Pluton

Opublikowano: 13.01.2008 | Kategorie: Prawo

Liczba wyświetleń: 1168

Nie było żadnego buntu żołnierzy w Afganistanie – potwierdziła prokuratura. A czy była jakaś zbrodnia wojenna?

Rzekomi buntownicy z Afganistanu zostali uniewinnieni. Prokuratura wojskowa umorzyła postępowania, gdyż działania wojaków nie zawierały znamion czynu zabronionego. Umorzenie nastąpiło pod koniec sierpnia. Zainteresowani dowiedzieli się o tym w drugiej połowie listopada, i to tylko dlatego, że zaczęli się dopytywać o losy swojej sprawy. Czyżby komuś zależało na tym, by potrzymać ich jak najdłużej w niepewności? By przestraszeni grożącymi im konsekwencjami (więzienie do lat 3) nie opowiadali, jak naprawdę jest w Afganie?

DAJCIE IM MEDALE

Tak jak od samego początku pisaliśmy, nie był to żaden bunt. Żołnierze z pewnego plutonu z bazy Wazi-Khwa stanowili najbardziej doświadczony zespół bojowy. Niektórzy mieli nawet pięć zagranicznych misji na koncie, inni poza misjami byli na tak zwanych prywatnych wyjazdach, niejedno widzieli i z pewnością nie można im zarzucić braku odwagi. Między szaleńczą odwagą a samobójczą głupotą jest jednak cienka granica. Profesjonaliści jej nie przekraczają, dlatego wracają z misji w jednym kawałku. Żołnierze z tego właśnie plutonu tacy byli. Zaproponowali dowódcom dospawanie płyt stalowych zamiast worków z piaskiem kładzionych na podłodze samochodów humvee. Nie odmówili wyjazdu w misje bojowe autem, którym Amerykanom ze względów bezpieczeństwa nie wolno jeździć poza terenem chronionych baz. Zaproponowali rozwiązanie, które wkrótce powszechnie zastosowano. Zanim jednak tak się stało, ich przełożeni odmówili jakiejkolwiek dyskusji na ten temat. Żołnierze złożyli więc regulaminowy wniosek o rotację, czyli zgodnie z obowiązującym prawem poprosili o przeniesienie do kraju. Media, które były źle poinformowane albo opacznie zrozumiały, co się dzieje, podały informację o buncie. Do grona źle poinformowanych dołączył też minister obrony narodowej Aleksander Szczygło, który w „Dzienniku” mówił: Jedno jest pewne: ci żołnierze mogą zapomnieć o zagranicznych misjach. Nie dostaną drugiej szansy. (…) Jeśli ktoś raz się nie sprawdził, może w przyszłości zawieść innych. Dodawał też, że żołnierz nie jest od postulowania, tylko od wykonywania rozkazów.

To, że dziennikarze zostali wprowadzeni w błąd albo sami źle zinterpretowali wydarzenia, jest oczywiście naganne. Ale to, że minister wygaduje głupoty i oczernia podległych mu żołnierzy, jest skandalem! Panie Szczygło, mówił Pan żegnając się z wojskiem o honorze. Czas publicznie przeprosić tych, których się sponiewierało. A nowy minister powinien rozważyć, czy przypadkiem pseudobuntownikom nie należą się medale, gdyż dzięki ich postawie już kilku żołnierzy ocaliło życie. Dzięki nim rozpoczęła się też dyskusja o wyposażeniu naszego wojska w Afganistanie. Na specjalnej konferencji prasowej Szczygło musiał się tłumaczyć z rozpadających się butów, nienadających się do użytku kosmetyków, pistoletu, który nie strzela, i nieopancerzonych samochodów. Teraz powoli, ale jednak jakość sprzętu ulega poprawie, choć jeszcze wiele jest do zrobienia. Ot, choćby kamizelki taktyczne KT-12, które słyną z tego, że prują się nie tylko na szwach, ale i w innych dowolnych miejscach.

MOGŁA BYĆ RZEŹ

Dwóch żołnierzy z plutonu, o którym mówimy, wróciło w trybie pilnym do Polski. Reszta wycofała wnioski o rotację i została. Od tamtej pory dowódcy przydzielali im najtrudniejsze zadania. Nie zdziwię chyba Czytelników, jeśli powiem, że to właśnie ten pluton 16 sierpnia ostrzelał wioskę Nangar Khel. Rozkaz wydał dowódca bazy, który wysłał żołnierzy na miejsce, w którym nastąpił wcześniej zamach na polski patrol.

– Macie zrobić demonstrację siły – powiedział podając współrzędne celu, który mieli ostrzelać z moździerza.

Była to właśnie wioska Nangar Khel, a dowódca według naszych informacji kazał użyć moździerza 98 mm. Dodajmy, że pluton miał wtedy na wyposażeniu wyłącznie pociski kasetowe kalibru 98 mm. Gdyby ich użyto, nie mówilibyśmy dziś o kilku ofiarach cywilnych, ale o kilkudziesięciu. Na szczęście doświadczeni żołnierze wykorzystali lżejszą broń, moździerz kalibru 60 mm i tak zmienili nastawy (koordynaty celu), by pociski spadały tuż za wioską. Jak demonstracja siły, to demonstracja! Moździerz jest jednak mało precyzyjną bronią. Dwa pociski trafiły w zabudowania, stąd 6 ofiar cywilnych.

PRZEKLĘCI

Czy mogli odmówić wykonania rozkazu widząc, że łamią prawo międzynarodowe? Niby tak. Ale po pierwsze, nie mieli pewności, czy w domach nie kryją się partyzanci. Dowódca wie lepiej – to główna zasada w wojsku. Po drugie, zmodyfikowali rozkaz, by ograniczyć straty w ludności cywilnej. Po trzecie, akurat ci żołnierze doskonale pamiętali słowa ministra Szczygły o tym, że żołnierz ma wykonywać rozkazy, a nie dyskutować.

Jak ustaliliśmy, po zakończeniu ostrzału dowódca bazy miał zapytać ironicznie: – To którą wioskę mam wykreślić z mapy?

Kręcili, mataczyli, uzgodnili nieprawdziwą wersję wydarzeń, próbowali wymigać się od odpowiedzialności – powiedzą oskarżyciele. Tak. Ale dlaczego to robili? Jaki był udział w mataczeniu ich dowódców? Przecież w niedługim czasie po ujawnieniu, że doszło do śmierci cywilów, do Afganu polecieli przedstawiciele polskiego Sejmu – posłowie Zemke i Grzesik. Po powrocie obydwaj przedstawili kompletnie zafałszowaną relację z tego, co się stało. Kto ich oszukał? Prości żołnierze z plutonu 18. BDSZ?! A może ich dowódcy – szef bazy i generał dowodzący pierwszą zmianą?

Spójrzcie na zdjęcie. Tych kilkunastu ludzi pojechało do Afganistanu, bo wysłał ich tam polski rząd. Udowodnili, że są dobrymi żołnierzami. To nie są zbrodniarze, chociaż na ich rękach spoczywa krew niewinnych ludzi. To są ofiary, a raczej kozły ofiarne. I trzeba zadać pytanie, czy to, że jest to ten sam pluton „buntowników”, to przypadek, czy też wojsko, które nie znosi jakichkolwiek form sprzeciwu, tak im się odpłaciło?

DRUGA ZMIANA

Afera z ostrzelaniem wioski Nangar Khel wybuchła tuż po tym, jak do Afganistanu poleciała cała druga zmiana. Moim zdaniem to nie jest przypadek. Z aresztowaniem żołnierzy czekano do tego czasu w obawie, że ich następcy odmówią udziału w misji. Jak bardzo się tego obawiano? Według moich informacji w dniu wylotu drugiej zmiany w stan gotowości bojowej postawiono 1. Pułk Specjalny Komandosów w Lublińcu. Oficjalnie nie wiadomo dlaczego. Nieoficjalnie żołnierze mówią, że w razie czego mieli pacyfikować ewentualny bunt żołnierzy z drugiej zmiany.

Jeśli to prawda, to dowodzący naszą armią osiągnęli już dno.

Autor: Andrzej Rozenek
Źródło: Tygodnik „NIE” nr 49/2007

image_pdfimage_print

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.

Potrzebujemy Twojej pomocy!

 
Zbiórka pieniędzy na działalność portalu w lipcu 2025 r. jest zagrożona. Dlatego prosimy wszystkich życzliwych i szczodrych ludzi, dla których los Naszego Portalu jest ważny, o pomoc w jej szczęśliwym ukończeniu. Aby zapewnić Naszemu Portalowi stabilność finansową w przyszłości, zachęcamy do dołączania do stałej grupy wspierających. Czy nam pomożesz?

Brakuje:
2359 zł (18 czerwca)
1732 zł (19 czerwca)

1213 zł (20 czerwca)

Nasze konto bankowe TUTAJ – wpłaty BLIK-iem TUTAJ (wypełnij „komentarz”, by przejść dalej) – konto PayPala TUTAJ

Z góry WIELKIE DZIĘKUJĘ dla nieobojętnych czytelników!