Powrót do PRL?

Opublikowano: 11.11.2009 | Kategorie: Prawo, Telekomunikacja i komputery

Liczba wyświetleń: 904

Zanosi się, że niedługo Urząd Komunikacji Elektronicznej zacznie pełnić podobną rolę, co Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk w czasach PRL. Czyli rolę cenzora. Jak informuje “Dziennik”, MSWiA planuje bowiem znowelizować prawo telekomunikacyjne dodając do niego artykuł nakładający na dostawców internetu obowiązek blokowania stron z “niebezpieczną” zawartością, której listę ogłaszałby – nie, nie żaden sąd – właśnie UKE na podstawie wskazań swoich własnych urzędników, a także wskazań policji, służb specjalnych i pracowników Ministerstwa Finansów.

Wprawdzie w Konstytucji RP stoi jak byk, że “cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu” jest zakazana (art. 54), ale z pewnością rząd znajdzie prawników, którzy będą przekonywać, że Internet nie jest środkiem społecznego przekazu, albo że blokowanie dostępu do określonych adresów WWW w wyniku administracyjnej decyzji urzędnika nie jest cenzurą prewencyjną. Bo przecież blokuje się niby już opublikowaną treść – i nie zawracajcie głowy tym, że pod danym adresem dzisiaj może pojawić się jedno, a jutro drugie. Ciekawe, czy jako następne wejdzie prawo umożliwiające urzędnikom zakazanie druku gazety po tym, jak znajdą w jej jednym wydaniu jakiś “niebezpieczny” artykuł?

Kiedyś to były standardy “komuny”. Współcześnie to standardy Chin czy Iranu – jednak jak widać polski rząd dzielnie stara się dotrzymywać im kroku.

Oczywiście, urzędnicy będą musieli twórczo odpowiedzieć na wyzwania, które pojawią się dzięki wejściu w życie nowego prawa. Na przykład pojawi się zapewne pytanie, co z anonimowymi proxy, z siecią TOR, z kopiami “niebezpiecznych” stron w archiwach wyszukiwarek i z archiwum Internetu. Bo bez zablokowania dostępu do wyżej wymienionych zawsze będzie istniało ryzyko, że użytkownicy dostaną się do “niebezpiecznych” treści…

Obawiam się, że twórczą odpowiedzią może być rzeczywiście nakaz blokowania dostępu do tego wszystkiego i do wielu innych rzeczy. Dlaczego nie nakazać operatorom np. kontrolowania i filtrowania wszystkich e-maili wysyłanych i otrzymywanych przez ich abonentów, wszak mogą się w nich również znaleźć niebezpieczne treści?

To, że dostawcy internetu będą musieli ponieść dodatkowe koszty, to już drobiazg niewarty uwagi. Wielkie firmy znajdą przecież zawsze pieniądze, a mali operatorzy… niech zajmą się inną pracą. Bezpieczeństwo nas wszystkich jest wszak ważniejsze.

Autor: Jacek Sierpiński
Źródło: sier.libertarianizm.pl

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. przyjazny emigrant 11.11.2009 10:55

    Wielki brat patrzy…

  2. Kamyk 11.11.2009 11:17

    Ministerstwo Prawdy również patrzy.

  3. stan 11.11.2009 16:59

    We Francji uchwalono już i stosuje się w praktyce tzw prawo HADOPI.Francja jak widać przoduje w budowaniu totalitarnej Europy.

  4. esbek 11.11.2009 17:28

    sa juz wtyczki do firefoxa a beda nastepne,lepsze i na kazda cenzure odporne

  5. che 11.11.2009 18:56

    Sieć i filozofia Tora to nie jedyne rozwiązanie. Ciekaw jestem jak nasi polscy konstruktorzy praw analogowych wejdą w wyścigi z rozwijającą się mocą obliczeniową, postępem technicznym i inwencją twórców takiego oprogramowania. Ze światem magii cyfrowej.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.