Liczba wyświetleń: 831
W atmosferze planety krążącej wokół czerwonego karła odkryto parę wodną. K2-18 b to skalista super-Ziemia znajdująca się w ekosferze swojej gwiazdy. Najprawdopodobniej panują na niej temperatury podobne do ziemskich, zatem woda może istnieć też na powierzchni planety, co czyni ją jednym najbardziej obiecujących celów przyszłych badań naukowych.
„To jedyna planeta poza Układem Słonecznym, o której wiemy, że panuje na niej temperatura pozwalająca na istnienie wody w stanie ciekłym, która ma atmosferę i wodę. To – jak dotychczas” – najlepszy kandydat, na którym może istnieć życie, mówi główny autor badań, Angelos Tsiaras z University College London.
Planeta K2-18 b znajduje się w odległości 110 lat świetlnych od Ziemi, w Gwiazdozbiorze Lwa. Krąży ona wokół niewielkiego czerwonego karła o masie zaledwie 1/3 masy Słońca. Jak mówią naukowcy, gwiazda jest zadziwiająco spokojna.
Planeta okrąża gwiazdę w ciągu 33 ziemskich dni. Znajduje się bowiem 2-krotnie bliżej niej niż Merkury Słońca. Biorąc pod uwagę fakt, że gwiazda ta jest znacznie chłodniejsza niż Słońce, planeta otrzymuje tyle samo promieniowania, co Ziemia. Z naszych obliczeń wynika, że panują na niej temperatury podobne do ziemskich, wyjaśnia Tsiaras.
Uczeni wyliczyli, że rozpiętość temperatur na K2-18 b wynosi od -73 do 47 stopni Celsjusza. Dla porównania, zarejestrowana rozpiętość temperatur na Ziemi to od -84 do 49 stopni Celsjusza.
K2-18 b ma średnicę około 2-krotnie większą od średnicy Ziemi i jest od niej około 8-krotnie bardziej masywna. To oznacza, że jest planetą skalistą, a jako, że ma atmosferę z parą wodną oraz odpowiednie temperatury, woda powinna być również na jej powierzchni. Jednak astronomowie nie mogą być tego pewni. Badania prowadzili bowiem za pomocą Teleskopu Hubble’a, który nie może zbyt szczegółowo określać składu atmosfer egzoplanet. Przez to nie mogą być pewni, ile wody znajduje się w atmosferze. Obecnie jej ilość określono na od 0,01 do 50 procent. Aby się tego dokładnie dowiedzieć, będziemy musieli poczekać, aż w przestrzeń kosmiczną trafią teleskopy kolejnej generacji: Teleskop Kosmiczny Jamesa Webba (JWST), który ma zostać wystrzelony w 2021 roku czy Atmospheric Remote-sensing Infrared Exoplanet Large survey (ARIEL). Nad tym drugim pracuje Europejska Agencja Kosmiczna, a teleskop ma rozpocząć pracę w drugiej połowie przyszłej dekady.
Autorstwo: Mariusz Błoński
Na podstawie: Astronomy.com
Źródło: KopalniaWiedzy.pl
I co z tego, skoro nigdy nas tam nie będzie? – chyba, że astralnie…
@ Szwęda.
To z tego wynika, że jeśli skierujemy w kierunku tej planety wszystkie urządzenia to możemy dowiedzieć się czegoś o nas .To jeszcze nie czas na znalezienie naszej siostry, ale pierwszą kuzynkę już mamy i to jest właśnie ta planeta 🙂 Wydaje mi się, wkrótce się przekonamy, że pytanie jest nie o to czy życie tam jest (?) tylko: Na jakim etapie jest życie 110 lat temu na tej wielkiej planecie?
Super juz mozemy do konca zniszczyc nasza ziemie.
110 lat z predloscia swiatla kiedys wysla sonde, a on a pokaze ze, nie nadaje die do zycia.
Earth very rare, to oznacza ze music byc slonce naszej wielkosci, gazowe olbrzymy ktore ja chronia I music byc wirlkosci ziemi albo die wypali paliwo jak na marsie.
Im wieksza planeta tym wiekszy koszt utrzymania pola magnetycznego.
Mowia ze mars umarl od promieniowania gamma, a ziemi nie trafilo taka mala, jak by do tego doszlo trafilo by w caly uklad sloneczny. Lepiej juz zacznijcie kopac ludzkie szvzatki na marsie.
Planeta jest przy czerwonym karle wiec nie nadaje się do życia. Przynajmniej takiego jakie znamy. A wy już o astralach, siostrach Ziemi i zagładzie naszej planety. Ehhh. New Ageowy ściek.
Przedmówca ma rację. Do życia potrzebne jest UV – wbrew temu co mówią producenci kremów ochronnych. Czerwony Karzeł prawie nie generuje UV.
Ludzkosc by potrzebowala kilka tysiecy lat zeby skonstruowac statek ktory moglby podrozowac 110 lat z predkoscia swiatla no i hibernacja zalogi przez 110 lat nawet zahibernowani umra ze starosci.
Ale nice ma co gdybac no ludzie zniszcza ta planete w przeciagu najbliszych 100 lat
3 wojna swiatowa to keestia czasu.
Najpierw wygina ryby pozniej ptaki nimi die zywiace a na koncu przyjdzie czas na nas ,gdy ns wyniszczonej planecie bedzie tylko jedno zwierze czlowiek polujacy na innych ludzi, ale to juz bedzie tylko kwestia czasu w koncu ludzie skoncza die ludzia.