Liczba wyświetleń: 470
Minister pracy i polityki społecznej Anna Kalata zadeklarowała, że Polska popiera dyskutowany obecnie w Unii Europejskiej pomysł wprowadzenia urlopów ojcowskich w związku z narodzinami dziecka. Trwają także konsultacje nad wprowadzeniem innych rodzajów urlopów, związanych z opieką nad członkami rodziny – informuje PAP.
– „Na pewno nasze stanowisko będzie przychylne. Urlopy dla ojców są jak najbardziej potrzebne i zasadne. W tej materii będziemy popierać wypracowane przez partnerów społecznych rozwiązania” – powiedziała minister na konferencji prasowej po spotkaniu ministrów pracy krajów członkowskich. Chodzi o propozycję wprowadzenia dodatkowych kilku-kilkanastu dni wolnego przyznawanych świeżo upieczonym ojcom niezależnie od urlopu macierzyńskiego przysługującego matce. Zdaniem Europejskiej Federacji Rodzin COFACE obowiązkowe urlopy ojcowskie „to jeden ze sposobów, by zagwarantować prawdziwą równość ojca i matki”.
Inne kwestie, nad którymi obecnie debatują w Unii partnerzy społeczni, to zachęcanie ojców do brania urlopów wychowawczych (np. poprzez określenie obowiązkowych minimów), możliwość ich dzielenia na kilka części, podniesienie wieku dziecka, nad którym przysługuje opieka, do 16 lat (lub do końca obowiązkowej nauki w szkole), powiązanie zasiłków wychowawczych z wysokością dotychczasowego wynagrodzenia, czy też wydłużenie urlopów macierzyńskich. Pojawiła się także propozycja urlopów udzielanych na czas opieki nad niepełnosprawnym członkiem rodziny (lub umierających chorym) oraz z okazji adopcji dziecka (do podziału między przybranych rodziców).
Pracodawcy są sceptyczni wobec wszystkich tych propozycji i woleliby, żeby urlopy regulowały przepisy krajowe – tak jak ma to miejsce obecnie (unijna dyrektywa z 1992 roku nakłada na kraje członkowskie jedynie minimalne wymagania w zakresie urlopów macierzyńskich). Partnerzy społeczni mają przedstawić swój raport do marca przyszłego roku. Dopiero potem Komisja Europejska zadecyduje o ewentualnym przedstawieniu konkretnych propozycji legislacyjnych.
Źródło: „Obywatel”