Liczba wyświetleń: 3254
Politycy Prawa i Sprawiedliwości mocno utrudnili budowę elektrowni wiatrowych, wprowadzając zakaz ich budowania w odległości od zabudowy mieszkaniowej mniejszej niż dziesięciokrotność wysokości wiatraka (lub, od niedawna, 700 metrów – w przypadku jeśli jest to ujęte w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego).
Politycy Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 zamierzają złagodzić ten zakaz, uzależniając możliwość budowania takich elektrowni bliżej zabudowań mieszkalnych od wytwarzanego przez nie hałasu. Ale jednocześnie zamierzają dopisać budowę elektrowni wiatrowych (i innych „odnawialnych źródeł energii”) o mocy powyżej 1 MW (czyli niemal każdych) do katalogu celów publicznych, co umożliwi wywłaszczanie nieruchomości na ten cel.
Zamordystów wrogich energetyce wiatrowej zastąpili w Sejmie zamordyści chcący ją narzucać.
Bo w polityce powszechnie dominuje podejście: „Jak coś się nam nie podoba – najlepiej zakazać, jak coś nam się podoba – najlepiej wymusić”.
Bez różnicy, czy są to „konserwatyści”, czy „liberałowie”.
Autorstwo: Jacek Sierpiński
Zdjęcie: Maurycy Hawranek
Źródło: Sierp.Libertarianizm.pl
Panie Jacku Sierpiński dobrze Panu idzie gra do własnej bramki. Zarzuca Pan innym poglądy na energię wiatrową. Pewnie iż jedni i drudzy podają bzdurne argumenty, więc trzeba pisać konkretnie a nie potępiać wykorzystanie energi wiatru. Dlaczego Pan nie napisze o biogazowniach i rozwiązaniu przyczyniającemu się do zmniejszenia efektu cieplarnianego. Dlaczego Pan nie napisze o energi jądrowej która jest śmiertelnym zagrożeniem dla całej ludzkości gdyż produkuje odpady ktorych nie można zutylizować przez tysiące lat. Dodatkowo elektrownia jądrowa w rękach Polskich prywatnych właścicieli to recepta na katastrofę większą niż Czernobyl i Fukuszima. Ziemia, powietrze i woda jest tylko jedna. Do tego dochodzi aspekt militarny jak wymachiwanie szabelką. Cały świat odchodzi od energi jądrowej.