Rytuały pogrzebowe i żałoba u Indian

Opublikowano: 25.10.2008 | Kategorie: Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1627

Śmierć nie zawsze musi kojarzyć się z rozstaniem, karawanem i pogrzebem. W wielu kulturach odejście człowieka to początek niezliczonych uroczystości na jego cześć. W sposób szczególny z bliskimi rozstawali się Indianie Ameryki Południowej.

Rdzenni mieszkańcy Ameryki Południowej wierzyli w zmartwychwstanie i dalsze życie duszy po śmierci. Duchy zmarłych przedstawiano jako istniejące i działające w roślinach, zwierzętach i przedmiotach. Miały one w sposób widzialny lub niewidzialny kontaktować się z człowiekiem i wpływać na jego los. Wszyscy zmarli mieli być dla żyjących pomocą, oraz pełnić rolę pośredników w kontaktach z bóstwami. Tym samym przyczyniać się do urodzaju i wysokich plonów.

Uroczystości pogrzebowe wśród Indian Ameryki Południowej należały do niecodziennych zjawisk. Dominującą rolę odgrywały w nich kobiety. Wśród plemienia Abipon (dzisiejsze tereny północnej Argentyny), gdy ktoś umierał, kobiety – za wyjątkiem niezamężnych dziewcząt – gromadziły się razem, by przez dziesięć dni tańczyć w rytm bębnów i grzechotników. Opiewano przy tym wszelkie zalety zmarłego i żądano zemsty za jego śmierć. W zamian za to kobiety otrzymywały cenne podarki.

Kobiety z plemienia Chibcha (w przeszłości zamieszkujący tereny dzisiejszej Kolumbii) z reguły towarzyszyły swym mężom w pośmiertnej podróży. W tym celu „płeć piękną” odurzano mieszanką narkotyków obejmujących chicha oraz tytoń. Specjalnym dodatkiem była datura, roślina, której korzeń, nasiona oraz liście służą do wyrobu środków narkotycznych. Następnie kobiety – towarzyszki życia – grzebano żywcem.

Drastycznie okres żałoby obchodzono wśród plemion Tereno i Aymara, dziś nieliczni mieszkańcy Peru. W pierwszym przypadku matka i żona zmarłego przez miesiąc od śmierci mężczyzny rozrywały sobie piersi ostrymi kawałkami drzewa. Rany zaś nacierały wilgotną ziemią, siedząc bez odzieży w rogu chaty. Nie mogły w tym czasie na nikogo spojrzeć i z nikim nie wolno im było rozmawiać. W drugim przypadku dochodziło do scen jeszcze bardziej niecodziennych. Otóż w momencie śmierci kobiety w połogu lub kobiety, którą podejrzewano, że jest czarownicą, grzebano ją twarzą do ziemi. Czasami ciała palono, w obawie przed pożarciem przez zwierzęta.

Stosunkowo częstym zjawiskiem związanym ze śmiercią bliskiej osoby było obcinanie palców. Wśród plemion Timbu kobiety czyniły to przy okazji każdej śmierci. Gdy brakowało palców u rąk, obcinały palce u nóg. Z kolei kobiety z plemienia Charrua (obszar Urugwaju) nie tylko obcinały palce, ale także raniły sobie biodra, ramiona nożami lub włócznią zmarłego.

Czasem zdarzały się także sytuacje stosunkowo zabawne. Kobiety z plemienia Warrau (tereny dzisiejszej Wenezueli) po śmierci małżonka wyciągały z ziemi wszystkie rośliny, które zmarły wcześniej posadził.

Niewiele plemion przetrwało do dnia dzisiejszego. W znacznej mierze zostali wyparci przez cywilizację europejską w czasach kolonializmu. Ci, którzy potrafili się przeciwstawić (zwłaszcza plemiona znad Amazonki) kultywują nadal piękne, niecodzienne – bo „ich” – zwyczaje. Nam pozostaje tylko wierzyć, że będą w stanie stawiać opór sile zachodu do utraty tchu.

Śmierć w każdej kulturze to sacrum. Związane z nią obrzędy oddają istotę człowieka i jego podejścia, nie tylko do śmierci, ale również do życia. Indianie Ameryki Południowej ze szczególną czcią żegnają, tych, którzy odeszli. Choć w rzeczywistości pozostali wśród nich, z tą różnicą, że pod postacią ulubionego drzewka, głazu, czy zakwitającego na wiosnę kwiatu. Nie ważne jak, ważne aby czcić, szanować i wierzyć, że jeszcze kiedyś spotkają się znowu.

Autor: Tomasz Mazur
Źródło: Wiadomości24.pl

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.

Potrzebujemy Twojej pomocy!

 
Zbiórka pieniędzy na działalność portalu w lipcu 2025 r. jest zagrożona. Dlatego prosimy wszystkich życzliwych i szczodrych ludzi, dla których los Naszego Portalu jest ważny, o pomoc w jej szczęśliwym ukończeniu. Aby zapewnić Naszemu Portalowi stabilność finansową w przyszłości, zachęcamy do dołączania do stałej grupy wspierających. Czy nam pomożesz?

Brakuje:
2359 zł (18 czerwca)
1732 zł (19 czerwca)
1213 zł (20, 21 i 22 czerwca)
819 zł (23 czerwca)

Nasze konto bankowe TUTAJ – wpłaty BLIK-iem TUTAJ (wypełnij „komentarz”, by przejść dalej) – konto PayPala TUTAJ

Z góry WIELKIE DZIĘKUJĘ dla nieobojętnych czytelników!