest moim zdaniem wpisane w Scenariusz
nubktowy. Przez kogo? Przynajmniej w sensie kto pierwszy, wiesz może?
NIKT nie użyje atomówek bo nikt nie ma ochoty zostać kupką popiołu rozwiewaną przez wiatr. Gdyby miała być użyta, już dawno zostałaby użyta. Jest całe spektrum środków którymi można podgrzać atmosferę i to one są teraz z pewnością na stole a właściwie na stołach.
Rosja tylko grozi of lat, że wyceluje w nas swoje rakiety bardziej lub mniej precyzyjnie. To już jest nudne.
@ Katarzyna TG
A ja bym nie był taki pewien, bo jeżeli rosjanie użyją atomówek tylko na terytorium ukrainy to co zrobi zachód ? Przecież nie użyje atomu ze względu na zniszczenie terytorium wasala bo nie zaryzykuje tego że wówczas atom wyląduje na ich terytorium