Liczba wyświetleń: 2353
Nietypowe dwa koncerty zespołu The Flaming Lips odbyły się w Oklahomie w Stanach Zjednoczonych. Muzyków i widzów podczas wydarzeń umieszczono w specjalnie zaprojektowanych nadmuchiwanych „kosmicznych bańkach”, z których każda mogła pomieścić do trzech osób. „To element nowej normalności” – mówił wcześniej frontman grupy, Wayne Coyne, od którego wyszedł pomysł.
Występy został zorganizowane na parterze teatru Criton w Oklahomie, którego podłoga została – co widać na zdjęciach udostępnionych przez filmującego wydarzenie NP – podzielona na kwadraty o wymiarach 10×10 metrów. W środku każdego z nich umieszczono bańkę wyposażoną w ręcznik i wentylator oraz głośnik o wysokiej częstotliwości, który miał zapobiegać tłumieniu muzyki i dźwięków.
„Kosmiczny bąbel” wyposażono również w tabliczkę z napisami „muszę siku” i „gorąco”. W momencie, gdy umieszczony w bańce widz pokazał komunikat o potrzebie wyjścia do toalety, przychodziła obsługa sali i – gdy już założył maseczkę – wyciągała go z bańki, a następnie odprowadzała do drzwi łazienki. Po nadaniu komunikatu „gorąco” członek personelu zjawiał się z dmuchawą do liści, otwierał bańkę i napełniał ją zimnym powietrzem z urządzenia.
Coyne wyjaśniał już wcześniej również, że nie ma problemu z oddychaniem w bąblu. Podczas zeszłorocznej rozmowy z TMZ powiedział, iż w specjalnie zaprojektowanej bańce trzy osoby swobodnie mogą oddychać w bańce przez godzinę i dziesięć minut.
W trakcie wywiadu przekazał, że potrzeba dużo miejsca, aby widzowie mogli dostać się do środka i przy tym wszystkim zachować wymagany dystans społeczny. Samą procedurę określił jako „dość czasochłonną”. „Proces potrwa około 20 minut” – mówił.
Podczas rozmowy z magazynem „Rolling Stones” podkreślał, że to „bardzo dziwne i nietypowe wydarzenie”, dodając jednak, że „Dzięki tej dziwności możemy cieszyć się koncertem, nie narażając przy tym naszych rodzin i innych osób na ryzyko zakażenia koronawirusem”.
Debiutancki występ grupy w bańkach miał miejsce w czerwcu w telewizyjnym talk show Stephena Colberta. Kolejna próba miała miejsce w październiku. Wówczas The Flaming Lips zagrali dla niewielkiej publiczności, a zachowanie widzów było uważanie obserwowane przez personel. Udany eksperyment skłonił grupę do zorganizowania większego koncertu.
Przed styczniowym występem Wayne Coyne, aby rozwiać wszelkie wątpliwości, umieścił na swoim „Instagramie” krótki film instruktażowy, w którym zobrazował procedurę i działania „bąbla”. „Bezpieczeństwo, bezpieczeństwo, bezpieczeństwo, ale i zabawa też!” – podkreślił we wpisie.
Podczas występu widzowie i muzycy krzyczeli „Fuck You Covid-19″, a po nim nagrodzili muzyków nietypowymi brawami, bijąc w sufit bańki zamiast w dłonie. Publiczność pytana o wrażenia podkreślała, że bawiła się doskonale. Media sugerują, że wkrótce więcej zespołów może zdecydować się na podobny krok.
Na postawie: BBC.com
Źródła: Facebook.com/mntvinfo/, WolneMedia.net
Nie wspomagali atmosfery wewnatrz kosmicznych baniek gazem rozsmieszajacym lub oparami gandzi? Hahaha
Wesołe jest życie debila. Ja proponuję pójść dalej jeśli ktoś traktuje to jaki tani rozgłos swojej wypróżnionej twórczości. Przycisk z napisem „naturalny metan”