Liczba wyświetleń: 3461
W Wielkiej Brytanii społeczeństwo bezgotówkowe to już nie sfera bliżej nieokreślonej przyszłości, ale fakt. Blisko połowa ludzi wychodzi z domu jedynie z telefonem.
Wielka Brytania jest doskonałym przykładem kraju, w którym gotówka i karty płatnicze w szybkim tempie odchodzą do lamusa. Najnowsze badanie przeprowadzone przez Censuswide, a zlecone przez Finder pokazuje, że 45 proc. dorosłych i młodych dorosłych na Wyspach opuszcza dom jedynie z telefonem w ręku. To około 25 milionów ludzi w wieku 16 lat i więcej, którzy nie korzystają już na co dzień z gotówki czy kart płatniczych. Największy odsetek osób, które polegają na cyfrowych portfelach, należy rzecz jasna do najbardziej świadomych cyfrowo Millenialsów i pokolenia Z. Jest to odpowiednio 66 proc. i 72 proc.
W starszych pokoleniach poleganie jedynie na cyfrowych metodach płatności jest wyraźnie rzadsze. Jeśli chodzi o pokolenie Baby Boomers, czyli o ludzi z powojennego wyżu demograficznego urodzonych w latach 1946-1964, to z regularnego używania gotówki czy kart płatniczych zrezygnowało 23 proc. z nich. Z kolei wśród przedstawicieli jeszcze starszych pokoleń wyłącznie na cyfrowych metodach płatności polega jedynie co dziesiąty badany.
Coraz częstsze używanie cyfrowych portfeli oznacza, że bankomaty mogą już wkrótce zniknąć z przestrzeni publicznej. Tylko w 2022 r. liczba bankomatów w Wielkiej Brytanii spadła o 1294, natomiast eksperci szacują, że do 2030 r. ma zostać zamkniętych około 23 000 bankomatów. A płatności telefonem, choć nadzwyczaj wygodne, są jednak obarczone ryzykiem. Przede wszystkim złodzieje, dostosowując się do zmieniających się trendów, jeszcze chętniej kradną ludziom telefony. Dane Met Police pokazują, że w Londynie do kradzieży telefonu dochodzi co 4 minuty. A liczba kradzieży rośnie też w innych regionach Wielkiej Brytanii.
„Portfele cyfrowe będą popularnym i wygodnym sposobem płacenia w 2024 roku. Wystarczy przyłożyć i gotowe. Nie ma konieczności szperania gdzieś w poszukiwaniu karty płatniczej. Jednak całkowite porzucenie plastiku, gdy jesteś poza domem, może nie być dobrym pomysłem. Rośnie liczba kradzieży telefonów, zwłaszcza w stolicy. A opuszczenie domu bez zastępczej metody płatności może spowodować, że Brytyjczycy znajdą się w trudnej lub niebezpiecznej sytuacji. Nie warto podejmować ryzyka. Zwłaszcza gdy na przykład nasz cyfrowy portfel to jedyny sposób na powrót do domu środkami transportu publicznego” – ostrzega ekspertka Louise Bastock.
Autorstwo: Marek Piotrowski
Źródło: PolishExpress.co.uk
Komentarz „Wolnych Mediów”
A potem wysiądzie prąd, będzie awaria internetu, zaginie komórka lub zablokują konto bankowe z jakiegokolwiek powodu i będzie płacz.
No właśnie globalistom o to chodzi, by wszystko na prąd było. Można wtedy niepokornych do „parteru” sprowadzić wyłączając im zasilanie i konta bankowe.
Haha, wniosek: zapłacisz kiedy:
-masz internet
-jest energia elektryczna
-istnieje dostęp do konta
Niczego nie możesz być pewien wychodząc z domu
> Blisko połowa ludzi wychodzi z domu jedynie z telefonem.
Polecam pochylić się nad definicją słowa człowiek / ludzie. To nie są ludzie, tylko bioboty «Rezylianie» zmodyfikowane genetycznie przez Pfizer i Modernę, odmóżdżone, tresowane przez «wolne media» i szpiegusia-smartfona.
Pod pozorem wygody, łatwości i szybkości, ludzie będą dalej stopniowo oddawali swoje podstawowe wolności a potem już oddadzą nawet samo człowieczeńswo, sedno bycia człowiekiem – oddadza to wszystko za dalszą technicyzację, elektronizację aż do całkowietego ubezwłasnowolnienia i zniewolenia.
Protesty w Kanadzie z czasów najgroźniejszej choroby świata i ich zwalczanie za pomocą odcięcia nie tylko od możliwości płacenia kartą ale cofanie ubezpieczeń i uprawnień to prosty przykład co można zrobić z ludźmi jak nie mają gotówki. Widać młode pokolenie to nie tylko idioci ale ludzie bez jakiejkolwiek wyobraźni i umiejętności postrzegania rzeczywistości. Czas człowieka rozumnego właśnie przemija:)
RISA – nieco to ubarwiasz ale samo sedno przedstawiasz bardzo trafnie. Faktycznie ludzi wyjątkowo popi***liło przez ostatnie 3 lata, dla bezpieczeństwa tłumaczę to jedynie zamknięciem ich w chałupach, oby nie było tak jak piszesz, okaże się w najbliższym czasie.
Ludzie najpierw wymieniali sie towarami, potem kruszcem, pieniedzmi, czekami, kartami, a teraz chcą smartfonem. Kwestia wygody. Odwrot od pieniedzy jest przesadzony, zbyt klopotliwe sa. Gotówka to dzisiaj właśnie systemy płatności w smartfonach. Nie działają bez prądu, ale to mniejszy problem niz to, z czym mieliśmy do czynienia przed nimi. Kto nie zgubił stowki, nie wypral albo nie okazała sie trefna. Jest oczywiście tak, ze przy okazji tych płatności bezgotówkowych jesteśmy inwigilowani, ale to inny postulat niz utrudnianie sobie zycia. Kryptowaluty mogą zapewnić brak inwigilacji.
Kryptowaluty są niestabilne i w zasadzie niewymienialne. Smartfona możesz zgubić, może ci go ktoś ukraść (jak gotówke) i można go zhakować:) czyli ukraść jego zawartość pieniężną.
Jak zniknie gotówka to NIKT i NIC nie zabroni władzy wyłączyć ci prąd w smartfonie:) jak źle pomyślisz o swoich władcach. Tak było w Kanadzie, Chinach i tak będzie wszędzie, dla wygody:)
Emigrant, to jaki procent swoich dóbr masz w gotówce? Jakie znaczenie ma pieniądz którego wartość wynika tylko z tego, ze jest jeszcze emitowany przez państwo. Jutro mogą Ci kazać płacić w sklepach euro i nic z tym nie zrobisz. Mogą Ci nawet odmówić możliwości wymiany złotówki na euro. Kryptowaluty to ekwiwalent taki jak złoto, bezużyteczne a jednak zwykle wymienialne na inne dobra. No i nie maja jak Ci ich zabrać bo nawet nie dadzą się ukraść jak złoto.
@niusy
Spróbuj cokolwiek kupić za kryptowaluty gdy na przykład na skutek zdarzenia skali Carrington Event padnie internet albo gdy ich obrót i wykorzystanie zostanie zakazane. Tak, są takie możliwości techniczne. Wtedy za złoto które masz w kieszeni kupisz co chcesz tak długo jak jesteś w stanie dogadać się co do ceny a krypto będzie całkowicie bezużyteczne i warte ZERO.
Złoto, srebro, platyna – to są jedyne realne pieniądze na Ziemi. Reszta to kiepski ersatz.
> Złoto, srebro, platyna – to są jedyne realne pieniądze na Ziemi. Reszta to kiepski ersatz.
A jak je sprawdzisz czy nie są fałszywe? Kto jeszcze umie to zrobić i kto się nauczy, gdy Carrington2™ Event zmiecie cały internet z ziemi?
Stężone H₂SO₄ i HNO₃ są substancjami zakazanymi i ich dystrybucja osobom nieupoważnionym jest karana (nie wiem jak samo posiadanie).
@RisaA
Każdy wyrób ze złota i srebra ma cechy probiercze a w razie wątpliwości jest coś takiego jak ciecz probiercza. Każdy jubiler potrafi też określić czy ma do czynienia z metalem szlachetnym czy tombakiem lub inną podróbką.
@Katarzyna TG. Życzę powodzenia z monetami wolframowymi lub uranowymi pokrytymi 0.1mm warstwą czystego złota. Rozumiem, że te ciecze probiercze wykryją wolfram lub uran znajdujący się w wnętrzu.
Czy ktoś powiedział, że falsyfikat musi być prawie nic nie wart?
KatarzynaTG,
Zakaz kryptowaluty niczym nie różni sie od zakazu dolara w PRL. Jeszcze raz mowie, złoto jest bezużyteczne. To jest urojona wartość. Ludziom trzeba chleba, mięsa, prądu a nie bezuzytecznego metalu. Internet jest tylko medium transmisyjnym dla kryptowalut. Można to przesyłać w inny sposób. Sa nawet takie sieci bezprzewodowe do kopania walut. Po prostu nie ma dzisiaj potrzeby korzystania z nich. Z samych kryptowalut i innych transportów.
@niusy złota jest mało na świecie i dlatego ma wartość. Wbrew pozorom ma też inne zastosowania, jednak ludzie się umówili, że jest dużo warte (podobnie jak platyna). Kolejnym kruszcem jest srebro – o niższej wartości i miedź o jeszcze niższej. Tak to funkcjonuje od starożytności.
Tak więc ma wartość, ale jak ze wszystkim – możliwe są falsyfikaty i trzeba się dobrze na tym znać by na codzień używać. Jakby ludziom teraz zabrać internet to niestety, ale większość nie będzie się umieć tym posłużyć, co znaczy że są mniej wykształceni w potrzebnych dziedzinach (kruszce, ziołolecznictwo, wytwarzanie narzędzi) gorzej niż w średniowieczu. Wnioski wyciągnijcie sobie sami co z was robi ten szpieguś-smartfon.
> Zakaz kryptowaluty niczym nie różni sie od zakazu dolara w PRL. Jeszcze raz mowie, złoto jest bezużyteczne. To jest urojona wartość.
Tak, tak – przez tysiąclecia pożądaliśmy żółtego błyszczącego metalu, płaciliśmy nim, a teraz przychodzi oświecenie – jedyną realną wartością jest coś co nawet nie istnieje w świecie rzeczywistym, można powiedzieć że jest urojone :)) Co to się porobiło z ludźmi że rzeczy urojone uważają za realne a realne za urojone ..
@Katarzyna TG, tak to jest, jak ktoś przez cały dzień ogląda jeno szybeczkę szpiegusia i nie potrafi nic innego.
Risaa,
A wiec kruszce nie maja wartości innej niż ten papierek o którym przez cały czas mowa. Urojona co najwyżej mająca pokrycie w nadziejach ludzi którzy je posiadają. A te twoje wycieczki osobiste to … typowe dla braku argumentów.
> wiec kruszce nie maja wartości innej niż ten papierek o którym przez cały czas mowa.
Wszystko na tym świecie ma wartość taką jaką nadamy my, ludzie. Różnica jest taka że złoto istnieje fizycznie a bitcoin nie. Papierek też ma swoją wartość – makulatury*.
*wartość każdej waluty fiducjarnej dąży do zera.
KatarzynaTG,
Świat sie zmienił, kiedyś konie, dzisiaj samochody, kiedyś złoto, dzisiaj płatności elektroniczne.
Kayarzyna,TG,
Otóż nie 'taka wartosc jaką nadamy’ tylko 'taka jaka maja użyteczność’. Dlatego właśnie dzisiaj mamy płatności elektroniczne a nie złoto, i dlatego samochody a nie konie.
> Otóż nie taka wartosc jaką nadamy tylko taka jaka maja uzyteczbosc
Użyteczność to rzecz względna. Spróbuj zapłacić czymkolwiek poza gotówką w markecie w którym zabrakło połączenia z serwerem operatora płatności. Ostatnio często się to zdarza.
KatatzynaTG,
Sprobuj złotem zapłacić skoro to jedyna prawdziwa waluta wg Ciebie. Albo w necie.
@niusy
jakoś nie było z tym problemu jeszcze do lat 70-tych XX wieku. Wiesz komu to przeszkadzało? Bo ja wiem. Tym samym ludziom co dziś realizują plan wytyczenia nam 15-minutowych zagród i zabraniają wjazdu legalnie posiadanym samochodem do arbitralnie wytyczonych stref.
No tak, świat się zmienił. Tyle że nie na lepsze.
Ale, że złotem w sklepie płaciłaś w latach 70-tych?
Tak po prostu nie było a 15-minutowe miasta to zwykla logistyka. Strefy czystego transportu to kwestia smrodu jaki ciągnie sie za spalinowkami. Nikt tego smrodu nie chce tylko nie każdy 'skapnął się’, ze to z tej rury wydechowej którą kieruje na innych zamiast do kabiny swojego smroda.
> Strefy czystego transportu to kwestia smrodu
SCT to czysta hipokryzja wystarczy się choć minimalnie zagłębić w temat by to wiedzieć. A co do złota i sklepów – poczytaj sobie czym był pieniądz zanim nastały bity i plastiki. Jeśli ktoś posiadał i miał ochotę zapłacić a w danym kraju był w obiegu pieniądz złoty to zapłacił.
A teraz pytanie za 100-punktów: jeśli 15-minutowe „miasta” to zwykła logistyka to czemu zniechęca się nas na wszelkie możliwe sposoby do posiadania prywatnych środków transportu?
Jaka tam hipokryzja. Przypomnij, w wyborach samorządowych wygrał Korwin ze swoim programem przywracania miasta kierowcom czy może jednak nie. Zwykła konieczność by dalo sie z tych miast korzystać.
Pieniadzze ze złota. Ze niby plebs złotem płacił?
Gdzie ktoś zniechęca? Dopłaty nawet są. Że nie do smrodow. Kto przy zdrowych zmysłach by to finansował. Ty możesz różne problemy widzieć, ale clue sprawy jest dokładnie takie by 'dało się żyć’.
tak, tak, do wczoraj można było korzystać a od dzisiaj nastała konieczność by dało się korzystać. LOL.
Dopłaty vs kary za posiadanie auta spalinowego (aka podatki) to nic innego niż kij i marchewka. Najpierw rzucić marchewkę, pozbawić ludzi aut spalinowych a potem tak wywindować ceny prądu by korzystanie z elektryków stało się nieopłacalne. Proste? Proste.
I to już się dzieje wystarczy tylko uważnie patrzeć.
No, wczoraj były tylko smrody, dzisiaj już są różne. Jedne zanieczyszczają mniej inne bardziej. To co się dziwić że niektóre są niepożądane w mieście.
Masz normalny rynek, także rynek obietnic wyborczych. Ostatnio naobiecywali brak podatków na spalinowe i dopłaty do elektryków. Bojler mi zużywa więcej prądu niż elektryk. Pewnie na bojlery tez się uwzięli.
Nie mówiąc o tym, co by było gdybym spalinowym jeździł, 10x większe koszty samego paliwa.
> Masz normalny rynek, także rynek obietnic wyborczych.
Gdybym miała normalny rynek to by nie było dopłat tylko konkurencja ceną ale wiadomo że na wolnym rynku nikt tego nie kupi. A i wytłumacz mi jak to jest że auto A o normie emisji NO2 „X” w roczniku Y wjedzie do SCT a auto B o tej samej normie emisji „X” w roczniku Z nie wjedzie?
> Nie mówiąc o tym, co by było gdybym spalinowym jeździł, 10x większe koszty samego paliwa.
nie ma 10x w kosztach paliwa za to z całą pewnością jest 10x w cenie napraw. „Szkoda całkowita” za zadrapanie podwozia w elektryku nie brzmi zbyt dobrze, prawda? Za chwilę będzie też 10x w cenie ubezpieczeń :))
Dopłaty są rynkiem obietnic. Jakby ludzie ich nie chcieli to by kogoś innego wybierali np Korwina co to chce przywrócić wawe kierowcom a nie wybierają.
Elektryka to ja mam a Ty tylko głupoty czytasz. I ja spalinowke oddalem jak mi szkoda całkowita wyszła z blachej stluczki.
@niusy
Problem w tym że nikt ludzi nie pytał czy chcą dopłaty czy nie więc nie możesz stwierdzić że „Jakby ludzie ich nie chcieli to by kogoś innego wybierali”. Ty chwyciłeś marchewkę, 10 tysięcy innych osób nie.
A co do głupot: https://motoryzacja.interia.pl/raport-samochody-elektryczne/news-studzienka-uszkodzila-podwozie-auta-na-prad-koszt-naprawy-by,nId,6560734 uważaj na luźne studzienki i wysokie krawężniki :))
„Doliczając koszt wymiany i podatek VAT naprawa miała kosztować 939 738 koron. Problem w tym, że ceny MG5 w Norwegii zaczynają się od… 342 165 koron, a ten konkretny egzemplarz po doposażeniu kosztował około 380 tys. koron.”
Niesamowicie ekologiczne rozwiązanie.
@niusy
Problem w tym że nikt ludzi nie pytał czy chcą dopłaty czy nie, nie możesz więc stwierdzić że „jakby ludzie ich nie chcieli to by kogoś innego wybierali”. Ty chwyciłeś marchewkę, 10 tysięcy innych osób nie.
A co do głupot: motoryzacja.interia.pl/raport-samochody-elektryczne/news-studzienka-uszkodzila-podwozie-auta-na-prad-koszt-naprawy-by,nId,6560734
„Doliczając koszt wymiany i podatek VAT naprawa miała kosztować 939 738 koron. Problem w tym, że ceny MG5 w Norwegii zaczynają się od… 342 165 koron, a ten konkretny egzemplarz po doposażeniu kosztował około 380 tys. koron.”
Niesamowicie ekologiczne rozwiązanie.
@niusy przy błahej stłuczce to ty dopiero zobaczysz ile się płaci za ryzyko uszkodzenia baterii i gdy po błahej stłuczce nawet nie ruszy ten twój pożalsiepanieboże «samochód» zwany elektrykiem. Spalinowy pojechałby dalej bez marudzenia jeżeli tylko blacha jest stłuczona.
Przy okazji naucz się ortografii, bo aż bolą oczy patrząc na to twoje «błachy».
KatarzynaTG,
No właśnie pytał, w wyborach powszechnych. Na tym polega demokracja.
Naprawy drogie są. Miałem szkodę całkowitą spalinówki. Elektryka też serwisowałem i jakoś szkody całkowitej nie było. Po prostu głupoty.
RisaA,
Bzdurzysz i robisz wycieczki osobiste. Jak Cię nie obchodzi mój samochód i moje doświadczenia to nie widzę sensu dyskutować z Tobą.
@niusy, idź przeczytaj sobie co to jest wycieczka osobista. Na 100% nie wykonuje się jej twoim «samochodem», bo on nie podoła zadaniu.
RisaA,
Zachowaj swoje uwagi, propozycje czy co tam jeszcze masz dla siebie.
> No właśnie pytał, w wyborach powszechnych. Na tym polega demokracja.
„Wybory” to nie plebiscyt ludowy za dopłatami do elektro-szrotów – jeśli tak to widzisz to współczuję :))
> nie muszę czytać co komuś obcemu się przytrafiło z elektrykiem. Nic to nie wnosi do kwestii.
Wnosi, wnosi a zabawa w trzy małpki zbyt mądra nie jest na dłuższą metę.
KatarzynaTG,
Te wybory powszechne po to są by ludzie w nich wybierali. No i nie wybrali Korwina, który chciał samochodów w Wawie gdzie to ta strefa czystego transportu powstała. Możesz sobie to kwestionować, ale to dowodzi właśnie tego, o czym pisałem, że jednak ludzie nie chcą samochodów w miastach zapewne głównie tych, które smrodzą. Bo jakby chcieli to by wybrali Korwina albo innego co te samochody tak bardzo chce. Powiem więcej, ja to nawet z Korwinem generalnie zgadzam się, ale nie zgadzam się by to były smrody. A właściwie to nawet uważam, że pewna ciągłość powinna zapewnić korzystanie z tych smrodów, ale też potrzebne jest jakieś zabezpieczenie ludzi, by nie byli skazani na wdychanie tego. Jakby np rury wydechowe zostały skierowane do kabiny a nie do tyłu na inne pojazdy czy pieszych to by było fair w stosunku do tych co o powietrze dbają. Czy nie? Czy uważacie, że Wy sobie będziecie smrodzili a inni muszą to wdychać?
Zgłaszanie uwag do dyskutantów tylko o braku kultury świadczy. Kto z Wami będzie dyskutował?! Żenada.
Srebro ma jeszcze tę zaletę, że o wiele mniej opłaca się je podrabiać niż złoto, jedyna wada to dużo miejsca zajmuje i rdzewieje na co niestety zwracają uwagę głup|e pedanciki i psują trochę rynek. Ale myślę, ze jak przyjdzie co do czego to będzie świetny środek płatniczy i dobrze mieć z parę tysięcy klepaków w bulionie. Bulion też bardzo dobry bo zawiera 99,9% srebra i nie ma tam machlojek jak np. z biżuterią czy innymi wyrobami ze stopów metali ze srebrem.