Liczba wyświetleń: 1642
W związku z zamieszkami w Wielkiej Brytanii rząd postanowił szkolić uczniów „w walce z dezinformacją”. Oburzenie Brytyjczyków po zamordowaniu przez młodego Rwandyjczyka – syna imigrantów i chrześcijanina — trójki dzieci i ich wyjście na ulice, zaskoczyło lewicowy rząd laburzystów.
Najpierw przypisali demonstracje „skrajnej prawicy” i postanowili dokonać siłowej rozprawy z demonstrantami. W tym celu oczyszczano nawet cele aresztów na przyjęcie nowych osób. Teraz sięgają po „oduraczanie”, czyli lewicową „pedagogikę”, która ma „wychować” zwłaszcza młodych ludzi na przyszłość, tak, by już się swoim losem pogodzili na zawsze.
Władze brytyjskie zwróciły właśnie uwagę na rolę sieci społecznościowych w ostatnich protestach. W niedzielę 11 sierpnia rząd ogłosił, że pragnie dostosować programy szkolne do tego, by „lepiej chronić dzieci przed dezinformacją i teoriami spiskowymi krążącymi w internecie po niedawnych zamieszkach skrajnie prawicowych”.
Władze wskazują na portale społecznościowe jako prowodyrów przemocy „na tle rasistowskim i islamofobicznym”. Tymczasem trudno nie zostać „islamofobem”, jeśli wyznawca tej religii atakuje nożem i zabija dzieci. Przypomnijmy, że tego czynu dokonał 29 lipca w Southport.
Rząd obiecuje ukierunkowanie „młodych ludzi na umiejętności krytycznej oceny tego, co widzą w Internecie”. To i tak dobrze, że po prostu nie wprowadzą wprost cenzury. Spróbują „oduraczania” i dopiero jeśli to nie przyniesie efektu, sięgną po represje. Lewocowi politycy to „ludzkie paniska”…
O pomyśle tego typu „edukowania” młodych Brytyjczyków poinformowała w niedzielę na łamach „Sunday Telegraph”, minister oświaty Bridget Phillipson. „Nasza reforma programu nauczania obejmie zdobycie kluczowych umiejętności, aby uzbroić nasze dzieci przed dezinformacją, fałszywymi wiadomościami i przyprawiającymi o mdłości teoriami spiskowymi, których nadmiar widać w mediach społecznościowych” – dodała.
„Uodpornianie” odbędzie się w ramach „przeglądu programów nauczania” szkół podstawowych i średnich, co już rząd laburzystów rozpoczął. Według „Sunday Telegraph” na lekcjach języka angielskiego mogłyby być dokonywane analizy artykułów prasowych w celu odróżnienia prawdziwych informacji od fałszywych, lekcje informatyki będą poświęcone wykrywaniu podejrzanych portali, a lekcje matematyki nauczą „interpretacji statystyk”. Na papierze wygląda niewinnie, ale lewicowe oduraczanie zawsze kończy się ideologizacją dzieci.
Autorstwo: BD
Na podstawie: „Sunday Telegraph”, AFP
Źródło: NCzas.info
Nienawidze takiej indoktrynacji ale czasem mam nieodparte wrazenie,ze niektorzy choc sa przeciwko niej to sami przyczyniaja sie do takiego stanu rzeczy.
Ile razy mozna powielac te sama bzdure ,ze sprawca byl islamista ?? Pzreciez to mozna spokojnie podciagnac pod szerzenie nienawisci i mowie to calkiem powaznie. Zdaje sie jednak ,ze dokladnie takie sa intencje podajacych takie fake newsy jak ten powyzej … Innego celu nie widze.
Goebels uwazal ,ze klamstwo powtorzone sto razy staje sie prawda. Czy o to chodzi tym,ktorzy klamia w tym przypadku ?
Swoja droga ,,Sunday Telegraph” i wszystko jasne ….
Swoja droga przed chwila mial wlasnie miejsce kolejny atak nozownika. Tym razem w Londynie. Dwie osoby ranne. Nie pomoze to sytuacji jesli okaze sie,ze sprawca byl ten kogo wszyscy z taka luboscia chcieliby obwinic a wiec muzulmanin….
W BBC na wszelki wypadek szybko podano,ze jedna z osob,ktora powstrzymala napastnika byl gosciu o imieniu Abdullah .. 🙂
Poprawiłem religię sprawcy, ale w ogólnym kontekście to niczego nie zmienia, bo Rwandyjczyk – mimo iż urodził się w Wielkiej Brytanii – nie ma brytyjskich korzeni, a zamieszki są antyimigranckie.
@admin
Brawo. Slusznie.
Jasne,ze ,,big picture” pozostanie to samo. Ale po co dolewac oliwy do ognia ? Ostatecznie gdyby lewacki main stream zmienial fakty (a czesto to robi) to pialibysmy razem az do ksiezyca o manipulacji…
Swoja droga jesli urodzil sie w UK to chyba jest juz oficjalnie brytyjczykiem ? Abstrahuje juz teraz od tego co zrobil z powodu swojej choroby psychicznej (najprawdopodobniej). Korzenie korzeniami ale technicznie to juz raczej brytyjczyk. Tak mysle. Skoro moja corka urodzila sie w UK i z automatu dostala obywateltwo to on chyba tez ?
Ciezko czasem wyczuc granice. Zaciera sie jak cholera..
Gdyby chlopak zalozmy mial w zyciu wiecej szczescia i nie mial choroby psychicznej moglby przeciez zostac na przyklad, nie wiem, chocby dobrym pilkarzem , doktorem , piosenkarzem czy kim tam innym. Bylby wtedy wciaz Rwandyjczykiem ? Czy to raczej zarezerwowane tylko dla sytuacji gdy dzieje sie cos zlego ?
Osobiscie ,zeby nie bylo watpliwosci wychowuje swoja corke na Polke. Posylam do polskiej szkoly i tak dalej. Jakby tego bylo malo moja zona tlucze jej do glowy pare zwrotow po rosyjsku. W domu mowimy niemal wylacznie po polsku. Ale koniec koncow,mimo to widze ,ze ze wzgledu na szkole, przyjaciol i otoczenie staje sie kazdego dnia co raz bardziej brytyjska.
Mi to nie grozi bo urodzilem sie w PL. Ale po niej widac, ze po prostu mysli juz po brytyjsku. Nic nie da sie z tym zrobic.. 🙂
Jej dzieci ,jesli nic sie nie zmieni i tu zostanie, beda juz zatem niemal w stu procentach brytyjskie. Gdybym mial (lub moja zona miala) inny kolor skory byloby inaczej ? Dobre pytanie..
Niewazne. Za duzo mysle.
Pozdrawiam.
@paullenburg
Czasy się zmieniają:) emigranci też:) Podejrzewam, że jesteś z tej samej fali co ja, czyli lat 2004-2005. Kiedyś emigranci z Europy Środkowej i Wschodniej przyjeżdżali na zachód do pracy, bo byli nauczeni wcześniej, że pieniądze zdobywa się pracą. Integracja była jednym z elementów pracy wśród tubylców. Była koniecznością, która pozwalała przetrwać trudne początki. Dzisiaj lewackie „rządy” pieniądze rozdają emigrantom jak Mikołaj prezenty, tak jakby to były ich własne. Emigrant, który wysiada z pontonu dostaje za nic mieszkanie, jedzenie i kieszonkowe a „rząd” buduje u niego postawę roszczeniową, że to wszystko mu się należy jak psu buda a podatnik ma te roszczenia spełniać. Podobną narrację zastosowano wobec ukraińskich „uchodźców”, dla których usuwano z socjalnych lokali tubylców, żeby zrobić miejsce dla obcych kulturowo ludzi. „Rząd” wynajmował całe hotele na koszt podatnika, żeby podatnik, mógł płacić za ich zasiłki:) Genialne posunięcie integracyjne:) „Rząd” tworzy barierę integracji nie do przejścia między emigrantem a podatnikiem, co pogłębia problemy wynikające z biedy jednych i drugich. Mam wrażenie, że „rząd” chce kontrolowanej wojny domowej zamiast rewolucji i takie zdarzenia jak ostatnio będą pojawiać się częściej, bo tak jest łatwiej inwigilować obie strony barykady, bez szkody dla ich sponsorów a jednocześnie pasożytów, którzy na nich żerują. Nie da się porównać emigrantów niegdysiejszych z obecnymi.
Na koniec żart:) https://besty.pl/3984570
Pozdrawiam