Liczba wyświetleń: 1922
Ceny energii w Europie wzrosły do rekordowych poziomów w ciągu ostatnich kilku dni. Kryzys pogłębiają bardzo wysokie ceny gazu ziemnego i niskie temperatury. Do końca miesiąca większość kontynentu zostanie objęta temperaturami poniżej średniej, co spowoduje dalszy wzrost zapotrzebowania na energię. Podczas gdy Europa mierzy się z ryzykiem blackoutu, francuski gigant energetyczny EDF znalazł dwie usterki w dwóch elektrowniach atomowych.
Firma zatrzymała jeden z reaktorów w elektrowni Civaux na rutynowe konserwacje w sierpniu br. W listopadzie w tym samym celu wyłączono drugi reaktor. Obydwa obiekty stanowią prawie 10% francuskiej mocy jądrowej i są największymi i najnowocześniejszymi jednostkami z 56 obecnych w kraju. Energetyka jądrowa stanowi około 70% miksu elektroenergetycznego Francji. Z powodu odkrycia usterki przestój w zakładzie potrwa dłużej niż oczekiwano. Zaplanowano już nawet wyłączenie reaktora w Chooz, ponieważ wykorzystuje tą samą technologię.
Przestoje spowodują, że rynek będzie jeszcze bardziej roztrzęsiony, a ponieważ temperatury mają spaść znacznie poniżej średniej dla dużej części kontynentu, zapowiada się ciężka zima. Ponieważ Francja jest kluczowym eksporterem energii elektrycznej do krajów sąsiednich, skutki przestojów odbiją się echem w Niemczech, Hiszpanii, Włoszech i Wielkiej Brytanii. W poniedziałek pobito już kilka rekordów. Z wyjątkiem Polski i Skandynawii, cała Europa przekracza 300 euro za MWh (Francja i Szwajcaria blisko 400 euro).
Groźba blackoutu, była dotąd traktowana przez wiele osób jak kolejna teoria spiskowa. Oczywiste sygnały austriackiego ministerstwa obrony, niemieckiego rząd i służb cywilnych Hiszpanii, które zaczęły ostrzegać obywateli przed zimowymi przerwami w dostawach energii elektrycznej, nabierają już zupełnie nowej optyki. Nawet polskie Rządowe Centrum Bezpieczeństwa podjęło takie działania, choć tłumaczy się je działaniami edukacyjno-prewencyjnymi. Gdy zacznie się prawdziwa zima, prewencyjne obecnie komunikaty zyskają nowy wydźwięk. Tym bardziej, że konflikt z Białorusią i Rosją może oznaczać jeszcze większe perturbacje związane z dostawami gazu ziemnego.
Autorstwo: M@tis
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Komentarz „Wolnych Mediów”
Może to zabrzmi absurdalnie, ale od pierwszego momentu, gdy usłyszałem o sztucznym kryzysie ekonomicznym i wyłączeniach prądu, zacząłem się zastanawiać, czy ta zima będzie mroźniejsza niż zwykle. Jeśli będziemy ostra (a śnieg spadł już w listopadzie), będzie to oznaczało, że albo elity potrafią precyzyjnie sterować pogodą (geoinżynieria jest faktem, ale nie wiemy jak daleko rozwinęło ją wojsko), albo wiedzą z wieloletnim wyprzedzeniem jaka będzie (np. dzięki sztucznej inteligencji lub podróżnikom w czasie). Najgorsza opcja – ostre mrozy bez śniegu niszczące zimowe zasiewy.
Admin, mniejsza ilość samolotów to i brak spalinowej syf- kordełki na niebie, do tego cykliczne delikatne przesówanie się biegónów i geoinżynieria robą swoje. Czyli Wielki Reset w natarciu.