Liczba wyświetleń: 3302
Zdecydowana większość Polaków oczekuje zwiększenia liczby połączeń w ramach transportu publicznego w swojej okolicy, a jedna trzecia deklaruje chęć rezygnacji z własnego samochodu na rzecz dobrze funkcjonującej komunikacji publicznej.
Jak pisze portal Transport-Publiczny.pl, badanie pracowni PBS prowadzone na zlecenie Multiconsult Polska pokazuje pilną potrzebę inwestycji w transport publiczny, wyrażaną przez mieszkańców wszystkich województw reprezentujących wszystkie grupy wiekowe. I chociaż poszczególne rozwiązania komunikacyjne mają różną liczbę zwolenników w zależności od regionu kraju, to respondenci są zgodni co do tego, że inwestycje są konieczne. Z koniecznością zwiększenia liczby połączeń zgadza się zdecydowana większość mieszkańców zarówno wsi, mniejszych miast (87%), jak i ośrodków powyżej 100 tys. mieszkańców (78%). W niektórych regionach liczba wskazań sięga nawet 100% (warmińsko-mazurskie).
W Polsce od początku lat 90. obserwujemy ograniczanie liczby połączeń regionalnych. Wbrew oczekiwaniom, powstałej luki nie byli w stanie wypełnić prywatni przewoźnicy, którzy operują wyłącznie tam, gdzie potoki pasażerskie gwarantują ekonomiczne uzasadnienie dla ich działania. W rezultacie obecnie ok. 10 tysięcy miejscowości w Polsce nie ma żadnego dostępu do transportu publicznego. Tylko w latach 2016-2020 długość krajowych linii komunikacji autobusowej zmniejszyła się o jedną trzecią.
Negatywna opinia na temat stanu komunikacji publicznej dominuje wśród mieszkańców najmniejszych miejscowości (48% negatywnych wskazań). Najgorzej stan komunikacji publicznej w swojej okolicy oceniają mieszkańcy województw świętokrzyskiego (56% negatywnych odpowiedzi), opolskiego (50%) i lubuskiego (45%). Jednocześnie, ponad 40% respondentów byłaby skłonna rozważyć rezygnację z własnego samochodu, na rzecz dobrze funkcjonującej komunikacji publicznej w swojej okolicy, a niemal jedna trzecia (30%) jest zdecydowanie przekonana do takiego pomysłu. Co ciekawe, odsetek osób, które gotowe byłyby porzucić komunikację indywidualną, jest równie wysoki także na mniej zurbanizowanych terenach.
Źródło: NowyObywatel.pl
Dodatkowo portal parobas.pl opublikował wyniki sondażu że tak na prawdę nie chcemy mieć własnych pieniędzy i chcemy tyrac za darmo a niewolnik.pl że uwielbiamy mieszkać w najmowanych norach i preferujemy system kastowy. Teraz tylko nasi politycy muszą pochylić się nad tym vox populi bo chcącemu nie dzieje się krzywda.
jak coś niefajnego to zawsze wciskają że to „lud tak chce” , wystarczy sfałszować takie badanie… a zauważcie że powyłączali komentowanie pod artykułami – więc nie ma możliwości by faktyczny głos ludu miał miejsce…
ja jestem za zbiorowym choc lubie jezdzic autem.
ale nie sadze zeby kiedykolwiek to ktos opanowal
poniewaz zwykle za to zabieraja sie szkodniki transportu zbiorowego i inna V kolumna.
A propo prywatnego, to w moich okolicach to janusze niestety. Totalny szajs taborowy, a tylko kilka lepszy autobusow i tylko lepsze linie zgarniaja.
Nikt nie chce wozic powietrza, ani jezdzic weekendami, kiedy ludzie chcieliby gdzies pojechac odpoczac.
Takze spijta spokojnie, nic sie nie zmieni, tylko na gorsze jak juz.
A badał ktoś ile ludzie, którzy biorą udział w takich badaniach, są skłonni dodatkowo zapłacić podatków na ten transport? Bo ja nie chcę płacić za cudzy transport nawet jeśli ktoś ma gorzej ode mnie. Ponieważ każdy powinien optymalizować swoje funkcjonowanie na własną rękę a nie kosztem kogoś innego. Jeśli ja mogę przejechać prawie całą Polskę za 24zł pociągiem to jest to cudzym kosztem a nie że transport publiczny tak opłaca się wszystkim.
Poniekąd autor ma rację. Ja od dawien dawna mam na stanie zawsze 2-3 dośc mocne auta, którymi robię po ~3000km rocznie. Taka fanaberia. Odsiedziałem tysiące godzin w moim domowym warsztacie serwisując je, naprawiając i usprawniając. Czasami wolałbym to sprzedać, zamieszkać znów w centrum, poruszać się rowerem i mieć mnóstwo czasu dla siebie. Ewentualnie zostawić sobie jedno na przejażdżki i do załatwiania pilnych spraw. Czasami taniej jest wynajmować taksi niż posiadać własny samochód. Oczywiście warto mieć auta, które zyskują na wartości, wówczas cała przygoda wychodzi finansowo na plus.
Tak naprawdę nie chcemy jeździć własnymi autami więc rząd dowali nam podatek od ich posiadania a potem ułatwi decyzję o ich złomowaniu stosując odpowiednie zachęty prawne. To wszystko dla naszego dobra rzecz jasna.
W niedługiej przyszłości po tych zdarzeniach dowiemy się że planeta nie wytrzyma dłużej naszych podróży zagranicznych no chyba że jesteśmy aktywiszczami klimatycznymi albo zapłacimy, wtedy to co innego.
No a potem już pójdzie z górki, 15-minutowe sąsiedztwa, wszystko dla naszej wygody upakowane jak w klatkach na fermie drobiu.
I oczywiście na każdym etapie znajdą się usłużne sondaże takie jak tytułowy więc hej, przecież wszystko jest super, demokracja wolne sądy i wolne media 🙂
Ale! Komentarze tak dobre, że nie muszę pisać swojego na ten temat haha