Liczba wyświetleń: 867
Niecodzienne zdarzenie miało miejsce w niedzielę w Paryżu. Setki nielegalnych imigrantów weszło na terytorium portu lotniczego Paryż-Charles de Gaulle. Obcokrajowcy zablokowali obiekt i zaczęli domagać się od rządu udzielenia stałego pobytu we Francji.
https://www.youtube.com/watch?v=rrxOqYbbwfE
Okupacja lotniska Paryż-Charles de Gaulle, największego portu lotniczego we Francji, była dość agresywną formą protestu przeciwko planom deportacji. Około 400 Afrykańczyków sparaliżowało obiekt, a ludzie nie mogli dostać się do samolotów.
Demonstracja została zorganizowana przez grupę proimigracyjną La Chapelle Debout, która określa się mianem „czarnych kamizelek”. Imigranci domagali się uzyskania legalnego stałego pobytu i chcieli sprowadzić do tego paryskiego portu lotniczego premiera Edouarda Philippe’a. Obcokrajowcy wzywali również linie lotnicze Air France, aby przestały wspierać plany deportacyjne francuskiego rządu. Jeden z uczestników protestu powiedział nawet, że: „Francja nie należy do Francuzów! Każdy ma prawo tutaj być!”.
Imigranci zablokowali port lotniczy Paryż-Charles de Gaulle, ponieważ w jego pobliżu znajduje się centrum, w którym przetrzymywane są osoby oczekujące na deportację. Linie Air France wysłały na lotnisko delegację, która wysłuchała postulatów i przekazała je zarządowi. Jednak protest nie potrwał długo – imigranci ostatecznie rozeszli się. Nie odnotowano też żadnych zniszczeń, nikt nie został ranny i wszystko wróciło do normy, lecz grupa La Chapelle Debout zapowiedziała kolejne tego typu akcje.
Nie wiadomo tylko, w jaki sposób udało się przekonać nielegalnych imigrantów do zakończenia protestu, którzy grozili przecież, że nie zakończą okupacji lotniska dopóki rząd nie spełni ich postulatów. Można przypuszczać, że obcokrajowcy ostatecznie postawili na swoim i nie będą jednak deportowani, ale to z kolei oznaczałoby, że każdy imigrant, stosując agresję, mógłby wymusić stały pobyt we Francji.
Autorstwo: John Moll
Na podstawie: Breitbart.com
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl