Liczba wyświetleń: 1604
Zdaniem dwojga naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis, atmosfera Marsa uformowała się w sposób, który przeczy współczesnym teoriom. Do takich wniosków doszli Sandrine Peron i Sujoy Mukhopadhyay, którzy przeprowadzili nowe analizy pochodzącego z wnętrza Marsa meteorytu Chassigny.
Układ Słoneczny powstał z mgławicy gazu i pyłu, które utworzyły Słońce i planety. Chronologię jego powstawania można odtworzyć badając ilość poszczególnych pierwiastków i stosunki ich izotopów.
Obecne teorie mówią, że planety skaliste, jak Mars, uzyskały pierwiastki lotne – jak np. wodór, tlen czy gazy szlachetne – z otaczającej je mgławicy przedsłonecznej podczas wczesnych etapów formowania się. Pierwiastki te najpierw rozpuściły się w płaszczu planety skalistej – który wówczas był jednym wielkim oceanem magmy – a gdy magma stygła i się krystalizowała, doszło do jej odgazowania i te pobrane z mgławicy pierwiastki trafiły do atmosfery planet, skąd powoli uciekały w przestrzeń kosmiczną. Dodatkowym źródłem pierwiastków lotnych w planetach skalistych były zaś meteoryty skaliste, chondryty, które rozbijały się o ich powierzchnię.
Jeśli taka teoria jest prawdziwa, to należałoby się spodziewać, że pierwiastki, jakie znajdziemy we wnętrzu planety, pochodzą głównie z mgławicy protoplanetarnej lub są mieszaniną pierwiastków z mgławicy i chondrytów. Natomiast pierwiastki lotne w atmosferze powinny pochodzić głównie z chondrytów, gdyż te pochodzące z mgławicy zdążyły się w dużej mierze ulotnić.
Peron i Mukhopadhyay zbadali izotopy kryptonu w meteorycie. Jako że stosunki izotopów kryptonu w mgławicy przedsłonecznej i w chondrytach są różne, badanie pozwala ustalić, skąd pochodzi krypton we wnętrzu Marsa. Okazało się, że we wnętrzu Marsa znajduje się krypton pochodzący z chondrytów, a nie z mgławicy.
Odkrycie to wskazuje, że chondryty dostarczały pierwiastki lotne do wnętrza Marsa znacznie wcześniej, niż sądzono, jeszcze w czasie, gdy obecna była mgławica przedsłoneczna. Dlatego też naukowcy z UC Davis uważają, że pierwiastki lotne w atmosferze planety nie pochodzą z odgazowania płaszcza, a zostały przechwycone bezpośrednio z mgławicy. Ta zaś przestała istnieć około 10 milionów lat po narodzinach Układu Słonecznego. To zaś rodzi pytanie, w jaki sposób pierwiastki te przetrwały przez tak długi czas w atmosferze. Być może zaraz po uformowaniu na Marsie panowały niskie temperatury i pierwiastki zostały uwięzione w czapach lodowych na biegunach planety.
Autor: Mariusz Błoński
Na podstawie: Science.org, PhysicsWorld.com
Źródło: KopalniaWiedzy.pl
W przestrzeni kosmicznej wszystko zamarza, teraz mamy rozgrzana do czerwonosci kule bez atmosfery w zimnym srodowisku, co z tego wyniknie woda, para,atmosfera?
Ps czy nie jest dziwne ze wszystkie halatyki sa plaskie , ze grawitacja dziala na prostej lini ktora rozciaga soe jak cylinder ale nie idzie ani w gore ani w dol, cos jak nasz uklad wszyscy kraza na tym samym pulapie nie wazne jak daleko od slonca
nie jest to dziwne, należy wziąć pod uwagę moment obrotowy.
grawitacja działa we wszystkich kierunkach… .. .
@Dandi, kilkukrotnie przeczytałem pierwszą połowę twojej wypowiedzi, ale nadal nie wiem, czy zakumałem o co ci chodzi.
spieszę z wyjaśnieniem, że Słońce to nie paląca się przy użyciu tlenu kula bez atmosfery, tylko kula w której jądra wodoru przekształcane są w jądra helu w procesie syntezy jądrowej, a nie spalania. to wytwarza energię, która m.in. pozwala gwieździe mieć atmosferę, bo Słońce – wbrew temu co piszesz – ową posiada.
to, czy coś „zamarza” czy nie, zależy od tego, czy i ile energii produkuje/otrzymuje. zatem „w przestrzeni kosmicznej wszystko zamarza” należy zastąpić określeniem „ciała wypromieniowują ciepło w przestrzeń kosmiczną, a ich temperatura jest zależna od bilansu otrzymywanej (produkowanej) energii i energii wypromieniowywanej”… .. .