Liczba wyświetleń: 1739
W 2023 roku świat był świadkiem historycznego przesunięcia demograficznego, które ma dalekosiężne konsekwencje dla globalnej równowagi sił. Chiny, po stuleciach dominacji, przestały być najludniejszym krajem świata, ustępując miejsca Indiom. Ta zmiana, choć z pozoru wydaje się jedynie statystyczną kuriozum, ma głębokie implikacje dla gospodarki, polityki, a także dla strategicznych i wojskowych kalkulacji na arenie międzynarodowej.
Z szacunków Organizacji Narodów Zjednoczonych wynika, że populacja Indii osiągnęła poziom 1,43 miliarda ludzi, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu do liczby ludności Chin. Oczekuje się, że trend ten utrzyma się w nadchodzących dekadach, z prognozami mówiącymi o wzroście populacji Indii do niemal 1,7 miliarda ludzi w połowie stulecia. W tym samym czasie populacja Chin ma maleć, a jej mediana wieku wzrosnąć z trzydziestu dziewięciu do pięćdziesięciu jeden lat.
Demografia ma fundamentalne znaczenie dla rozwoju gospodarczego. Młodsze, rosnące populacje sprzyjają dynamicznemu rozwojowi siły roboczej, co z kolei przekłada się na większą konsumpcję i szybszy wzrost gospodarczy. W kontekście Indii korzystna struktura demograficzna jest postrzegana jako potencjalny „demograficzny dywidend”, który może stać się motorem wzrostu gospodarczego kraju. Z drugiej strony, starzejąca się populacja Chin stawia przed tym krajem wyzwania związane z koniecznością inwestycji w system opieki społecznej i dostosowania gospodarki do potrzeb zmieniającej się struktury społecznej.
Przesunięcie demograficzne ma również znaczenie dla równowagi sił w Azji. Większa populacja to nie tylko większy rynek wewnętrzny, ale także potencjał do zwiększenia wpływów na arenie międzynarodowej. Indie, wykorzystując swój demograficzny kapitał, mogą dążyć do większej roli w globalnych instytucjach, a także do umocnienia swojej pozycji jako regionalnej potęgi. Z drugiej strony, dla Chin zmniejszająca się i starzejąca populacja może oznaczać konieczność przemyślenia dotychczasowej strategii rozwoju i szukania nowych dróg do utrzymania pozycji światowego lidera.
Oprócz bezpośrednich skutków ekonomicznych zmiana ta rodzi pytania o przyszłość międzynarodowych stosunków w regionie. Wzrost populacji Indii, w połączeniu z dynamicznym rozwojem gospodarczym, może przyczynić się do przesunięcia centrów wpływów w Azji. W kontekście rywalizacji o zasoby, wpływy polityczne oraz liderowanie w innowacjach i technologii, oba kraje znajdą się w nowej, być może bardziej konkurencyjnej, dynamice.
Prześcignięcie Chin przez Indie pod względem liczby ludności nie jest tylko zmianą statystyczną. To przełomowe wydarzenie, które zwiastuje nową erę w globalnej polityce demograficznej, ekonomicznej i strategicznej. Jak oba kraje poradzą sobie z tymi zmianami, będzie miało długofalowe skutki nie tylko dla nich samych, ale dla całego świata.
Zdjęcie: Linda De Volder (CC BY-NC-ND 2.0)
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
A Europa? A Polska? Czy naprawdę zachęca się ludzi do posiadania dzieci?
„[ Demografia ma fundamentalne znaczenie dla rozwoju gospodarczego. Młodsze, rosnące populacje sprzyjają dynamicznemu rozwojowi siły roboczej, co z kolei przekłada się na większą konsumpcję i szybszy wzrost gospodarczy.]”
Teoretycznie zachęca się. Ale tylko teoretycznie. Niby 800+, niby ulgi podatkowe, ale… nie ma mieszkań (są, tylko horrendalnie drogie), zawsze możecie stracić pracę, migranci są ważniejsi od was, podatki oficjalne i ukryte wciąż rosną. Na dodatek inni ludzie decydują czego ma się uczyć Wasze dziecko, co ma jeść i w co się ubierać. Ceny przyborów szkolnych (coraz wymyślniejszych) oraz gadżetów dla dzieci rosną, a Wy macie kredyt. I wszystko możecie mieć na kredyt nawet wakacje czy urodziny hi..hi.. Gdy tylko okaże się, że nie dajecie rady… albo w drodze pojawi się nowe dziecko… to co wtedy? A populacja się starzeje… I zaraz przypomina mi się film „Ludzkie dzieci”.
ja tam jestem za tym zeby ludzi zniechecac do posiadania dziecka. zwlaszcza im durniejsi.
Flibusta, zapomniałeś o perspektywie wojny jako przyczynie.
Ta na ogłupionych ludzików działa też silnie choć może bardziej na podświadomość.
sga, no tak, po co mieć dzieci skoro może tu przyjechać 5 mln „inżynierów” ze wschodu i drugie pięć mln z zachodu i zrobić nam tu drugi Bangladesz. Nie dokładajmy się do świadomie prowadzonej polityki depopulacyjnej.