Obie strony mówią o pokoju i gromadzą wojska na granicy

Opublikowano: 29.06.2020 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 891

Od czasu niedawnej indyjsko-chińskiej nocnej bitwy na maczugi na wysokości 4500 m w dolinie – czy raczej wielkiej przełęczy-płaskowyżu – Galwan o księżycowym, mroźnym krajobrazie w sercu Himalajów, eskadry indyjskich samolotów bojowych startują z wielkiej bazy lotniczej Lah co kwadrans. „Nigdy nie widzieliśmy tylu ćwiczeń wojskowych” – mówią mieszkańcy stolicy prowincji Ladakh, choć są przyzwyczajeni do stałej obecności wojska i różnych manewrów.

Oficjalnie, oba olbrzymie państwa po krwawej bitwie w górach wydały uspokajające komunikaty, mówiące o pokojowym rozwiązaniu problemów granicznych. O ile Chiny pozostają dyskretne i o „wzmożonych” ruchach ich wojsk informują jedynie Hindusi, po stronie indyjskiej gorączkę wojskową widać gołym okiem. W Lah, położonym na wysokości 3500 m, wojsko zainstalowało punkty kontrolne na drogach wylotowych z miasta, na których pojawiły się długie konwoje wojskowe, w tym z ciężką artylerią. Władze indyjskie odcięły mieszkańcom komórkowe połączenia telefoniczne na całym wschodzie granicznej prowincji, aż do Chin.

Oba mocarstwa atomowe wzajemnie obarczają się winą za spowodowanie bitwy, a Indie oskarżają Chińczyków o gwałcenie tymczasowej linii granicznej w górach, która nigdy nie została wyraźnie oznaczona. Jej przebieg różni się, w zależności czy figuruje na mapie chińskiej, czy indyjskiej. Spór graniczny między tymi państwami dotyczy co najmniej dwóch miejsc – Zachodniego Tybetu (Galwan) i Arunachal Pradesh na skrajnym północnym wschodzie. W Indiach prasa popularna wzywa do bojkotu chińskich produktów i wręcz do wojny, nacjonalistyczny premier Narendra Modi znalazł się pod silną presją.

Według administracji amerykańskiej, konflikt dowodzi „agresywnej postawy Chin” (Amerykanie prowadzą z Chińczykami wojnę handlową), której „należy się oprzeć”. Z drugiej strony, choć nastroje antychińskie w Indiach bardzo wzrosły, zdecydowana większość Hindusów uważa, że ich głównym wrogiem jest Pakistan. Spór o Kaszmir (niedaleko Ladakh) jednak znacznie bardziej zajmuje opinię publiczną, niż kłótnia z Chinami. Związki handlowe Indii z wielkim sąsiadem są bardzo silne. Według lokalnych obserwatorów, ewentualna wojna raczej nie wchodzi w grę, mimo obustronnych gestykulacji.

Autorstwo: JSz
Źródło: Strajk.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. emigrant001 29.06.2020 16:18

    W Chinach jest nadmiar mężczyzn w Indiach nadmiar ludzi. Obu krajom wojna rozwiąże problemy demograficzne.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.