Liczba wyświetleń: 1979
Ludzie zażywający narkotyki uwalniają metamfetaminę do ścieków. Następnie trafia ona do zbiorników wodnych, gdzie jest nieumyślnie spożywana przez ryby. Powoduje to uzależnienie u zwierząt i nie pozwala im normalnie jeść i rozmnażać się.
Czasami stężenie metamfetaminy sięga setek nanogramów na litr, ale wpływ tych poziomów na zwierzęta wodne pozostaje niejasny. Jednak zespół ekologów z Czeskiego Uniwersytetu Nauk Biologicznych przeprowadził eksperyment, który pomógł ujawnić wpływ zanieczyszczenia na ryby. Do badań naukowcy wzięli 120 pstrągów (ryb z rodziny łososiowatych) i umieścili je w dwóch 350-litrowych zbiornikach. Woda w jednym zbiorniku zawierała metamfetaminę w takim samym stężeniu jak naturalnie występująca. W drugim woda była pozbawiona takich zanieczyszczeń.
Po ośmiu tygodniach naukowcy usunęli metamfetaminę ze zbiornika z zanieczyszczoną wodą. Przez następne dziesięć dni biolodzy analizowali stan ryb pobranych losowo z obu grup. W tym celu zbudowano zbiornik, do którego można było dostarczać wodę z jednego z dwóch nowych zbiorników. Jeden z nich znów miał metamfetaminę.
Wyniki pokazały, że ryby rozwinęły się w czystym zbiorniku. nie reagował na wodę z metamfetaminą. Jednak ryby, które już doświadczyły ekspozycji na narkotyk, preferowały skażoną wodę.
Co więcej, ryby narażone na działanie narkotyku miały podwyższony poziom metamfetaminy w tkance mózgowej, a także były mniej aktywne niż zwykle. Według naukowców może to zmniejszyć szanse na reprodukcję i przeżycie. „Aby ponownie otrzymać lek, ryby mogą przestać zwracać uwagę na naturalne nagrody, takie jak jedzenie lub partner hodowlany. Oznacza to, że zanieczyszczenie metamfetaminą może znacznie zmienić całe ekosystemy.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
No ciekawe to zaiste. Może ostatecznie przekona to niedowiarków o szkodliwości zażywania.