Liczba wyświetleń: 2767
Cztery kościoły katolickie położone na terenach, gdzie żyją rdzenni mieszkańcy Kanady, spłonęły w ciągu kilku dni. Policja podejrzewa, że zostały podpalone celowo. W tle są masowe groby dzieci z kanadyjskich Pierwszych Narodów (dawniej nazywanych Indianami), odkryte na terenie katolickich szkół z internatem.
Dwa kościoły spłonęły w prowincji Kolumbia Brytyjska w ubiegły poniedziałek. Dwa kolejne – w sobotę. Drewniane kościoły św. Grzegorza na terytorium rezerwatu plemienia Osojos oraz Najświętszego Serca w rezerwacie Penticton, oba ponadstuletnie, w ciągu mniej niż godziny spłonęły doszczętnie. Krótko potem pomnik Jana Pawła II w Edmonton, przy kościele, do którego uczęszczają miejscowi Polacy, został pomazany czerwoną farbą.
Społeczeństwo kanadyjskie jest oburzone odkrywaniem kolejnych masowych grobów dzieci Pierwszych Narodów i Inuitów (dawniej: Eskimosów) na terenie dawnych katolickich szkół. Nauka w szkołach z internatem, prowadzonych w większości przypadków przez katolickie stowarzyszenia i zakony, była obowiązkowa dla dzieci z rodzin z tych grup etnicznych. Miały asymilować się z kanadyjskim społeczeństwem. Katolicka „opieka” oznaczała mieszkanie w przeludnionym ośrodku, kary fizyczne, przemoc i choroby. Dzieci były głodzone, bite, nawet torturowane, a gdy umierały, nikt nie ponosił za to odpowiedzialności. Przez ośrodki przeszło ok. 150 tys. dzieci. Dziś Pierwsze Narody domagają się, by państwo przeprowadziło ogólnokrajowe poszukiwania masowych grobów, ustaliło pełną liczbę ofiar i uczciło ich pamięć.
Kanadyjska policja podejrzewa, że we wszystkich czterech przypadkach doszło do podpalenia, ale nie zatrzymała żadnych podejrzanych. Policja nie ma również podejrzanej w sprawie pomnika Jana Pawła II w Edmonton. Na podstawie monitoringu ustaliła jedynie, że plamy z czerwonej farby oraz zarys czerwonych śladów stóp na schodach kościoła zrobiła kobieta.
Oprócz czterech kościołów w rezerwatach, uszkodzony został także budynek katedry w Saskatoon, stolicy prowincji, gdzie odnaleziono ostatnio kolejny masowy grób. Nieznani sprawcy odcisnęli na drzwiach budynku czerwone kształty dłoni.
„Ubolewamy nad smutnym dziedzictwem szkół z internatem i czekamy na uzdrowienie naszych relacji” – napisał w oświadczeniu po incydencie arcybiskup Edmonton Richard Smith. Stwierdził również, że Jan Paweł II szanował wszystkie tradycje i kultury, a Kościół nie ma wątpliwości, że godność człowieka jest uniwersalna. Słowa te padają niestety dopiero teraz, gdy przerażająca prawda o szkołach z internatem została opisana w tysiącach publikacji i świadectw, a państwo kanadyjskie przeprosiło za swoją dawną politykę. Jan Paweł II jako głowa Kościoła nie mógł nie wiedzieć o przemocy w kanadyjskich ośrodkach (i przemocy w wielu innych katolickich placówkach na całym świecie), a jednak nic nie zrobił.
W społecznościach, które żyły w sąsiedztwie zniszczonych świątyń, czyn nieznanych sprawców wzbudził mieszane uczucia. „Jestem wściekły” – powiedział telewizji CBC Keith Crow, przywódca jednego z plemion, zaznaczając, że wielu jego członków to katolicy. „Nie widzę żadnych pozytywnych skutków tej sytuacji”. Podobnie członkowie plemienia Penticton w specjalnym oświadczeniu stwierdzili, że spalony kościół był ważnym miejscem dla społeczności i jej historii. Zaznaczyli, ze rozumieją gniew i ból, ale poprosili, by sięgać po inne środki leczenia traumy.
Autorstwo: Małgorzata Kulbaczewska-Figat
Źródło: Strajk.eu
„Cztery kościoły katolickie położone na terenach, gdzie żyją rdzenni mieszkańcy Kanady, spłonęły w ciągu kilku dni. Policja podejrzewa, że zostały podpalone celowo.”
Niezłych detektywów mają w tej Kanadzie 😀
I teraz wsadzą Indian za dewastację, żeby sprawiedliwości stało się zadość. Aa , te dzieci -to dawno temu i nieprawda.
Tak, zamiast do pionu postawić zwierzchników tego kościoła, będą szukać podpalaczy. Te ponad 180 dzieci, to w sumie …. Straszne!
Może zamiast emocjonowania się i najeżdżania na klechów to jakaś krótka analiza….bo tylko tak się czegoś nauczymy.
Więc – o tym że takie rzeczy odstawiał KK w Canadzie – to wiadomo było od dawna, ale był parasol ochronny. Teraz on zniknął… czy to nie jest pewną formą nacisku na Watykan – by dla nadchodzącej wojny z Chinami (i być może Rosją) , by Watykan zmobilizował wierne mięso armatnie?
Canada, Usraell – to niby protestanci… ale w choćby w Usraellu też są biskupstwa KK – niby wiernych mniej.. to można się spodziewać że biedniejsze i że wpływy polityczne też mniejsze… a tu zaskoczenie – 20 razy więcej pieniążków i przepychu niż w takiej katolibańskiej Polin…
Przemyślcie to – bo takim głupim najeżdżaniem na klechów to nikogo nie przekonacie i KK bez problemu zmobilizuje mięso armatnie… a jak racjonalnie podejdziecie do tematu i wyjaśnicie kto jaki ma interes to może niktórym oczy otworzycie!