Liczba wyświetleń: 4585
Mateusz Morawieckie zapowiedział, że Polska nie otworzy ponownie we wrześniu granic dla ukraińskich produktów zbożowych. Wołodymyr Zełenski uznał, że to niedopuszczalne, a premier Ukrainy Denys Szmyhal stwierdził, iż to populistyczny krok ze strony warszawskich władz.
Polska nie otworzy granic dla ukraińskich produktów zbożowych po wygaśnięciu stosownego moratorium Komisji Europejskiej 15 września – poinformował w zeszłym tygodniu szef rządu w Warszawie Mateusz Morawiecki.
Rzeczpospolita nie jest jedynym państwem, które zdecydowały się na taki krok. Poza Warszawą do blokady ukraińskich produktów włączyły się Bułgaria, Węgry i Słowacja.
Ukraińskie władze twierdzą, że po 15 września zakaz nie powinien być przedłużany i zapowiadają, że jeśli UE postanowi inaczej, to Kijów będzie musiał podjąć akcje odwetowe.
Decyzję warszawskiego rządu Denys Szmyhal nazwał „nieprzyjazną i populistyczną”. Wołodymyr Zełenski stwierdził natomiast, że „blokowanie eksportu drogą lądową po 15 września, kiedy wygasną odpowiednie ograniczenia, jest niedopuszczalne w jakiejkolwiek formie”.
„Jesteśmy w kontakcie ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, aby znaleźć rozwiązanie, które będzie odpowiednie dla wszystkich” – napisał Zełenski na „Telegramie”. Prezydent Ukrainy stwierdził, że strona ukraińska „wierzy w porozumienie z Komisją Europejską, ale przygotowuje się na każdy scenariusz”.
Autorstwo: SG
Źródło: NCzas.com
Neobanderowskie upadlińcy straszą akcją odwetową?! Gdyby był prawdziwie polski rząd, to natychmiast postawiłby ultimatum, że Ukraina ma niezwłocznie zlikwidować i skryminalizować kult bandery, szuchewicza i innych zwyrodnialców – w przeciwnym razie Polska wyśle swoje wojska w celu zajęcia i likwidacji nazimu, neobanderyzmu itd na Ukrainie!
Jak można nie przyjąć amerykańskiego zboża i malinek z Ukrainy, to jest skandal i sabotaż!
Co za bezczelność. Ukry są coraz bardziej butne.
Przecież panowie odgrywają teatrzyk na użytek swoich obywateli 😁
Pis ma za chwilę wybory, więc musi udawać obrońcę interesu narodowego, w szczególności rolników.
Załęski musi na to zareagować i zgrywa wielkie oburzenie, choć wie że zboże I tak jedzie i pojedzie na zachód różnymi drogami.
Gdyby nie wybory w PL nie byłoby tego przedstawienia..
Po wyborach przyjedzie pan w dresach, wyściska i ucałuje Andrzeja D. i będzie jak dawniej.
Szkoda, że dudex nie będzie prezydentem na 3 kadencję- tak dobrze jeździ na nartach!