Liczba wyświetleń: 849
Będą ci mówili, że wróg nie istnieje, że wszystko ci się tylko zdaje…
Przypadek
Żyjemy w niezwykle wysoko rozwiniętej technologicznie cywilizacji. Najnowszym osiągnięciem nauki jest chodzący po mieście niedopałek. Nazwa opatentowana: Zdalnie sterowany niedopałek zaprószający. Niedopałek współpracuje z systemem GPS. Inteligentna nawigacja prowadzi nieomylnie do znaczących świątyń (świątyń należących do tylko jednej z trzech tzw. religii abrahamicznych), prowadzi go przed ołtarze, do miejsc, gdzie przechowywane jest tabernakulum, do rzeźb maryjnych. Czasem niedopałek transportuje butle z gazem, co jest dla niego ryzykowne, ale poświęca się dla rozwoju nauki. Czasem podżyna gardło kapłanom sprawującym mszę. W trybie turbo potrafi nasz niedopałek nawet brać zakładników. Już 3 lata temu zaczął ogłaszać nasz niedopałek, że niechybnie wypróbuje swój zapał wobec głównych centrów duchowych i symbolicznych chrześcijaństwa (nr 1 Bazylika św.Piotra, nr 2 Katedra Notre Dame). W Wielki Poniedziałek – zgodnie z ekumeniczną obietnicą – nasz zdalnie sterowany niedopałek zaprószający zrealizował swoją obietnicę. Nie wiedzieć czemu, media zapomniały, że to tylko realizacja zapowiedzi i nazywają ów niedopałek PRZYPADKIEM.
Co to jest więc ten odmieniany w mediach przez wszystkie przypadki PRZYPADEK?
Wyliczę kilka przykładów PRZYPADKU.
Przypadek – 6 butli z gazem podłożonych pod Katedrą Notre Dame w samochodzie Peugeot 607 w dniu 4 września 2016 r. przez 3 niewiasty (Sarah Hervouët, Amel Sakaou i Inès Madani).
Przypadek – Sarah Hervouët była narzeczoną jednego z dwóch terrorystów, którzy w Normandii poderżnęli w kościele gardło kapłanowi katolickiemu.
Przypadek – 3 tygodnie przed pożarem Notre Dame palił się kościół Saint Sulpice, drugi co do wielkości w Paryżu po katedrze Notre Dame
Przypadek – 3 dni przed pożarem katedry Notre Dame, 12 kwietnia odbył się proces jednej z trzech kobiet, chcących zburzyć katedrę 3 lata temu za pomocą sześciu butli z gazem, dostała wyrok 8 lat więzienia w piątek przed poniedziałkowym pożarem katedry Notre Dame (15 kwietnia).
Przypadek – 3 tygodnie temu (22 marca) MSZ Francji ogłosiło, że Francja wyklucza uznanie suwerenności Izraela nad Wzgórzami Golan. “To terytorium okupowane”.
Przypadek – wśród świątyń atakowanych w 2019 r. przeważają świątynie maryjne.
To tylko kilka przypadków. Każdy może kontynuować tę listę sam. Nie jest to trudne. Nie trudniejsze, niż układanie obrazka z puzzli.
Anatomia przypadku
W 2018 roku zdewastowano 875 francuskich kościołów, kolejne 129 kościołów zgłosiło kradzieże, zdewastowano także 59 cmentarzy. W 2017 r. – zdewastowano 1045 kościołów, okradziono 109.
Republikańska posłanka Valerie Boyer powiedziała: „Każdego dnia co najmniej dwa kościoły są sprofanowane”. Posłowie republikańscy atakują media za “zmowę milczenia” wobec tysięcy aktów wandalizmu antychrześcijańskiego a rząd za niezdolność radzenia sobie z zaistniałą sytuacją.
Posłowie opozycji Annie Genevard i Philippe Gosselin wezwali do parlamentarnego śledztwa w sprawie aktów antychrześcijańskich we Francji.
Roboczo i bardzo niedokładnie środowisko (środowiska) metodycznie niszczące katolickie świątynie we Francji są nazywane “walczącym sekularyzmem”. Jest to, oczywiście, nazwa nic nie mówiąca i nie wyznaczająca kierunków śledztwa. Ostatecznie wszystkie lokalne przypadki antychrześcijańskiej wojny kulturowej przypisywane są WANDALOM. W przypadku spektakularnych ataków (Saint Sulpice, Notre Dame) winę zwala się na PRZYPADEK, choć oczywiście wszyscy zainteresowani (oprócz użytecznych tłumów tresowanych do konsumpcyjnego letargu) dobrze wiedzą, kto i dlaczego stał za “przypadkowymi zaprószeniami ognia”. Komunikat zostaje nadany i odebrany – masy malują kredkami, jak to masy.
Kapłani z zaatakowanych świątyń wszyscy podkreślają, że cele napadów na kościoły nie są rabunkowe – celem jest profanacja i bezczeszczenie (“Nothing of value has been broken, but it is the intent that is very shocking. This is what characterizes profanity.”). PROFANACJA jest działaniem wysoce celowym, ukierunkowanym i motywowanym. Odrzucając wersję, iż nagle we Francji powstało kilkaset grupek PROFANATORÓW – oczywiste jest, że setki ataków muszą mieć swoje ośrodki logistyczne, decyzyjne i swoich sponsorów. Co jakiś czas policja ogłasza, że nie jest jasne, czy ataki są zsynchronizowane i że dochodzenia trwają.
Ataki są organizowane z mapami w ręku i z wykreślaniem kolejnych pozycji z wcześniej sporządzonych LIST PROFANACYJNYCH. Często profanatorzy po kilku dniach wracają do tej samej świątyni – niejako ją dobijając (np. w lutym 2019 do świątyni St Nicolas w Houilles wrócili z niszczycielską pasją po 6 dniach). Nieraz atak ma miejsce w trzech różnych miejscach w ciągu trzech następujących po sobie dni, co też jest znakiem jednej centrali (np. 4 lutego St. Nicholas Catholic Church w Houilles, 5 lutego Saint-Alain Cathedral w Lavaur, 6 lutego Notre-Dame des Enfants w Nimes). W Lavaur spłonęłaby cała katedra, gdyby nie sekretarz parafii, który wykrył ognisko podłożonego ognia. Ołtarze były przewracane, włamywano się do tabernakulum, przewracano, rozbijano i łamano figury Matki Boskiej oraz krzyże z Ukrzyżowanym. Liczne były defekacje oraz oblewanie ścian fekaliami, bezczeszczono hostie i krzyże (“The sign of the cross and the Blessed Sacrament have been the subject of serious injurious actions.”). Po atakach 4,5 i 6 lutego centrala zapewne ogłosiła dwa dni przerwy, dla zorientowania się w skali kontrakcji. Gdy stwierdzono, że kontrakcja jest nijaka, nastąpiły kolejne dwa ataki dzień po dniu: 9 lutego Church of Notre-Dame de Dijon, Côte-d’Or oraz 10 lutego ponownie St Nicolas w Houilles. Oczywiście, w wersji dla użytecznych idotów wszystkie te serie to PRZYPADKI. Przypadek rządzi, ale w głowach zlobotomowanych przez postepowe media Europejczyków, którzy już nie potrafią łączyć faktów – jak tuwimowscy straszni mieszczanie. W przypadku tej serii 3 + 2 z lutego głos zabrał nawet premier Francji, mówiąc, że jest zszokowany i że potępia…
W gazetach pojawiają się tytuły: Wzrasta liczba ataków na kościoły we Francji a rząd nie wie, dlaczego. To i tak dobrze, że choć w takiej formie informuje się społeczeństwo, bo przecież część z ataków mogła być w mediach nazwana WYPADKIEM, PRZYPADKIEM. Ot, przewróciła się masywna figura Matki boskiej i rozbiła. Ot, wywrócił się ołtarz. O ile w pomniejszych AKTACH PROFANACYJNYCH nie ukrywa się CELOWEGO DZIAŁANIA OKREŚLONYCH ŚRODOWISK, o tyle w np. w bardziej poważnych podpaleniach (Saint Sulpice, Notre Dame)już zaczyna obowiązywać “polityczna poprawność”, ta sama, która chciała wmówić Niemcom, że onegdaj w Kolonii (też miasto słynnej katedry) Niemki same gwałciły siebie zbiorowo.
Słowo o cichej wojnie i eksterminacji we śnie
Polityka imigracyjna kształtuje politykę demograficzną. Demografia zaś, może być zarzewiem cywilizacyjnych wojen hybrydowych. Jawi się więc polityka imigracyjna potężnym narzędziem potencjalnych wojen kulturowych i cywilizacyjnych, narzędziem ekspansji, modelowania i moderowania. Wraz z aktywnym kształtowaniem polityki imigracyjnej środowiska internacjonalistyczne odżyły i urosły w siłę.
Nowe kształty polityki migracyjnej (USA, 1965) przeforsowane przez amerykańskie lobby żydowskie oraz działania Izraela na Bliskim Wschodzie (od zwycięskiej wojny 6-dniowej 1967 r.) – te dwa czynniki w istocie zapoczątkowały introdukcję do kształtowania się narastającej wojny cywilizacyjnej. Pierwszy z nich – otworzył “bramy cywilizacji” i dał Europie “wzorzec zgorszenia”, “paradygmat pozbywania się własnej, odwiecznej tożsamości”. Drugi z nich – wplątał Zachód w wewnętrzne jatki Semitów i uczynił go narzędziem obcych, autodestrukcyjnych dla niego interesów. Ów cichy, niemalże undergroundowy FRONT DZIAŁAŃ ZACZEPNYCH – widoczny jest w kłębach dymu, świetle płomieni, błyskach noża oraz w indoktrynacji kulturowej, rozkładzie moralności i edukacji, lecz nie jest nazywany po imieniu. Wojna rasowa (wojna cywilizacyjna) trwa od połowy lat 1960. Trwa i narasta i wciąż jest przez globalistyczne media skrywana, by uniemożliwiać jednej ze stron samoobronę. Naprzeciwko cywilizacji Zachodu stoi fundamentalizm, będący tak fanatyczny – jak mówi Francois Huguenin – jak fundamentalizmy religijne. Biorąc pod uwagę, iż ten fundamentalizm “sekularystyczny” (socjaliści, lewica, zieloni, wolnomularstwo) wybiórczo współpracuje (można to nazwać: realizuje programy celowe, lub: tworzy koalicję antychrystianistyczną) z dwoma fundamentalizmami religijnymi z Bliskiego Wschodu – mamy do czynienia z nie lada wrogiem, wrogiem o sporej zdolności koalicyjnej, wrogiem zagrażającym przetrwaniu chrześcijańskiego Zachodu, wrogiem umiejącym nas usypiać i uwielbiającym pokonywać śpiącego przeciwnika.
Mamy być neutralizowani bez bólu. Duch Zachodu ma być pozbawiany tożsamości będąc poddanym anestezji przez obce media. Poddaje się nas “dobrej śmierci” śpiewając kołysankę, szepcząc nam w ucho: to tylko przypadek, nie denerwujcie się, nie ma wroga, nie ma wojny, to ledwie przypadek, ot, taki zwykły zbieg okoliczności. Będzie dobrze, będzie dobrze. Śpij kochanie…
Autorstwo: varietas vestis reginae
Źródło: NEon24.pl
Bibliografia
1. https://www.express.co.uk/news/world/1102958/christian-persecution-france-catholic-church-christianity-religion-edouard-phillipe-isis
2. https://www.thesun.co.uk/news/8804063/france-church-arson-attacks-vandalism-christian-heritage/
3. https://www.thejournal.ie/france-jails-jihadist-woman-accused-over-foiled-terror-attack-in-paris-4590216-Apr2019/
Wszystko według planu … maskarada dla gojów nic nowego