Z powodu „śladu węglowego” rezygnują z truskawek i wiśni

Opublikowano: 05.11.2024 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1588

Chodzi o francuską sieć Intermarché, która nie będzie oferować w swoich magazynach truskawek i wiśni na Boże Narodzenie. Grupa „Muszkieterowie” podjęła decyzję o wstrzymaniu zaopatrywania swoich sklepów w te owoce od grudnia do stycznia.

Ma to wychowywać ekologicznie konsumentów, bo owoce takie w tym czasie nie są uprawiane w Europie i trzeba je wozić z daleko, co zwiększa „ślad węglowy”. Sieć chce też zachęcać do kupowania owoców sezonowych.

Od lutego konsumenci będą mogli znaleźć na półkach sklepowych pierwsze francuskie truskawki szklarniowe. Jak wyjaśnia Thierry Cotillard, prezes grupy Mousquetaires (Intermarché, Netto, Bricomarché), „jedzenie sezonowych owoców i unikanie importowania produktów z drugiego końca świata wspiera francuskie gospodarstwo i zmniejsza ślad węglowy”.

To oczywista bzdura, ale firma podkreśla, że chodzi o symbol. W rzeczywistości sprzedaż tych owoców miękkich to w tym czasie 1% sprzedawanych owoców. A roczna podaż zagranicznych owoców i warzyw kształtuje się na poziomie około 30%. Co zawiniły akurat wiśnie i truskawki, nie wiadomo…

Grupa straszy jednak, że może rozszerzyć tę inicjatywę na „inne produkty charakteryzujące się w kraju sezonowością w nadchodzących latach”. Pada też hasło wspierania „francuskiej suwerenności żywnościowej” i „zwiększenia popytu konsumentów na krajowe owoce sezonowe”. Intermarché planuje nawiązać współpracę z dodatkowymi 20 000 lokalnych producentów w ciągu najbliższych 3 lat. Obecnie jest ich tylko 10 000 obecnie.

Autorstwo: BD
Na podstawie: „Le Figaro”
Źródło: NCzas.info

image_pdfimage_print

TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. sga 05.11.2024 20:16

    spoko, nawet jestem za
    czekam na to samo dla kawy, soji, itd itp.
    pozniej za opakowania sie wziasc

    i na koncu sie okaze, ze musztarda i ocet zostana tylko
    jak za koncowki PRL 🙂

  2. Katarzyna TG 05.11.2024 20:38

    Za chwilę z półek zacznie znikać wołowina, mleko, sery i śmietana bo to też „ślad węglowy” no a potem to już chyba tylko zostanie im wziąć się za ludzi bo przecież „we are the carbon they want to reduce”..

  3. Dober77 05.11.2024 21:01

    Absurd tej sytuacji tkwi w symbolicznym geście, który sprawia wrażenie bardziej pokazówki niż realnej zmiany proekologicznej. Rezygnacja z oferowania truskawek i wiśni w okresie, kiedy i tak stanowią jedynie 1% całkowitej sprzedaży owoców, przypomina raczej próbę zdobycia ekologicznych punktów niż rzeczywistego wpływu na ślad węglowy. Dlaczego akurat truskawki i wiśnie stały się ofiarami ekologicznej symboliki? Można by pomyśleć, że to efekt losowego wyboru owoców, który bardziej ma na celu przyciągnięcie uwagi niż rozwiązanie realnych problemów.
    Argumenty o „francuskiej suwerenności żywnościowej” i „krajowych owocach sezonowych” brzmią górnolotnie, ale patrząc na skalę tej inicjatywy – zwłaszcza w kontekście tego 1% sprzedaży – można odnieść wrażenie, że to raczej drobna korekta wizerunkowa. W tym czasie pozostałe 30% importowanych owoców i warzyw wciąż będzie dostępne, więc cała akcja wygląda jak próba wykazania się „świadomością ekologiczną” bez istotnej zmiany.
    Rozszerzenie tego podejścia na inne produkty sezonowe w przyszłości również ma posmak przesadnej ostrożności. Czy niedługo zobaczymy zakaz sprzedaży cytrusów zimą lub innych importowanych specjałów, które są integralną częścią naszej diety? Wydaje się, że cała inicjatywa jest bardziej symbolicznym sygnałem niż realną zmianą, co tylko podkreśla paradoksalną naturę „ekologicznych” działań, które nie do końca rozwiązują problem, ale wyglądają dobrze na papierze.

  4. Katarzyna TG 05.11.2024 21:23

    > Wydaje się, że cała inicjatywa jest bardziej symbolicznym sygnałem niż realną zmianą, co tylko podkreśla paradoksalną naturę „ekologicznych” działań, które nie do końca rozwiązują problem, ale wyglądają dobrze na papierze.

    Ani symboliczny sygnał ani realna zmiana – to po prostu wymuszenie na konsumentach określonych zachowań i zmiana ich nawyków konsumpcyjnych. Listę produktów można modyfikować, wydłużać – najważniejsze jest przyzwyczaić ludzi do samej idei że nasze wybory mogą być z czyjegoś punktu widzenia „niewłaściwe”. Tylko KTO dał komukolwiek prawo do decydowania o tym co jest „niewłaściwe”?

  5. Szurnięty Mędrzec 06.11.2024 02:36

    Ja robię swoje własne przetwory, warzywa i i owoce kupuję w sezonie jeśli nie uprawiam własnych, słoiki zamiast wyrzucać to myję i używam do konserwacji to samo z butelkami szklanymi 750 mi. Do tego myję duże kubki po jogurtach, służą mi za kubki do napojów i nie muszę wydawać na plastikowe kubki
    To taka moja wersja dbania o środowisko, nikt nie musi mi narzucać swojej ideologii a jeśli myśli, że postępując świadomie ułatwiam mu wprowadzanie ideologii to się zdziwi bo działam niezależnie i w kooperatywie z innymi, czyli poza systemem

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.

Potrzebujemy Twojej pomocy!

 
Zbiórka pieniędzy na działalność portalu w maju 2025 r. jest zagrożona. Dlatego prosimy wszystkich życzliwych i szczodrych ludzi, dla których los Naszego Portalu jest ważny, o pomoc w jej szczęśliwym ukończeniu. Aby zapewnić Naszemu Portalowi stabilność finansową w przyszłości, zachęcamy do dołączania do stałej grupy wspierających. Czy nam pomożesz?

Brakuje:
1464 zł (22 kwietnia)
692 zł (23 kwietnia)
308 zł (24 kwietnia)

Nasze konto bankowe TUTAJ – wpłaty BLIK-iem TUTAJ (wypełnij „komentarz”, by przejść dalej) – konto PayPala TUTAJ

Z góry WIELKIE DZIĘKUJĘ dla nieobojętnych czytelników!