Gen. Szymczyk od granatnika wyleciał z nowej pracy

Opublikowano: 30.06.2024 | Kategorie: Gospodarka, Kultura i sport, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 3230

Dopiero co pisaliśmy, że były komendant główny policji Jarosław Szymczyk, ten od wybuchu granatnika, dołączył do klubu Ekstraklasy, a już trzeba aktualizować te informacje. Po 9 dniach były szef polskiej policji stracił pracę.

Gen. Szymczyk szefował polskiej policji w latach 2016-2023 i był osobą, która najdłużej w historii pełniła tę rolę. Nie przeszkodziło mu nawet to, że w 2022 roku miał miejsce słynny „incydent” z granatnikiem. Zresztą generała nie spotkały wówczas żadne konsekwencje. „Sprawowanie odpowiedzialnej, a zarazem dającej satysfakcję funkcji Komendanta Głównego Policji, zawsze była dla mnie wielkim honorem. To dzięki Waszej służbie i pracy, Drogie Koleżanki i Koledzy, Polska jest krajem bezpiecznym, a Policja cieszy się zaufaniem obywateli” – pisał Szymczyk, gdy żegnał się z urzędem.

Niedawno pisano o tym, że ledwo o Szymczyku ucichło, a były szef policji powrócił w nowej roli. 10 czerwca Szymczyk został członkiem rady nadzorczej Piasta Gliwice. Poza nim do rady nadzorczej weszli: Agnieszka Dylewska, Agnieszka Leszczyńska i Marcin Szeliga.

Nową posadą były szef policji nie cieszył się zbyt długo – zaledwie 9 dni. Władze miasta Gliwice niezbyt przychylnie patrzyły na decyzję włączenia go do rady. Po rozmowie z władzami miasta Zbigniew Kałuża – biznesmen, który posiada 26-procentowy pakiet mniejszościowy w Piaście – zdecydował się cofnąć poparcie dla kandydatury generała.

Władze Piasta Gliwice potwierdziły to w sobotnim komunikacie: „Informujemy, że podczas Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy Gliwickiego Klubu Sportowego »Piast« SA doszło do zmian w Radzie Nadzorczej Spółki. Walne Zgromadzenie przyjęło rezygnację z członkostwa w Radzie Nadzorczej Gliwickiego Klubu Sportowego ‘Piast’ SA złożoną przez Jarosława Szymczyka. Obecnie Rada Nadzorcza złożona będzie z trzech członków, a mianowicie Przewodniczącego Marcina Szeligi, Zastępcy Przewodniczącego Agnieszki Dylewskiej oraz Agnieszki Leszczyńskiej” – przekazano za pośrednictwem strony internetowej klubu.

Autorstwo: SG
Na podstawie: WP.pl
Źródło: NCzas.info


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

18 komentarzy

  1. Romeo 30.06.2024 13:26

    bezrobotna ex-pała? będzie pilnować mensionów nowobogackich pavulono-fentanylowych dilerów?
    Parkingów pod agencjami to-wargo-rzyskimi?
    Mam dla niego zajęcie: w kamizelce kuloodpornej (nawet takim całym pancerzu saperskim) niech pomyka po otwartej i działającej strzelnicy.
    Jako cel. Granatników include.
    “I strzela-strzela-strzelaaaa… …GOL!!!”

  2. Katarzyna TG 30.06.2024 14:08

    Niech się zatrudni jako sprzedawca głośników bluetooth :))

  3. Dobroca 30.06.2024 18:13

    Orientuje się ktoś może, ilu Polaków zgładził podczas fałszywej, medialnej pandemii? Zwłaszcza tych, którzy chcieli oddychać powietrzem, a nie wdychać własne spaliny.

  4. Bruce Lee 30.06.2024 22:13

    Gdyby się głośno nie zrobiło ,że były komediant ”Granatnik” wszedł do zarządu Piasta,to by główny udziałowiec nie cofnął poparcia dla niego.Sam to niejako przyznał,bo przyjął do zarządu” Granatnika “-na zasadzie:”Czemu nie?Przecież jego ojciec chodził na mecze Piasta…”Powinienem wysłać mailowe zapytanie do włodarzy klubu Piast Gliwice-czy Bruce’a Lee tez przyjmą ,jako osobę zaangażowaną w sport,a dokładnie w sztuki walki…?

  5. adambiernacki 01.07.2024 08:05

    O masz a taki kompetentny człowiek 🙂

  6. Katarzyna TG 01.07.2024 13:38

    > PS. To, że po roku wirus SARS-CoV-2 zmutował i przestał być zabójczy (dla zdrowych) to nie dowód na to, że nie było zagrożenia!

    On nigdy nie był zabójczy dla zdrowych, prof. Joannidis już w marcu 2020 określił jaka jest prawdziwa śmiertelność tej “zarazy” – proponuję się zapoznać a nie powielać medialny bełkot.

    Ludzie umierali bo zrobiono WSZYSTKO by umierali, począwszy od “wytycznych” przez “zalecenia” po fejkowe konta lekarzy w social mediach piszące bzdury o każdym możliwym środku który mógłby pomóc. Poczytaj sobie wywiady archiwalne z prof. Kuną który dokładnie tłumaczył te mechanizmy.

  7. rici 01.07.2024 13:46

    Sudosta; jezeli chcesz sie dowiedziec co jest przyczyna chorob o posluchaj sobie Barbary Kazana.
    Widze ze rozpracowalas wirusy, to znaczy ze jestes bogata, w Europie jest 100 tys. € za wyizolowanie wirusa, a w Stanach cos kolo 1 miliona dolarow.

  8. rici 01.07.2024 15:46

    Sudoista; widzisz jak szpital mial chorego na srovid to dostawal ponad 30 tys. za osobnika, a personel szpitalny w tym czasie otrzymywal podwojna pensje.
    Jedna z najczestszych przyczyn chorob jest strach, czyli jest to przyczyna psychiczna, i nie ma to zwiazku z jakimkolwiek zakazeniem.
    Np. przyczyna raka pluc jest strach przed smiercia, co udowodnil dr. Hamermann.

  9. Katana 01.07.2024 17:15

    //To, że po roku wirus SARS-CoV-2 zmutował i przestał być zabójczy (dla zdrowych) to nie dowód na to, że nie było zagrożenia!//
    Zagrożenia się zdarzają… (a nawet są celowo wywoływane). I to drugie raczej stanowi problem.
    Reakcja (psychiczna i w konsekwencji w działaniu) na to zagrożenie. Nie powinna powodować większego zagrożenia niż już jest.
    Wirus zmutował i przestał być zabójczy czy raczej człowiek nauczył się z nim sobie radzić?
    Coś taki pewny, jakbyś wszystkie ulotki Big Farmy przeczytał? Nie powiem, że zrozumiał bo to oczywiste, raczej…

  10. Katana 01.07.2024 17:21

    //Przestańcie qrwy chędożyć o fałszywej pandemii!//
    Fałsz jest centralnie w tym. To Ty potwierdzasz, kto qrwy.
    Fałszywe są elementy tego zdarzenia czyli to właściwie jak się je interpretuje.
    Ja widziałem co widziałem i mam prawo do oceny. A wygląda na to, że Ty i Twoja rodzinka mniejsze – choć nie w potencjale, zakładam tak.

  11. kufel10 02.07.2024 11:47

    RICI – ja dośc mocno interesowałem się “germańską medycyną”, czytałem ich książkę, mnóstwo artykułów i dyskusji. Ale oni częściowo bzdury wypisują, twierdząc że grypa czy przeziębienie jest od patrzenia na osoby przeziębione czy obaw o przeziębienie, o połowę problemów obwiniają mityczny “konflikt z matką”, nawet jak się ktoś w głowe pie***lnie to doszukuje się jako przyczyny konfliktu wewnętrznego czy w rodzinie, zamiast zastanowić się gdzie tą głowę wkładał, to jest zdecydowanie absurdalne, na grupie FB masz dziesiątki tysięcy osób wystarczy poczytać jakie tam gawiedź wypisuje bzdury. Mój ojciec zmarł na raka płuc, pracował lata całe w bardzo niesprzyjającej układowi oddechowemu atmosferze i palił sklepowe papierosy, zdecydowanie nie bał się śmierci, choć życie miał trudne. MEdycyna dr Hammera myślę że po części odnalazła istotę problemu, ale chyba nie do końca i gawiedź została zwiedziona na manowce. A z nimi wiesz jak jest, wystarczy dać im pożywkę i idea zaczyna żyć własnym życiem. Ja np w tym sezonie zimowym (od dziecka które poszło 1szy raz do żłobka) złapałem tyle przeziębień, ile chyba przez całe życie nie miałem, nie pomagał ani różaniec ani zioła, a po części były to zwalające z nóg jak mityczny kowit, ćwierć wieku lub dłużej w zasadzie nie chorowałem na nic nie licząc kowidowych tygodniowych mega-grypek dwa i trzy lata temu. Przyczyny zdecydowanie są zgoła inne, sam zresztą wspominałeś o tabletkach od pana elektryka, to jest dla mnie bliższe prawdy.

  12. rici 02.07.2024 13:41

    kufel; jak wiesz mialem 3 razy diagnozowanego raka i zglebilem troche literatury na ten temat. Z dr. Hammerem , tym od “nowej germanskiej medycyny” to trzeba zaczac od jego historii.
    Byl praktykujacym lekarzem, i mial kilka znaczacych patentow z zakresu medycyny.
    Stwierdzil ze dochody z tych patentow wystarcza mu na dostatnie zycie, i razem z zona wloszka i synem wyjechal do Rzymu gdzie bezplatnie leczyl biednych ludzi.
    Gdy jego syn zostal zastrzelony przez wloskiego arystokrate na jednej z wycieczek morskich zachorowal na raka jader.
    Zaczal analizowac sytuacje i doszedl to wniosku ze to wlasnie ta smierc spowodowala u niego tego raka. Stwierdzil tez ze inne raki powstaja tez na podobnych zasadach.
    Wrocil do Niemiec do Monachium gdzie zostal ordynatorem onkologii na klinice uniwersyteckiej.
    Na oddziale pozwalnial troche lekarzy a przyjal na ich miejsce psychologow.
    Sam zreszta tez spedzal duzo czasu z pacjentami. Pacjenci nie mieli przeprowadzanych operacji, nie byli leczeni chemioterapia, a mial 94 % calkowitych wyleczen.
    A skad wiesz czy twoj ojciec sie nie bal smierci? moze to byla jego najbardziej utajniona obawa, bal sie rowniez powiedziec byscie sie tez o to nie matrwili?.
    A co do tego patrzenia sie na kogos chorego to po pierwsze jezeli organizm walczy z jakas choroba moze byc rowniez urojona, to jego komorki wysylaja sygnaly o zagrozeniu do mozgu. Sygnaly te wydostaja sie rowniez poza cialo czlowieka.
    Po pierwsze, ty sygnaly moga sie dostac rowniez do twojego organizmu i twoj organizm bedzie reagowal tak jakby co go zaatakowalo.
    Po drugie gdy widzisz kogos chorego to zaraz zastanawiasz sie ze i ty bedziesz chory, twoj organizm masli ze i ty tez jestes chory, ponieawz ty o tym myslisz.
    Organizm, to jest taka samonaprawiajaca sie maszyna i nie nalezy mu w tym przeszkadzac.
    Gdy mozg dostanie sygnal ze zostal zaatakowany, to podejmuje wszystkie srodki by temu zapobiec. Np. podnosi temperature ciala by zlikwidowac jakies bakterie, czy inne patogeny. W wyniku tego wszystkiego powstaje oslabienie, organizm potrzebuje odpoczac, wyspac sie.
    Lekarze diagnozuja objawy i je zwalczaja, a faktycznie to sa objawy samoleczenia sie organizmu.

  13. kufel10 03.07.2024 00:06

    RICI – mój ojciec to był twardy i prosty chłop, ale mógł chcieć uciec z życia które wiódł, a do ucieczki potrzebna jest większa pojemność płuc, miewał też wrzody żołądka – złość nie do strawienia. Przez pół życia oddychał też niebezpiecznymi lub gorącymi oparami. Powiem Ci, że o ile w kwestii dr Hammera z nowotworami to się praktycznie zgadzam, to wątek lżejszych dolegliwości typu przeziębienia, ospy, odry i pokrewne zupełnie wykluczam, nie mieści się to w pojęciu mojego analitycznego umysłu. tutaj może dopatrujmy się działania bakterii/wirusów/grzybów, które podejmują pewne działania na skutek pewnych bodźców? Wspominałeś zapewne gdzieś, że nosimy je w sobie stale. Co do wirusów będę się trzymał historii, jak tego zimowego sezonu dałem się przekonać żonie i jeden raz w życiu jadłem przez 3 dni (kuracja ma 6) jakieś tabletki przeciwwirusowe, i cudownie wyzdrowiałem, zupełnie w nie nie wierzyłem, a najgorsze jest to, że musiałem kobiecie przyznać rację. Poza tym znam historię nagrody za ich wyizolowanie i całość jest dość zastanawiająca. Nie upieram się przy ich istnieniu, ale na własnej skórze przetestowałem “tabletki”, które nie zadziałały jak placebo. Wspominałem zapewne, że odwiedzam pewien czakram, jedno tegoroczne przeziębienie tam właśnie złapałem i to były bardzo ciężkie 2 tygodnie. Całosć zupełnie do siebie nie pasuje, jedynym wytłumaczeniem jest proste wytłumaczenie – przypadek, albo coś tu nie działa.
    Myślę, że świat jest znacznie bardziej skomplikowany niż nam się wydaje i nasze umysły nigdy nie pojmą pewnych zależnosci. Być może operujemy na zbyt ograniczonej ilości wymiarów, być może nasze zmysły odbierają zbyt małe wycinki pasma fal, kto to wie.
    Dwa moi znajomi od lat obserwują przez lunety niebo, obaj bardzo inteligentni, jeden “coś” widział i wie, że to istnieje, drugi twierdzi że to satelity, samoloty etc i nic tam nie ma. Hawking mówił, że coś tam jest, ale czy osoba molestujaca nieletnich stanowi dla nas autorytet i jest wiarygodna?

  14. rici 03.07.2024 10:26

    Co do pojemnosci pluc, czy wiesz jaka ja mam w tej chwili pojemnosc?
    Tydzien temu robilem spirometrie i mam 21 % pojemnosci. Normalnie lekarze mowia ze z taka pojemnoscia nie da sie zyc. A to wszystko zawdzieczam lekarzom.
    15 lat temu gdy stwierdzono u mnie po raz pierwszy COPD IV /POchP IV/ to mialem 27 %, pozniej pojemnosc zaczela mi spadac, i nie tylko zmniejszylem sie o 15 cm w ciagu 3 lat. Kiedys mialem 1.80 m wzrostu. Gdy poszedlem do lekarza pulmonologa ten powiedzial mi ze z taka diagnoza mam od 4 do 5 lat zycia. Ale pod warunmkiem ze rzuce palenie bede sie scisle stosowal do ich zalecen. Palenia nie rzucilem, a to za rada jednego profesora. ale reszte sie scisle stosowalem do zalecen.Po trzech latach i moim dluzszym pobycie w szpitalu, gdy bylem juz w takim stanie ze odmowiono mi operacji na pluca poniewaz anstezjolog uwaz ze juz sie wiecej nie obudze, zjawil sie u mnie moj szkolny kolega, ktory jest pulmonologiem i byl ordynatorem w jednej z klinik pumonologicznych. Jak mnie zobaczyl to sie przestraszyl, co sie ze mna stalo, kazal mi pokazac jakie lekarswta biore, i kazal mi to wszystko odrzucic, tylko nie natychmiast , tylko stopniowo redukowac i przestawic sie na ziola.
    Po niecalym roku to wszystko na co chcieli mnie operowac samo zniknelo, pojemnosc pluc podniosla sie na 33 %. Co prawda po kazdym zastosowaniu u mnie antybiotyku pojemnosc spadala.
    No ale i tak sie stabilizowala w okolicach 26-7 %.
    Po usunieciu mi czesci pluca na rzekomego raka pojemnosc spoadla mi na 20 %, ale pozniej wzrosla na 24-5 %.
    W ubieklym roku gdy zalapalem sie jeszcze na koncowke sraidemi, zaaplikowano mi w szpitalu 7 roznych antybiotykow, choc nie wyrazilem na to zgody, no ale w czasie sraidemi te przepisy ze musze wyrazic zgode ich nie dotyczyly.
    Po wyjciu ze szpitala mialem 18 % pojemnosci pluc.
    Ja chodze regularnie co 3 miesiace do kontroli tak ze mam aktualny stan.
    Pod koniec roku mialem juz 22 % , no ale po zimie i ciaglych infekcjach zawsze mi spada, wiec 3 miesiace temu mialem 20 %.
    Mysle ze na jesieni bede mial znowu 22-23 %, a to dzieki ziolom jakie stosuje, i koktailu Bolotowa ktory stosuje raz w roku.
    Ale najwazniejsze nigdy sie nie poddawac, troche tego mnie nauczyly wschodnie sztuki walki ktore trenowalem w latach mojej mlodosci- rezim treningowy.
    W nastepnym komentarzu napisze na co trzeba uwazac przy operacji pluc.

  15. kufel10 03.07.2024 10:45

    Rici- pamiętam że trenowałeś, dlaczego porzuciłeś sport? Czy w chwili obecnej ćwiczenia fizyczne nie poprawiłyby aby Twojego stanu zdrowia? Ze swojej strony dodam, że dla mnie to związek na całe życie. Ps. wg “totalnej biologii” mając problem z płucami chciałeś “przed czymś uciec” w swoim życiu.

  16. rici 03.07.2024 12:50

    Moze zanim zaczne pisac dalej co mialem to odpowiem na twoje pytanie kufel.
    Najpierw uprawialem boks, tak dosyc porzadnie tenowalem, poniewaz mialem wystapic w meczu o wejscie mojego klubu do pierwszej ligi. No i tak trenowalem ze zlamalem dwa zebra, no i mialem rok pauzy z trenowaniem.
    Pozniej zaczalem trenowac judo, i sytuacja znow podobna przed udzialem w mistrzostwach Polski, trenowalem z trenerem nowe chwyty opracowane przez radzieckich judokow, dosyc skomplikowane ale skuteczne. Nie bede opisywal szczegolow, ale zlamalem srodstopie lewej nogi. I znow przerwa w treningach dosyc dluga.
    Wiec pozniej przenioslem sie do sekcji karate, i rowniez podobna sytuacja po ponad rocznym treningu zakwalifikowalem sie do udzialu w mistrzostwach Polski i w czsie jednyh z ostatnich treningo z moim uke /sparigpartner/ doznalem zlamania kosci podudzia prawej nogi i to tak dosyc skompikowanie z rozszczepem na dlugosci 20 cm. Przez ponad rok nie moglem chodzic na tej nodze, z tym ze tutaj to duzo zawdzieczam mojemu lekarzowi.
    Ale to na zawsze wyleczylo mnie z takiego prawie zawodowego uprawiania sportu. Trenowalem troche ale to tak prywatnie dla zdrowia.
    Calkiem mozliwe ze to prawda, ze chcialem uciec przed przyszlymi zdarzeniami i ciezkimi doswiadczeniami jakie musialem przzyc , by sie tego wszystkiego nauczyc, co wiem teraz, a najwazniejsze zeby sie dzielic z innymi swoimi doswiadczeniami i przemysleniami.
    Zreszta czego mamy sie nauczyc, co doswiadczyc, co mamy zrobic w swoim zyciu podpisujemy taka umowe przed swoim urodzeniem, i dopuki jest szansa ze to zrealizujemy to zyjemy. Chociaz z tym zyciem to nie jest tak jak sobie powszechnie wyobrazamy. Prawdziwe zycie jest po tamtej stronie, tu przychodzimy tylko jak do szkoly by sie czegos nauczyc, czegos doswiadczyc.

  17. kufel10 03.07.2024 18:07

    Co do ostatniego zdania – w pełni się zgadzam.
    Co do wstępu – wielki szacunek za ten rodzaj sportu, Polacy byli i są dobrzy w ciężarach i sportach walki, ogromną niesprawiedliwością jest tutaj promowanie kalekiej piłki nożnej a zapominanie o naszych “siłaczach”. Sam się tym zajmuję i znam, znałem lub widuję niektórych naszych mistrzów. Choć z najbliższego otoczenia nikt się tym nei zajmuje, wszyscy zapuszczeni, smutni i nudni.

  18. rici 03.07.2024 18:44

    Jak mialem operacje na pluca, nie mozna powiedziec ze to rak, poniewaz to nie byl zaden rak , ale podejrzenia, dla lekarzy to byla pewnosc, a pozniej sie okazalo ze g….ko.
    Po takiej operacji podlaczaja ci drenaz z pompa ssaca do komory gdzie znajduje sie pluco i w razie wycieku powietrza z pluc na zewnatrz i jakichs wysiekow to ta pompa ci to wyciaga i pluca nie ulegaja sciskowi. taka pompa wyglada jak mala walizecza i mozna ja nosic ze soba, gdy jest taka potrzeba to sama sie wlacza.
    Gdy przez kilka dni sie pompa nie wlacza to znaczy sie ze nie ma wycieku powietrza do pluc i sa zagojone.
    Ja mialem dwa razy taka sytuacje ze po usunieciu drenazu, i wypisanie mnie do domu przy jakims wysilku zszyte pluco znowu peklo, i powietrze ktore sie dostalo do komory okolo plucnej sciskalo od zewnatrz pluca tak ze nie mozna bylo oddychac. Dobze ze w poblizu mam kilka klinik. tak ze w kilka minut bylem w szpitalu gdzie od razu robiono mi operacje i wstawiano nowy drenaz i pompe.
    Choc za drugim razem wstawiono mi drenaz o za malym przekroju, i jak pompa pociagla jakies skrzepy to sie drenaz zatykal. no to wtedy dzwonek do pilegniarki ktora przylatywala z taka duza strykawa i wyciagala ten skrzep, czasem sie to zdarzalo codziennie. No i wtedy zawsze dostawalem morfine na uspokojenie sie oddechu, tak ze o malo co nie zostalem narkomanem, ale wyszedlem z tego za pomoca takiego srodka uspokojajacego na alkoholu, ziolowego o nazwie Calmavalera.
    Gdyby nie to ze mieszkam w poblizu kilku klinik i operacje byly wykonywane natychmiastowo to bym sie udusil.
    I podejrzewam ze to sie trafia bardzo duzo ludziom.
    A co do morfiny, to do mnie jak przyjezdza pogotowie to pierwsze dostaje morfine , na uspokojenie sie oddechu. Poniewaz jak czlowiek zacznie gwaltownie, szybko i gleboko oddychac to wydala z pluc CO2, a CO2 jest potrzebne do tego zeby tlen polaczyl sie z hemoglobina i byl dalej transportowany.
    Raz nawet dostalem CO2 do oddychania.
    Jeden z moich braci jest lekarzem pogotowia, tzn. sie byl, jest juz na emeryturze, to ten sie wysmial z tego i stwierdzil ze w Polsce to jest niedopuszczalne. Drugi jeszcze mlodszy jest sanitariuszem na pogotowiu to twierdzi ze stosowal kilka razy tak ze zakladal na glowe pacjenta worek foliowy i pacjent oddychal tym samym powietrzem co wydychal, i mu sie poprawialo, a morfine wolno im stosowac tylko w razie strasznego bolu, a nie na uspokojenie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.