Liczba wyświetleń: 2113
Fundacja Życie i Rodzina w poniedziałek złożyła w Sejmie podpisy zebrane pod projektem ustawy Stop LGBT, która zakłada m.in. wprowadzenie zakazu organizacji parad i marszów równości.
Podczas konferencji prasowej Fundacja Życie i Rodzina przekazała, że zebrała 140 tys. podpisów pod projektem ustawy Stop LGBT. „Spotykamy się w dniu, w którym zanosimy podpisy obywateli do polskiego parlamentu z oczekiwaniem, że politycy przychylą się do postulatów zawartych w ustawie Stop LGBT” – powiedziała szefowa Fundacji Życie i Rodzina Kaja Godek. Podkreśliła, że liczy na przychylność polityków.
Jednym z podstawowych założeń projektu ustawy Stop LGBT jest wprowadzenie zakazu organizacji parad równości, które – zdaniem pomysłodawców – są zagrożeniem dla Polski.
„W projekcie są doprecyzowane przepisy dotyczące ochrony symboli religijnych i narodowych. m.in. nie będzie można na manifestacjach używać przetworzonych symboli religijnych, narodowych, które mogą urażać uczucia religijne” – tłumaczył pełnomocnik Inicjatywy Ustawodawczej i drugi członek zarządu Fundacji Życie i Rodzina Krzysztof Kasprzak.
Zaznaczył, że zebrane podpisy to głos obywateli, którzy popierają inicjatywę. „Stajemy tu w imieniu 140 tys. Polek i Polaków, którzy się podpisali pod projektem Stop LGBT. To głos obywateli, którzy w niełatwym czasie, czasie pandemii, lockdownu, w czasie także wakacyjnym wyrazili swoje ogromne poparcie dla tej inicjatywy” – powiedział.
Projekt ustawy trafił już do laski marszałkowskiej. Teraz Marszałek Sejmu ma trzy miesiące na skierowanie projektu do pierwszego czytania.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Zagrożeniem dla Polski jest polski rząd i Morawiecki jako wykonawca planu zachodnich korporacji.
Mam wrazenie,że co chwile ludzie pokroju Godek wyskakują z projektami ustaw typu jak udupić kobiety czy tęczowych. Ale ktoś popiera takie ugrupowania i głosuje na PiS. Na Białorusi na dyktatora też dużo ludzi głosowało,pokazywano prawdziwe wyniki głosowania,w wielu w miejscowościach na jego rywalkę było koło 1000 głosów,a na niego 700 co pokazuje ,że jednak znajduje się dużo ludzi co popiera Łukaszenka (nie większość ,ale wciąż dużo). Widocznie dyktatura odpowiednio sprzedana w telewizji znajduje dużo zwolenników.