Liczba wyświetleń: 1732
Ponad 40% Polaków uważa, że w ciągu ostatniego roku ich sytuacja finansowa uległa pogorszeniu.
Jak informuje portal 300gospodarka, badanie Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce oraz Instytutu Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej pokazuje znaczny spadek pozytywnych ocen własnej kondycji finansowej w III kwartale roku 2024.
Wśród ankietowanych aż ponad 40% uznało, że w ciągu ostatniego roku ich sytuacja finansowa uległa pogorszeniu. Tylko 22% badanych uznało, że w ciągu roku ta kwestia uległa w ich życiu poprawie. Tak duże wskaźniki osób przekonanych o pogorszeniu ich sytuacji notowano poprzednio w pandemii oraz w obliczu szoku inflacyjnego. Tymczasem ostatni rok był znacznie bardziej spokojny w kwestii występowania nagłych czynników.
Najgorzej oceniają sytuację osoby w wieku 30-49 lat. Wśród nich niemal 34% uważa, że sytuacja finansowa w ciągu roku pogorszyła się bardzo.
Gdy zapytano o prognozy na przyszłość, niemal 40% badanych uznało, że w ciągu kolejnego roku sytuacja ich budżetów domowych ulegnie dalszemu pogorszeniu. To wzrost pesymizmu o 4,3 punktu procentowego wobec II kwartału bieżącego roku. Więcej niż w II kw. 2024 r. i tyle samo co przed rokiem. Optymistami jest 23,9% ankietowanych. Znowu najwięcej pesymistów jest w grupie wiekowej 30-49 lat – niemal 29% z nich sądzi, że w ciągu roku sytuacja pogorszy się bardzo, a ponad 36% kolejnych, że pogorszy się trochę.
Źródło: NowyObywatel.pl
Bzdury, po 1 to naród wiecznych malkontentów, po 2 od paru lat stają się coraz bardziej leniwi i bezczelni poświęcając coraz więcej czasu na tzw życie w sieci. Konkluzja jest taka – nie chce im się pracować a wyciągają ręce po coraz więcej dla zaspokojenia swoich potrzeb wykreowanych właśnie przez internet. Guma i wąskie drzwi !
@kufel10
Myślisz stereotypami. Ludzie po prostu przeczuwają, że zbliża się coś niefajnego i całkiem nieświadomie te przeczucia przenoszą na postrzeganie swojej teraźniejszości i przyszłości.
Na moim przykładzie: moje życie w sieci, poza paroma wpisami tu i tam, niemal nie istnieje; nie mam kont na popularnych portalach społecznościowych i nie używam androida; pracuję w korpo i choć jeszcze niedawno moje zarobki kształtowały się zdecydowanie powyżej średniej krajowej, to pomimo wykonywania tej samej pracy ze stale zwiększającym się zakresem obowiązków, obecnie jest to niemal dokładnie średnia krajowa; długów nie mam; nie narzekam, bo mieszkam na swoim i mi starcza, ale na zbytki mnie nie stać; próbuję oszczędzać, ale zostaje coraz mniej z pensji, więc tak, moja kondycja finansowa, mimo, że całkiem przyzwoita, stale się pogarsza i jestem przekonany, że proces będzie postępował.
kufel10, nasze ,,malkontenctwo i roszczeniowość,, przy Ukrach to pikuś…Ci są dopiero bezczelni i butni…A MrMruczek ma rację. Ile byś nie miał, stałe zmniejszanie się ilości pieinądza w gospodarce ( między innymi wyprowadzanie kasy z kraju przez banki i korporacje) w końcu uderzy też w ciebie…To tylko kwestia czasu i żadne kombinacje tego nie zatrzymają. Taki jest plan globalistów. mamy być biedni i nie mieć nic…
Skoro sie pogorszyło to należy emigrować a potem jakieś kolejne udane powstanie zorganizować i tak w kółko. To bardzo dobry schemat powtarzany jakoś od 300 lat?
@rozrabiaka
„Skoro sie pogorszyło to należy emigrować a potem jakieś kolejne udane powstanie zorganizować”
Powstanie już nie przejdzie. Lata pracy nad odmóżdżaniem Polaków i ich finansowe poróżnianie (pożyteczni idioci, tzw. budżetówka, kontra reszta gojów), zaowocowały chyba niespotykanym w historii, wewnątrznarodowym egoizmem. Moim zdaniem już dziś Ukrainiec dla tak ogłupionego Polaka wydaje się bratem (socjal ponad narodami!), zaś bezdomny czy biedny Polak – wrogiem, nieudacznikiem, śmieciem.
Ile to jest coś? albo ile to minimum?
MrMruczek – szanuję za nieistnienie w sieci.
Fuja tam przeczuwają, hołota myśli fjutem, telewizorem albo pełnym brzuchem.
Ale Ty nie patrz na średnią krajową, podnosza ją, tych najbiedniejszych stać na więcej ale oni nie potrafią się obchodzić z pieniądzem i on po prostu bardziej krąży, a oni więcej (niepotrzebnie) konsumują, moze się przejadają i piją, i będą kupować więcej leków, i tak w kółko. Ja inflację widzę na przykładzie mieszkań i złota, ale to 1 jest skutkiem również wspierania roszczeniowych kredyciarzy i/lub deweloperów w naszym kraju. Mnie jest tu dobrze, czego i wam życzę. Kiedyś ciężko pracowałem, dziś lekko sobie żyję w kwestii pracy zarobkowej, bo mam też inne obowiązki, ale jak będzie trzeba to mogę żyć bardzo skromnie, zresztą zdrowa dieta jest bardzo tania, droższy styl odżywiania niejako „dla smaku i zabicia nudy czy z wygody” jest zwyczajnie niezdrowy.
Naprawdę NIE narzekam, cieszę się z tego kim jestem i gdzie jestem i czego jeszcze dokonam, jedyne co mnie wk**wia to wszechobecne chamstwo.
Ukraińcy których ja regularnie spotykam są niezwykle uprzejmi, uśmiechnięci i milsi od typowych polaków.
@replikant3d – najważniejsze jest to kim jesteś TY i co w siebie zainwestowałeś, albo co zainwestowałeś w dzieci, albo też inaczej – w bezinteresowną pomoc innym. Co sobą reprezentujesz, tego nikt nie odbierze. Ale ktoś to jeszcze tutaj robi? Ktoś tu widział, żeby za darmo wyciągnąć do kogoś pomocną dłoń? Postrzegacie tutaj świat jakimś zero-jedynkowym systemem powtarzając jak papugi różne nieistotne powiedzonka, nie znając nawet ich autora, pozornie się kwieciście wypowiadasz, ale duszę masz biedną. Ludzie ile im dasz, potrafią przeżreć, nie rozumieją podstawowych praw rządzących światem i prawdziwych wartości. Pokrzykują tylko „weźmy się i zróbcie coś”, a rano barany idą szorować jęzorami podłogę u wuja srula, po południu zaś u niego kupują, rozumiesz paradoks tutaj zawarty?
ps. Kombinacja moja jest taka, że wasza mantra „nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy” to dla mnie pie**lenie o szopenie.