Liczba wyświetleń: 759
Wydrukowane na potrzeby wyborów prezydenckich, które nie odbyły się 10 maja, pakiety wyborcze nie nadają się do użycia w nadchodzących wyborach 28 czerwca. Prawdopodobnie pójdą na przemiał.
Druk poprzednich pakietów wyborczych został zlecony przez premiera Mateusza Morawieckiego i był koordynowany przez wicepremiera Jacka Sasina. Nieużyte pakiety zalegają w magazynach Poczty Polskiej i prawdopodobnie nadadzą się tylko na makulaturę – jak ustaliło RMF FM.
Wcześniej rząd zapewniał, że wydrukowane pakiety na pewno się przydadzą. Wyszło inaczej – określone przez PKW wzory różnią się od tego, co wydrukowano na polecenie Morawieckiego. Co uległo zmianie? M.in. w oświadczeniu o osobistym i tajnym oddaniu głosu widnieje data dzienna, czego wcześniej nie było. Inaczej sformułowano też instrukcję głosowania korespondencyjnego, różni się układ graficzny.
Polacy zagłosują w hybrydowych wyborach prezydenckich 28 czerwca. Swój głos będą mogli oddać na jednego z kandydatów: Roberta Biedronia, Krzysztofa Bosaka, Andrzeja Dudę, Szymona Hołownię, Marka Jakubiaka, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Mirosława Piotrowskiego, Pawła Tanajno, Rafała Trzaskowskiego, Waldemara Witkowskiego lub Stanisława Żółtka.
Jak podawał wcześniej TVN, faktury za wybory, które się nie odbyły, wystawiono na kwotę 68 896 820 złotych (pakiety wyborcze wydrukowano bez podstawy prawnej – przypis WM).
Źródło: pl.SputnikNews.com
Gdyby politycy byli rozliczali (np. poprzez wprowadzenie WIR) – to nie byłoby takich rzeczy. Prawie 69 mln złotych w błoto! Nasze pieniądze na przemiał. Pomyślmy ile trzeba harować, aby zapracować na takie pieniądze. Tutaj lekką ręką wydaje się bez przetargu na drukowanie ulotek. To jest nie do pomyślenia w praworządnym i gospodarnym kraju. Tylko w takiej republice bananowej jak Polska jest to możliwe bez problemu.
„w praworządnym i gospodarnym kraju…” Nie wiem czy takie jeszcze istnieją ale wiem, że w naszym bantustanie nikt za takie malwersacje nie odpowiada.
30 milionów głosujących a 68 mln za karty do głosowania. To wychodzi 2,2 zł za sztukę. Drogo.
A wszystko wina PO, bo sobie kandydata wymieniła.
Wina Tuska.
A propo wymiany kandydata. PIS i PO to jedna opcja, ktora tylko dla rozrywki „chamskiego bydla” prowadzi pokazowe wojenki. Dlatego gdy wyniki Holowni, mozna powiedziec niezaleznego ,zaczely zagrazac ze w II turze to on moze wygrac, to szybko wymieniono kandydata, by nikt spoza POPIS czasem nie zwyciezyl.
Jakoś tego nie widzę. W tej chwili są dwie opcje. PiS i cała reszta. Hołownia to reprezentant meinstrimu medialnego. Zgodny z resztą z resztą.