Liczba wyświetleń: 2719
Eksperci wskazują, że zamieszki w Wielkiej Brytanii, największe pod względem skali od 2011 r., mają jedną wspólną cechę. Dochodzi do nich przede wszystkich w rejonach mniej uprzywilejowanych, gdzie ludzie cierpią na spory niedostatek i gdzie zmagają się z dużym poziomem ubóstwa wśród dzieci.
Zamieszki po ataku nożownika w Southport i po pojawieniu się w przestrzeni publicznej fake newsów dotyczących tożsamości napastnika, przybrały skalę niespotykaną od 2011 r. W wyniku akcji wściekłych demonstrantów zniszczone zostały budynki i samochody, rannych zostało kilkudziesięciu policjantów, a wiele lokalnych społeczności zostało sparaliżowanych strachem.
Eksperci wskazują jednak, że zamieszki w Wielkiej Brytanii koncentrują się w określonych częściach kraju. Analizy pokazują, że do wielu wybuchów społecznej agresji dochodzi w rejonach, w których mieszkańcy borykają się z wysokim poziomem ubóstwa i znacznym poziomem ubóstwa wśród dzieci.
Analiza rządowych wskaźników dotyczących ubóstwa przeprowadzona przez „The Financial Times” pokazuje, że do gwałtownych starć z policją doszło m.in. w miastach Middlesborough, Blackpool, Hartlepool, Hull, Manchesterze, Blackburn i Liverpoolu, czyli w miastach, które znajdują się w pierwszej dziesiątce obszarów najbardziej dotkniętych ubóstwem. „Często są to społeczności, które już teraz borykają się z wykluczeniem społeczno-ekonomicznym i wysokim bezrobociem. A to może przyczyniać się do poczucia rywalizacji o skąpe zasoby” – tłumaczy Rob McNeil, zastępca dyrektora The Migration Observatory na Uniwersytecie Oksfordzkim.
A Zoë Billingham, dyrektorka Public Policy Research dodaje: „Pierwszą rzeczą, którą należy powiedzieć, jest to, że nie ma żadnego uzasadnienia dla zamieszek lub przemocy, które przetoczyły się przez kraj w ciągu ostatniego tygodnia. Nie ma nic, co mogłoby usprawiedliwić lub zracjonalizować skrajnie prawicową przemoc i rasizm, które widzieliśmy w różnych częściach kraju. Istnieje niebezpieczeństwo, że ludzie będą używać ekonomicznego uzasadnienia dla tych zamieszek, a to nie jest słuszne”. Jednak Billingham precyzuje, że zależność między skalą zamieszek a poziomem ubóstwa w poszczególnych rejonach Wielkiej Brytanii rzeczywiście występuje.
Autorstwo: Marek Piotrowski
Źródło: PolishExpress.co.uk
Komentarz admina „Wolnych Mediów”
Ciekawe, czy obszary biedy pokrywają się obszarami z wysoką procentowo populacją imigrantów? Bo może powyższą informacją władze próbują mydlić oczy, że to wina biedy, a nie różnic i spięć kulturowo-obyczajowych? Z drugiej strony imigranci z powodu ubóstwa mogą osiedlać się w biedniejszych miejscowościach z tańszymi czynszami.
To w UK panuje bieda i to w aż tylu regionach? Skoro tak, to czy rząd zamiast płacić za nic imigrantom nie powinien wspierać brytyjskich biednych obywateli.
„Zamieszki po ataku nożownika w Southport i po pojawieniu się w przestrzeni publicznej fake newsów dotyczących tożsamości napastnika…”
Co nie zmienia faktu, że jest to doskonały przykład iż ci ludzie się nie zasymilują.
Syn emigrantów z Afryki wychowany w UK, a zachowóje się jak w afryce. Jak na dłoni widać, że ci ludzie są zwierzętami i zwierzętami pozostaną.
„ierwszą rzeczą, którą należy powiedzieć, jest to, że nie ma żadnego uzasadnienia dla zamieszek lub przemocy…”, a co innego ma powiedzieć osoba na ganuszku ludzi, przez których te zamieszki są wzniecane.
Troche racji w tym jest ale niewiele.
W biedniejszych krajach / czasach frustracja siegajac zenitu powoduje ,ze wlasnie tam i wtedy njalatwiej o wytykanie palcami winnych i radykalizacje. Jak w Niemczech w latach trzydziestych na przyklad. W tym wypadku jednak protesty dotknely takze Londynu , Manchester i innych duzych miast ,w ktroych stanadard zycia jest lepszy niz w takim Sunderlandzie na ten przyklad.
To cale paplanie o rasizmie i skrajnej prawicy natomiast jest conajmniej denerwujace. Bylem akurat w Nottingham podczas jednego z protestow. Zupelnie pokojowego swoja droga.
99% procent protestujacych jakich tam widzialem to zwykli brytyjczycy zaniepokojeni zmianami jakie im sie odgornie narzuca przez siegajaca granic absurdu ,niekontrolowana imigracje.
Najlepsze,ze bylo wsrod nich naprawde wielu czarnych brytyjczykow,ktorzy rowniez nie zgadzaja sie z az tak duzym naplywem muzulmanow. W pewnym sensie przeczy to wiec rasistowskiemu podlozu zamieszek. Przeczy tez ,rowniez czesciowo panu @KubaD. ktory przeradosnie wrzuca wszystkich imigrantow do jednego wora a przy tym nazywa zwierzetami…