Liczba wyświetleń: 3906
Ruch na rzecz osadnictwa w południowym Libanie stwierdził, że zasiedlenie owego obszaru przyniesie „prawdziwe i stabilne bezpieczeństwo północnemu Izraelowi”.
Izraelska grupa osadników promuje nowe nieruchomości na sprzedaż w południowym Libanie, podczas gdy izraelska armia prowadzi kampanię bombardowań w kraju, w której od połowy września zginęło ponad 1000 osób.
Strona internetowa UriTzafon.com, czyli Ruchu na rzecz Osadnictwa w Południowym Libanie, oferuje przestronne, wypełnione światłem apartamenty z widokiem na basen, z ofertami zaczynającymi się od 300 000 szekli (80 000 USD). „Po wyeliminowaniu przywództwa Hezbollahu… Czy ty też marzysz o dużym domu, widoku na ośnieżone góry i ciepłej społeczności w kraju naszych przodków?” – czytamy w ogłoszeniu.
Ekstremistyczna grupa osadników pojawiła się w marcu jako marginalny ruch naciskający na zasiedlenie południowego Libanu, co według niej przyniosłoby „prawdziwe i stabilne bezpieczeństwo północnemu Izraelowi” i umożliwiłoby krajowi odzyskanie „granic biblijnych”. Grupa początkowo liczyła kilkuset członków, ale od tego czasu jej liczba wzrosła, a jej fora WhatsAppa gromadzą podobno około 3000 członków.
W oświadczeniu na swojej stronie internetowej twierdzi, że osiedlenie się w południowym Libanie jest „konieczne dla bezpieczeństwa Izraela” i że „tylko izraelska obecność cywilna zapewni stabilną kontrolę i zapobiegnie przekształceniu się tego obszaru w bastion terrorystów”.
Witryna ruchu opublikowała niedawno mapę południowego Libanu z wyszczególnieniem co najmniej 300 nowych osiedli, z libańskimi wioskami i miastami na południe od rzeki Litani przemianowanymi na hebrajskie nazwy.
Grupa wysłała również balony na ten obszar z napisami grożącymi mieszkańcom „natychmiastową ewakuacją”, ponieważ „jest to ziemia Izraela, która należy do Żydów”. Założyciel ruchu, profesor Amos Azaria, powiedział Middle East Eye, że „Posiadanie właściwej granicy opartej na rzece Litani lub Zahrani [rzeka] nie tylko pozwoli na właściwą kontrolę nad granicą, ale w rzeczywistości skróci granicę, ponieważ stanie się ona bardziej linią prostą”.
„Ponieważ Hezbollah dba tylko o ziemię, a nie o liczbę zabitych żołnierzy, jedynym sposobem na wygraną jest budowanie osiedli” – dodał. W liście opublikowanym w środę starszy rabin Yitzchak Ginsburgh wezwał do podboju i zasiedlenia południowego Libanu, mówiąc, że „wróg musi zostać uderzony z pełną siłą”, a Liban jest częścią „Ziemi Izraela” i został „dany narodowi żydowskiemu przez Boga”. „Dziś jest jasne, że nadszedł czas, aby podbić również terytoria libańskie, tylko w ten sposób można usunąć zagrożenie i zaprowadzić prawdziwy pokój w całym kraju. Po podboju i wypędzeniu wrogiej ludności należy założyć żydowskie osiedle, dopełniając w ten sposób zwycięstwa” – napisał.
W listopadzie 2023 roku, gdy bombardowanie i inwazja na Gazę były już w toku, kapitan Amichai Friedman, rabin bazy wojskowej brygady Nahal, oświadczył, że Izrael zamierza zająć nie tylko Gazę, ale także Liban. „Ta ziemia jest nasza. Cała. Włącznie z Gazą. Włącznie z Libanem. To wszystko jest Ziemię Obiecaną” – powiedział grupie żołnierzy.
Na podstawie: TheCradle.co, JewishCurrents.org, TimesOfIsrael.com
Źródło zagraniczne: MiddleEastEye.net
Źródło polskie: BabylonianEmpire.wordpress.com
U nas handlują to już conajmniej od 3 dekad, i to bez jednego wystrzału!
Ci idioci jeszcze doprowadzą do 3 wojny światowej. Ale wtedy polegną.
Nie, ci najwyżej postawieni, od których to wszystko zależy, maja zapewnione dziesiątki lat życia w komforcie nawet po atomowym wypaleniu i skażeniu większości ziem.
//maja zapewnione dziesiątki lat życia w komforcie nawet po atomowym wypaleniu//
;-))) Dobre z tym… komfortem. Odlot.
Muszą bombardować, zabijać i wypędzać ludzi, aby zapewnić „prawdziwy pokój” )))!
Większej hipokryzji dawno nie słyszałem 🙄
Niestety wbrew buńczucznym zapowiedziom B. Netanjahu wcześniej czy później Izrael przegra tę wojnę, aby to stwierdzić wystarczy spojrzeć na mapę i cokolwiek znać historię. Nie dość że nienawidzą go niemal wszystkie państwa należące do LPA, to jeszcze dodatkowo ma dwóch zaciekłych wrogów w postaci Iranu oraz Turcji.
Eskalacja tej wojny nieuchronnie wymusi na państwie żydowskim jednoczesne działania zbrojne na kilku lub nawet kilkunastu frontach, a czegoś takiego jeszcze nikt nigdy nie wygrał.
//nieuchronnie wymusi na państwie żydowskim//
Ale ich państwa nie interesują…
Wystarczy zająć USA jakąś inną, większą i bliższą ich granicy lub interesów wojną. Na przykład na Pacyfiku. Chyba na to czekają sąsiedzi Izraela. Bo teraz lepiej czekać, kiedy armia izraelska się powoli ale systematycznie wykrwawia, a ich wpływy w świecie zachodnim pod wpływem oczywistych zbrodni Izraela topnieją i topnieją.
Niech teraz wrogowie Izraela każdy wystawi półmilionową armię. To razem wyjdzie cała populacja państwa położonego w Palestynie. Narazie wygląda na to, że nie jest to możliwe. Podziały wewnątrz Islamu na linii sunni-szija wciąż dominują i ich zżerają. Ale Izrael pracuje ciężko nad panislamską zgodą. Zatem zobaczymy, co przyniesie czas.
@Masa, ludzie widzą co tam się dzieje, ale politycy już nie. Widać mają tu swoich ludzi, wierne sługi.