Liczba wyświetleń: 1737
Od lat Turcja aspiruje do członkostwa w Unii Europejskiej, ale mimo licznych negocjacji i reform, proces ten stanął w miejscu. Frustracja Ankary wynikająca z braku postępów w rozmowach z UE, a także napięte relacje z NATO, skłoniły Turcję do poszukiwania nowych partnerstw na arenie międzynarodowej. W ostatnich dniach, Turcja ogłosiła zamiar przystąpienia do BRICS, co może mieć daleko idące konsekwencje dla globalnej równowagi sił.
BRICS, czyli grupa skupiająca Brazylię, Rosję, Indie, Chiny i RPA, od dawna stanowi alternatywę dla zachodnich struktur ekonomicznych i politycznych. Rozszerzenie tej grupy o nowe kraje, w tym Turcję, Arabię Saudyjską, Egipt, Iran oraz Etiopię, zaplanowane na 2024 rok, znacząco zwiększy jej wpływy i potencjał ekonomiczny.
Proces akcesyjny Turcji do UE rozpoczął się w 1987 roku, ale od tego czasu niewiele się zmieniło. Ankara wielokrotnie wyrażała swoje rozczarowanie brakiem postępów w negocjacjach oraz wysokimi wymaganiami stawianymi przez Brukselę. Przez lata UE stawiała przed Turcją różne warunki, które Turcy odbierali jako niesprawiedliwe i poniżające. W efekcie, wiele osób w Turcji straciło wiarę w sens przystąpienia do UE, co dodatkowo potęgowało napięcia.
Podobnie sytuacja wygląda z NATO. Choć Turcja jest członkiem sojuszu od 1952 roku, to relacje Ankary z Waszyngtonem i innymi członkami NATO wielokrotnie były napięte. W ostatnich latach Turcja prowadziła niezależną politykę, która często kolidowała z interesami sojuszu, jak choćby zakup rosyjskich systemów obrony powietrznej S-400.
BRICS, skupiająca największe gospodarki rozwijające się, staje się atrakcyjnym partnerem dla Turcji. Dla Ankary, przystąpienie do tej grupy to szansa na zwiększenie swojej roli na arenie międzynarodowej oraz znalezienie nowych rynków zbytu i partnerów inwestycyjnych. BRICS, które obecnie stanowi około 40% światowej populacji i 25% globalnego PKB, ma potencjał do dalszego wzrostu i wpływu na globalne procesy ekonomiczne i polityczne.
Przyłączenie się Turcji do BRICS może również wzmocnić jej relacje z krajami Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji, co w dłuższej perspektywie może przynieść korzyści gospodarcze i polityczne. Turcja, jako kraj położony na styku Europy i Azji, ma strategiczne znaczenie, które może być wykorzystane przez BRICS do realizacji swoich celów.
Decyzja Turcji o przystąpieniu do BRICS nie jest tylko ruchem ekonomicznym, ale ma również głębokie znaczenie geopolityczne. Z jednej strony, pokazuje to rosnące niezadowolenie Ankary z zachodnich sojuszników i ich polityki. Z drugiej strony, wzmacnia to pozycję BRICS jako alternatywy dla zachodnich struktur, szczególnie w kontekście globalnych napięć i rywalizacji między USA a Chinami.
Wzrost znaczenia BRICS i przystąpienie do niej krajów takich jak Turcja, Arabia Saudyjska czy Iran, może zmienić układ sił na świecie. Kraje te dysponują znacznymi zasobami surowców, kapitału i wpływów politycznych, co może przyczynić się do zwiększenia roli BRICS na arenie międzynarodowej.
Przystąpienie Turcji do BRICS może również wpłynąć na jej relacje z innymi krajami. Z jednej strony, może to prowadzić do dalszego ochłodzenia stosunków z UE i NATO, z drugiej strony, może otworzyć nowe możliwości współpracy z krajami rozwijającymi się. Warto również zwrócić uwagę na potencjalne korzyści gospodarcze, jakie może przynieść współpraca z krajami BRICS, takie jak nowe inwestycje, projekty infrastrukturalne i zwiększenie eksportu.
Decyzja Turcji o przystąpieniu do BRICS jest krokiem w kierunku dywersyfikacji swojej polityki zagranicznej i uniezależnienia się od zachodnich struktur. Jest to również sygnał dla świata, że globalna równowaga sił może się zmieniać, a nowe sojusze i partnerstwa mogą odegrać kluczową rolę w kształtowaniu przyszłości międzynarodowej polityki i gospodarki.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Demokracja w Kanadzie, wolność słowa w EU i Australii. Wolna konkurencja w USA. To są fundamenty nowoczesnego świata:) a nie jakaś Turcja, co uciska Kurdów.
Nie zapominajmy o zakazie plastikowych słomek i udaremnieniu ludziom odrywania nakrętek od butelek. To jest najważniejsze!
Brawo Turcy w przeciwieństwie do Polaków używają swoich mózgów z rewelacyjnym skutkiem ku dobru narodu i państwa. Można porównać powojenną Turcję z Polską.
My od 1989 roku mamy narzuconą Solidarność a z nią wszechmocną wiarę. Turcy też przeżyli wzmocnienie wiary. U nas dzieci rodzą się jak za Adolfa Hitlera. W ciągu 2 lat samobójstwa dzieci wzrosły trzykrotnie. W Turcji rodzi się wystarczająca ilość dzieci bo społeczeństwo się bogaci. Turcy nie mieli prawie żadnego przemysłu ani tradycji przemysłowych. Polacy mieli prawie 200 letnią tradycję przemysłową i przemysł który dostarczał prawie wszystko dla wojska. Obecnie już prawie nic nie produkujemy dla Polskiego wojska. Przemysł dla cywili też już ledwo dyszy i wciąż zamykają nowe zakłady. W Turcji znacznie łatwiej wyliczyć czego jeszcze Turcy nie produkują. Na następny rok przewidziano już loty 2 kosmonautów w przestrzeń kosmiczną. Polska posiada 100 letnią tradycję budowy tramwajów. Turcja do roku 2018 nie produkowała żadnych tramwaii a kupiono Tureckie tramwaje firmy Durmazlar. Pierwsza ich konstrukcja przewyższa Polskie konstrukcje a kabina motorniczego przypomina kokpit helicoptera bojowego. Mają lepsze hamulce i mocniejsze napędy. Może z zewnątrz nie są tak ładne ale za to mają większe możliwośći przewozu inwalidów i dzieci w wózkach. Więc mamy czego zazdrościć Turkom bo Oni mają przyszłość nie dając się rolować innym i mając dzieci.
Jak poprzednik brawo Turcja tylko Briggs, a w Polsce i Polakom lepiej by się żyło. Nie da biurokratycznej unii europejskiej sprzedawczykom prącym do wojny, zadłużającym narody. To odpowiedź na wyzbycie się ich długów pokoleniowych.Bandyci!
Szanowny Panie Rozbi najprawdopodobniej jest Pan dość zamożnym człowiekiem i dlatego nie może Pan zrozumieć iż co dla Pana jest oczywiste jak dobre jedzenie, leki i służba zdrowia, mieszkania i dzieci oraz posiadanie bardzo sprawnej gospodarki i armii są podstawami istnienia każdego szanującego się państwa. Pan oprócz gospodarki i armii ma wszystko a Turcy zyskali to w ciągu 25 lat. Polska zaś zaczęła przemiany 35 lat temu a skutki widać gołym okiem, staczamy się we wszystkich dziedzinach. Wokół armii Polskiej trwają zażarte spory polityków maniaków durnych idei, którzy marzą o Polskiej bombie jądrowej i 45 letnich archaicznych czołgach, które wydają się im szczytem osiągnięć technologicznych. Turcy mają przyszłość Polacy już dawno ją stracili. I proszę jescze raz przeczytać mój artykuł. Aha i dodam iż Turecka flota wkrótce wzbogaci się o największy lotniskowiec świata. Z Turcją liczą się wszystkie państwa a z Polski śmieją się taka jest różnica.
Nie dołączyła, ale chce dołączyć. To są dwie zupełnie odmienne sprawy. Poza tym taka narracja wprowadza też czytelnika w błąd. Jak na razie mamy deklarację szefa MSW Turcji o chęci przystąpienia do sojuszu. Ten określił organizację jako „alternatywną platformę integracyjną” wobec Unii Europejskiej. Więc zachodzi też pytanie, czy jest to gra polityczna i próba nacisków na Unię, aby w końcu Turcja byłą jej członkiem, czy rzeczywiście mają dość upraszania się eurokołchozu o członkowstwo i zmieniają target polityczno-gospodarczy.