Liczba wyświetleń: 6099
Czołowi eksperci zabrali głos, aby ostrzec opinię publiczną, że cel „zero netto” Światowego Forum Ekonomicznego (WEF), ONZ i zachodniej kasty politycznej, aby wycofać paliwa kopalne, spowoduje śmierć ponad czterech miliardów ludzi. Jak strona „TKP” informowała wcześniej, WEF, Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) i oczywiście UE naciskają na rządy na całym świecie, aby „wycofały się” z paliw kopalnych.
Cel „zero netto” polegający na zaprzestaniu wykorzystywania paliw kopalnych jest częścią Agendy 2030 i Agendy 2050 WEF i ONZ dla ludzkości. Plany te przewidują drastyczne zmniejszenie zależności od paliw kopalnych do 2030 r. i całkowite wyeliminowanie ich stosowania do 2050 r.
Wszystko to wykracza nawet poza to, co Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) uważa za rozsądne i konieczne. Oto oświadczenie przewodniczącego IPCC Jima Skea, emerytowanego profesora ekonomii w Imperial College London, wygłoszone niedawno na COP28 w Dubaju: „Jeśli spojrzymy na scenariusze, w których globalne ocieplenie jest ograniczone do 1,5 stopnia przy niewielkim lub zerowym przekroczeniu, wówczas zużycie paliw kopalnych zostanie znacznie ograniczone w 2050 r., a łagodzone współużytkowanie zostanie wycofane. Takich słów używamy oficjalnie. Zużycie ropy naftowej zostanie ograniczone o 60%, a gazu ziemnego o 45%”.
UE, a w szczególności Niemcy, wykraczają daleko poza te ramy i żądają więcej. Na przykładzie Wiednia pokazałem, jakie będą tego konsekwencje, a mianowicie ogromna redukcja populacji i niezwykle wysokie koszty. „Transformacja energetyczna” może się powieść tylko przy zmniejszonej liczbie ludności i wyjaśnione tutaj na przykładzie środków planowanych dla Niemiec zgodnie z wiadomościami z niemieckiego Bundestagu z 6 grudnia 2023 r: „Niemiecka »transformacja energetyczna«: harakiri z rozbiegu”. Wiele osób bije jednak na alarm, zastanawiając się, co to będzie oznaczać dla cywilizacji.
We wpisie na „X” duński statystyk Bjørn Lomborg ostrzega, że zakończenie korzystania z paliw kopalnych doprowadzi do śmierci około połowy światowej populacji jedynie z głodu. „4 miliardy ludzi są zależne od nawozów z surowców kopalnych, aby się wyżywić” – pisze Lomborg. „Bez nich 4 miliardy ludzi będzie głodować”. „Nadszedł czas, aby zganić zdumiewająco destrukcyjnych i mizantropijnych aktywistów” – dodał.
Lomborg odpowiedział tak na raport brytyjskiego ekonomisty Neila Recorda. Podczas gdy Lomborg zakłada, że ponad cztery miliardy ludzi umrze z głodu w wyniku całkowitego wycofania paliw kopalnych, Record twierdzi, że „może umrzeć sześć miliardów ludzi”. „Gdybyśmy dosłownie przestali używać paliw kopalnych i zrezygnowali z zasobów naturalnych, od których zależy świat, jego gospodarka i ludzie” – uważa Record. „Sześć miliardów ludzi prawdopodobnie umarłoby na przestrzeni jednego roku”.
Record analizuje, co stałoby się w świecie bez paliw kopalnych, zauważając, że większość ludzi cierpiałaby z powodu przerw w dostawie prądu. „Niemożliwe jest oszacowanie, jak rozległe byłyby te przerwy w dostawie prądu, ale sieć zostałaby tak poważnie dotknięta, prawdopodobnie masowo, że mogłyby one być powszechne i trwałe” – ostrzega Record w artykule dla „The Telegraph”. „Zapotrzebowanie na energię elektryczną gwałtownie wzrosłoby z powodu przejścia na ogrzewanie elektryczne, gotowanie i podgrzewanie wody, więc jest bardzo prawdopodobne, że nagłe nadmierne zapotrzebowanie nie mogłoby zostać zaspokojone, a sieć stałaby się niekontrolowana. Brak elektryczności oznacza brak systemów komunikacji – brak telefonów komórkowych, telewizji i bieżącej wody. Bez elektryczności i ogrzewania umierają najbardziej bezbronni ludzie. Początkowo tylko osoby starsze w swoich domach, potem w szpitalach, gdy skończy się paliwo w generatorach diesla, ale potem pojawiają się nowe problemy egzystencjalne dla zwykłych ludzi w zakresie dostępności i dystrybucji żywności. Jedynie odległe społeczności wiejskie, które są samowystarczalne, jeśli chodzi o rolnictwo, pozostałyby względnie nienaruszone” – dodaje. „Jednak w świecie miejskim wiele osób byłoby bliskich śmierci głodowej” – pisze Record.
Według Recorda żywność i woda stałyby się rzadkością bez paliw kopalnych, czyniąc picie i jedzenie luksusem, na który mogliby sobie pozwolić tylko bogaci. Pompowanie wody i ogrzewanie domów stałoby się niemożliwe bez paliw kopalnych, wyjaśnia. Record zakłada, że dwa miliardy ludzi umrze tylko z głodu i zamarznięcia na śmierć. Przewiduje, że świat „zero netto” stworzony przez WEF byłby w stanie wyżywić jedynie dwa miliardy ludzi. Ludzie ci byliby najbogatszymi członkami społeczeństwa, którzy mogliby sobie pozwolić na drogie dostawy żywności.
WEF niedawno wezwała podatników na całym świecie do płacenia 3,5 biliona dolarów rocznie, aby osiągnąć cel globalistycznej organizacji „zero netto” polegający na „dekarbonizacji” planety. WEF twierdzi, że ów oszałamiający koszt jest konieczny, ponieważ pozwoli sfinansować rzekome wysiłki szlachetnej globalnej elity władzy na rzecz „osiągnięcia zerowego poziomu emisji netto i przywrócenia natury”.
Nauki inżynieryjne mówią nam wyraźnie, że „zero netto” nie jest możliwe do zrealizowania, a na pewno nie jest bezpieczne.
Autorstwo: dr Peter F. Mayer
Źródło zagraniczne: TKP.at
Źródło polskie: BabylonianEmpire.wordpress.com
„Nadszedł czas, aby zganić zdumiewająco destrukcyjnych i mizantropijnych aktywistów” – Nie zganić, powiesić.
Żeby skutecznie dobrać się do skóry globalistom należy zacząć od eliminacji tych którzy są nadrzędni względem ich samych: Usuwać ośrodki zarządzania i wydawania rozkazów.
” Record. „Sześć miliardów ludzi prawdopodobnie umarłoby na przestrzeni jednego roku. Podczas gdy Lomborg zakłada, że ponad cztery miliardy ludzi umrze z głodu w wyniku całkowitego wycofania paliw kopalnych, Record twierdzi, że „może umrzeć sześć miliardów ludzi”. „Gdybyśmy dosłownie przestali używać paliw kopalnych i zrezygnowali z zasobów naturalnych, od których zależy świat, jego gospodarka i ludzie” – uważa”.
No przecież właśnie o to chodzi. Czyż na amerykańskim Stonehenge nie napisano o 500 milionach?
JedynaDroga , a jak to zrobisz skoro są otoczeni armią pożytecznych ,,idiotów,, którzy za kasę będą ich bronić do upadłego? mało jest wypranych mózgów i zakutych łbów?
Tym samym elitom, które chcą „osiągnięcia zerowego poziomu emisji netto i przywrócenia natury” jakoś zupełnie nie przeszkadza codzienne niszczenie środowiska, powietrza, gleby na wprost niewyobrażalną skalę w miejscach gdzie toczą się obecnie wojny, np. na Ukrainie czy Bliskim Wschodzie.
Nie słychać żadnego larum czy choćby ubolewania na ten temat.
Wspólny mianownik tego wszystkiego jest taki, że zarówno na wojnach jak i na tzw. ekologii te same elity świetnie zarabiają i realizują swoje cele.
Jak z ekoszaleńcami nie zaczniemy walczyć dziś to jutro będzie za późno
Prędzej te 4 mld zrobi globalny bunt, rewolty, niż da się zagłodzić. Te całe NWO, WHO czy inne trzyliterowe nie mają kompletnie sensu. Ludzie podgłodzeni powstaną i żadne bomby ich nie zatrzymaja, bo ludzi jest więcej niż bomb.
@walter667 – „Prędzej te 4 mld zrobi globalny bunt, rewolty, niż da się zagłodzić” – zgadza się, będą się na wzajem zagryzać/zjadać, a politycy w tym czasie będą korzystać z uciech życia.
Rewolta nadchodzi tak czy inaczej. Po przejściu na automatyzację większości zawodów 21 wieku przy Szczytowej formie AI i piorunującej redukcji zatrudnienia, jakaś wielka fala ludzka na oceanie ludzkości przewalić się może, i jest to raczej pewne.
Jakkolwiek od kilku już lat mnoży się stale grupa modlitewna, aby pomysł spalenia planety przełożyć na kolejne millenium, za 1000 lub więcej lat i uratować piękną naturę, są na Ziemi tacy, dla których redukcja populacji i potencjału życiowego Planety jest jakimś chorym obsesjum, i liczbowo moc modlących się przebijają. A że oni w swych głowach widzą w tym ratunek, obsesjum powoli wyłania się do jawy. I koszmar coraz mocniej zastępuje i wkracza w jawę śniących świetlistych istot.
Modlący się o obsesji wygaśnięcie winni wzmagać modły do ich Stworzyciela.
Jednak wzmaga się też zapaść liczby nowych świadomie do modlitwy przystępujących.
I poziom oddziaływania faluje.
Atomowa klapka nadal nie zapadła.
Czy zapadnie?
…oby nie…
Jest tak wiele pięknych powodów by dalej żyć i chwalić Pana.
Mam takie pytanie. Czy ktoś do jasnej ciasnej zauważy wreszcie, że chodzi tu o wymordowanie niemal wyłącznie białych Europejczyków????????? Hę???????? Halo??? Rzeczywistość z logiką pukają do mózgu.
I dlaczego ktoś nazywa eko czymś tam zwykłych czerwonych jak zwykle chciwych, zboczonych i leniwych komuchów????
Wróg jest tu. Nie gdzieś tam.
Tak, są tutaj ludzie świadomi którzy dostrzegają , że chodzi o wymordowanie w pierwszej kolejności przedstawicieli białej rasy oraz ustanowienie żółtej rasy jako dominującej siły niewolniczej.
Wszystkie bloki gospodarczo-społeczne skupiające ” białych ” upadną, pozostawiając całe społeczeństwa na pastwę psychopatów.
Wedle zaokrąglonych danych Barda:
rasy:
Biała – 4,36 miliarda
Czarna – 1,76 miliarda
Azjatycka – 2,21 miliarda (nie wiem jak on to policzył, bo tylko Chiny i Indie mają razem 2,8 mld ludzi, możliwe że żyje tam wielu białych, albo hindusów zaliczył częściowo do czarnych)
Inne 370 milionów
Liczba przedstawicieli rasy białej jest więc największa i wynosi około 49,5% populacji świata. Liczba przedstawicieli rasy czarnej jest drugą co do wielkości i wynosi około 20,4% populacji świata. Liczba przedstawicieli rasy azjatyckiej jest trzecią co do wielkości i wynosi około 25,3% populacji świata. Liczba przedstawicieli ras „innych” jest najniższa i wynosi około 4,2% populacji świata.
Nic zatem dziwnego, że białasom dostanie się najbardziej. Są najbardziej rozprzestrzenieni, najbardziej agresywni. Najbardziej zwyrodniali i zadufani w sobie. I najchętniej mordują się na wzajem.
MasaKalambura jakie wyliczenia hehe
„Nic zatem dziwnego, że białasom dostanie się najbardziej. Są najbardziej rozprzestrzenieni, najbardziej agresywni. Najbardziej zwyrodniali i zadufani w sobie. I najchętniej mordują się na wzajem.” Facet! Scharakteryzowałeś tu Żydów! Czarni wcale nie mordują się nawzajem tak. Oliwkowi też wcale. Rodzina Gandhich przyczyniła się walnie do zamordowania 250 mln Homo sapiens rodzaju żeńskiego w obrębie własnego narodu. Azjaci też wcale nie morduja azjatów bestialsko.
Nie wiem, skąd brałeś te dane, że ludzie biali to ok. 50% ludzkości, ale pominąłeś Indian, którzy na pewno nie liczą sobie tylko 370 milionów, oraz mieszańców (Metysi, Mulaci i inni). Np. do jakiej rasy zaliczyć dziecko czarnego Afrykanina i białego Niemca, albo białego kolonisty z Hiszpanii z Indianinem z Kolumbii? Problematyczne jest również – do jakiej rasy zaliczają się mieszkańcy Indii najniższych ras, czy ze Sri Lanki. Przypominają bardziej czerwonoskórych Indian, a nawet Aborygenów utożsamianych z rasą czarną, niż białych Słowian. Tutaj fotki:
https://www.zlotaproporcja.pl/2014/04/28/twarze-indii-fotogaleria/
Uważa się powszechnie, że istnieją cztery rasy, ale to kwestia umowna. W zależności od klasyfikacji istnieje od 2 do 63 ras.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rasa_człowieka
Ludobójstwo – ani Czerwoni Khmerzy z Kambodży nie byli biali, ani Chińczycy podczas rewolucji kulturalnej, ani Japończycy podczas II wojny światowej.
Dane wzięte z AI Bard Googla. Najwyraźniej Indianie, Aborygeni i inne nie Biało Żółto Czarne grupy mają tylko 370 mln. Jak on to sklasyfikował, tego nie wiem, ale tak widzi to Bestia.
I niech nie sądzi nikt, że bronie tutaj krwawych przedstawicieli innych niż biała ras. Zwyczajnie białasów jest najwięcej. I będąc przeciętnie krwawymi, z racji naszej wielkiej liczby, będziemy najkrwawsi.
Techniki zabijania mamy opanowane w stopniu najwyższym od stuleci, więc nie ma z czym tu dyskutować.